
kradziez dozwolona???
#76
Posted 27 July 2006 - 11:21
#77
Posted 27 July 2006 - 13:45
Nie tylko dla plastyków. Każdy nieprozaiczny zawód wymaga inwestycji. Nawet osiłek stojący na bramce musi kończyć kursy, kupować odpowiednie (drogie) ubrania, sprzęt.Potwoerdzam
Niestety przybory dla palstyków i architektów są drogie...
Może na prostym przykładzie:
Ostatnio za 8 ołówków + gumka zapłaciłem około 30 zł, a to jeszcze nie wszystko bo tych ołówków musze mieć ze 20 przynajmniej...
Normalna kolej rzeczy - zakup narzędzi pracy to inwestycja długoterminowa, która się zwraca. A jeśli myślicie, że w UK tak pięknie płacą to się grubo mylicie. Tam człowieczek prowadzący dużą restaurację z wieśniacką stroną zrobioną na kolanie w wordzie robi wielkie oczy gdy usłyszy, że za stronę profesjonalną miałby zapłacić. "Bo on by chciał ale za darmo"...
#78
Posted 27 July 2006 - 16:35

#79
Posted 27 July 2006 - 17:23
#80
Posted 27 July 2006 - 17:36
Jeśli ktoś ma głupich rodziców po zawodówkach to ma najzwyczajniej w świecie pecha.
Wiesz, wchodzenie na rodzicow to niezbyt ladny chwyt.
Pomijajac juz, ze wyksztalcenie zawodowe (szczegolnie w pokoleniu dzisiejszych 50+latkow) niekoniecznie swiadczy o glupocie. :roll:
#81
Posted 27 July 2006 - 17:53
Wiesz jak wyglądają studia na PG w Gdańsku? Studia od rana do wieczora (mowa o dziennych). Materiał do wkucia ogromny.
moich rodziców było stać na to by mi kupić samochód, opłacić studia itd. itp. Wiesz co zrobiłem - odmówiłem. Chciałem do wszystkiego dojść sam. Mam własne mieszkanie (w rozsypce - ale mam), mam pożyczony samochód, który za miesiąc wykupuję, mam własną firmę, mam stypendium, nauczyłem się szanować pieniądz, swoją i cudzą pracę.
A ja się bałem, że ten wątek przerodzi się w niesmaczną licytację, kto sobie bardziej w życiu zasłużył, no i tak się stało.
Znacznie zdrowiej byłoby jednak porozmawiać o samym zjawisku, jakie pod dyskusję poddał em_slim, a nie jeździć po sobie nawzajem, czy komentować wykształcenie rodziców.
#82
Posted 27 July 2006 - 17:54
Bardzo proszę o powstrzymanie się przed tego typu komentarzami. Nie każda osoba po zawodówce jest głupia, a poziom rodziców nie musi mieć cokolwiek wspólnego z postawą życiową ich dzieci. Natomiast tego typu argumentacja bardzo źle świadczy o poziomie używających jej osób.Jeśli ktoś ma głupich rodziców po zawodówkach to ma najzwyczajniej w świecie pecha. Przynajmniej jeśli chce do czegoś dojść to wie jak to zrobić.
PS: "proszę" jest tylko zwrotem grzecznościowym i w żadnym wypadku nie oznacza, że dopuszczam możliwość dyskutowania z moją prośbą.
Heidi - MF
#83
Posted 27 July 2006 - 17:55
No to juz mamy wykrystalizowane postawy:
-etosowcy: do roboty za wszelka cene, truskawki, kopanie rowow, nosic ulotki.
-studenci:zycie ich i tak juz nie rozpieszcza, tyle oplat-mieszkanie, ksero, bilety. Za co maja jeszcze kupowac soft?
-podtyp typu powyzej (nieliczny): jak nas Zachod pchnal w tej Jalcie pod komune, to tera niech sie nie dziwia. Oni na program pracuja 1 dzien, a my-100 dni. I tak za softem stoja giganty korporacje typu Adobe czy MS.
Rozczarowalem sie brakiem zwyklego, chamskiego pirata-ktory nie bedzie niczym sie zaslanial tylko napisalby, ze tak, piraci soft bo nie bedzie placil i juz. Bo tak. Nawet jak PS bedzie za 200 zl to po co, jak i tak mozna miec za 0 zl?
hehe, dobra konkluzja wątku. Przemawia do mnie.
#84
Posted 28 July 2006 - 00:37





#85
Posted 28 July 2006 - 08:31
kamilus, powolanie sie na rodzicow po zawodowkach to juz slabe zagranie.
bardzo slabe. michal wisniewski tez doszedl od 0 do milionera.
pewnie ze sa takie osoby. nie mowie zie nie.
Juz nie bede powtarzal za wszystkimi, tylko krotko, ze slowa o rodzicach po zawodowce w ogole nie powinny pasc i ja skladam zdecydowanie votum separatum od takich niesprawiedliwych i durnych osadow ludzi.
A tera czas na OT: Michal Wisniewski tylko sie wykreowal na uzytek polskich fanow, ze doszedl od zera. Ten facet skonczyl elitarna szkole w Bonn, byl na tyle dobry ze rzad RFN ufundowal mu stypendium. W koncu ma obywatelstwo niemieckie, bo wyjechal do Rajchu dzieckiem w kolebce bedac

#86
Posted 28 July 2006 - 09:18
piractwo stanie sie tak powszechne...i wlasciwie juz jest..
ze stanie sie normalnoscia...i nie bedzie mozna z tym walczyc...
Bzdura na miarę "rewolucja już nadchodzi".
juz teraz KAZAA oferuje grube miliardy firmom fonograficznym
aby sciaganie stalo sie zupelnie legalne za darmo...
no nie wiem...zobaczymy...
Pudło.
#87
Posted 28 July 2006 - 09:55
#88
Posted 28 July 2006 - 10:26
Myślę że jeśli student nauczy się profesjonalnie używać pewnych narzędzi, nawet na wersji pirackiej, to w pracy zawodowej właśnie to narzędzie kupi. To a nie inne, bo to już opanował.A wracając do pytania.Czy dopuszczalna jest kradzież licencji oprogramowania w celach nauki?
-NIE! kradzież to zawsze kradzież, wkońcu ktoś poświęcił czas i nerwy na to aby ten soft powstał.
Dla firmy produkującej dane narzędzie w ogólnym rozrachunku może być paradoksalnie korzystniejsze, że używał właśnie ich pirata, a nie np pirata konkurencji.
To chyba nie jest duży problem. Problemem jest to że ktoś będzie przy pomocy pirackiej wersji miał wymierne zyski, ale o tym juz była mowa.
#89
Posted 29 July 2006 - 16:43
#90
Posted 29 July 2006 - 16:46
...i ponaglam pytanie: jest jakas osoba zupelnia czysta?
(nigdy nie uzywajaca pirackich mp3, divx, lub czegokolwiek innego?)
ale absolutnie nigdy! nie w tym momencie, tylko podczas calej swojej przygody z komputerami.
pozdrawiam
A w UFO też wierzysz ?

#91
Posted 29 July 2006 - 16:55
No właśnie, poczytaj:dlaczego pudlo? o kaziee i calej korporacji napstera jest teraz glosno...
probuja roznych zagrywek...
poczytaj
wiadomo ze szanse na to ze to sie powiedzie mierne sa...
ale co przyniesie przyszlosc nie wiadomo...
http://gospodarka.ga...70,3513210.html
100 mln odszkodowania i filtry blokujące.
#92
Posted 29 July 2006 - 18:32

i ponaglam pytanie: jest jakas osoba zupelnia czysta?
(nigdy nie uzywajaca pirackich mp3, divx, lub czegokolwiek innego?)
A musi być? Ja na przykład nie używam pirackich divxów czy inszych dvd ripów, chociaż mp3 kilka mam.
#93
Posted 29 July 2006 - 18:47
#94
Posted 29 July 2006 - 19:11
ja ludzi nie karce osobiscie za to ze uzywaja pirackiej cinemy 4d czy 3dstudiomax, abyh sie doksztalcac..i w przyszlosci moze to wykorzystac.
dlaczego?bo zostalbym publicznie wysmiany?
A ja nie będę się z Ciebie śmiała !
Zapytam tylko nieśmiało, czy pogładzisz po główce chłopczyka, który skorzystał (bez Twojej wiedzy) z Twojego samochodu (wybijając szybę i wyrywając przewody do startu „na krótko) aby podjechać do szkoły? (Oczywiście nie jest to pytanie do Ciebie, ale do wielu Twoich interlokutorów)
Myślę że jeśli student nauczy się profesjonalnie używać pewnych narzędzi, nawet na wersji pirackiej, to w pracy zawodowej właśnie to narzędzie kupi. To a nie inne, bo to już opanował. .
Tak sobie myślę, że do pracy kupuje się takie narzędzia jakie są potrzebne aby:
1. zrobić jak najlepiej i się nie narobić,
2. zadowolić zamawiającego, lub jego wzmagania w kwestii produktu
3. (alternatywnie dla ambitnych) że się jest najlepszym.
Dla ad 3. nie do końca jestem przekonana, że przewagę winni mieć Ci co kradną oprogramowanie.
A przy okazji, tak mi się wydaje, że problem ochrony praw autorskich nie ma jeszcze zbyt dużej tradycji. Kiedyś po prostu nie istniał, a dzieła intelektualne stawały się własnością społeczną. Może ciągle jeszcze to pokutuje?
Chciaż tak długo jak nie będzie się nazywało kradzieżą wynoszenie z biura długopisu, czy czegokolwiek innego, „posiłki” w hipermarketach, jeżdżenie na „gapę” , dzwonienie z firmowego telefonu w celach prywatnych itd i tp Twórcy będą na przegranych pozycjach, bo tych przestępstw dokonuje się w wyjątkowo niedostrzegalny sposób.
Dziwi mnie natomiast relatywizm. Jeżeli komuś na prawdę to nie przeszkadza, to niech głośno się chwali: nauczyłem się na kradzionym programie, czy też wyraźnie powie, ten utwór ukradłem i tamten też bo… (np. podobał mi się).
Z lekkim niedowierzaniem czytam, że w celach naukowych kradzież może być dozwolona. Mam nadzieje przynajmniej, że chodzi o czysta NAUKĘ bez nieodłącznej funkcji wychowawczej tejże. Nie jestem bowiem przekonana, czy w przypadku jak bym była pracodawcą , uwierzyłabym w oświadczenie, że kradłam: bo chciałam się wykształcić , ale teraz to będę już uczciwa.
Ale cóż:
#95
Posted 29 July 2006 - 19:28
#96
Posted 29 July 2006 - 21:10
#97
Posted 29 July 2006 - 21:17
#98
Posted 29 July 2006 - 23:08

#99
Posted 30 July 2006 - 00:41

MONIKA: jakbys przeczytala dalej, to pisalem:
to tyczy sie tez radia, ktore akurat ukradziono mi pare tygodni temu.dlaczego?bo zostalbym publicznie wysmiany?
nie. bo widze ze chociaz daza do tego by sie uczyc i rozwijac...
i wole to od nastepnego patalacha na ulicy...szukajacego zadymy i paru zl od przechodnia ktorego postraszy nozem.
szyba cala, ale drzwi od lomu wygiete i koszta tez spore.
a moj znajomy radia nie mial...w schowku panelu tez nie...
i niestety tapicerki i poduszek powietrzynych nie mogl juz uzywac...bo lekko zostaly pokiereszowane
ze zlosci. tak zeby nastepnym razem zostawial panel.
moniko:
a czy przewage powinni miec ci, ktorzy maja swietna sytuacje finansowa na samym starcie ze wzgledu na rodzine i jej aktualny stan finansowy? nie. a maja?.......Dla ad 3. nie do końca jestem przekonana, że przewagę winni mieć Ci co kradną oprogramowanie.

i pamietajcie..nikogo nie usprawiedliwiam...
naklaniam was tylko do dyskusji

z czystej checi podzielenia sie opiniami, wymiany zdan, podania argumentow.

i nie obawiam sie o wysmianie

bo wlasnie tlumaczylem w tej wypowiedzi...moj punkt widzenia w tej partykularnej sytuacji.
dla mnie nie do porownania.
jedni uwazaja iz kradzien to kradziez, ja uwazam ze powinno sie te 2 rodzaje rozgraniczac. dlaczego? nie potrafie wyjasnic Tobie ani nikomu tego pogladu, bo to nie przekonanie oparte na wiedzy prawnej, spolecznej ani zadnej innej.
to osobisty odbior i odczucie, na ktorym czesto opiera sie konstrukcja prawa.
pojawia sie oczywiscie problem z zakresem i ostroscia wyrazen: ''kradziez dobra A i kradziez dobra B"
rozgraniczanie poszczegolnych przypadkow wydaje sie spawa trudna, ze wzgledu na ilosc i rodzaj praw autorskich wystepujacych w swiecie.
pojawiaja sie prawa do patentow, prawa autorskie ksiazek nagminnie xerowanych przez 99% studentow, etc etc.
czyn nielegalny - na pewno.
karalny? tak.
w takim samym wymiarze? nie.
i na ten temat nie dam sie przekonac.
"ale na szczescie nie ja tu jestem trenerem" - Wlodzimierz Szaranowicz
pozdrawiam serdecznie
p.s. heidi dzieki za linka, interesujace. czyli jednak nici. ale propozycje byly, rozmowy podobno tez.
p.s. 2 wyniki sady jakie sa kazdy widzi, wiecej niz polowa na tak...
a to przeciez forum, na ktorym spotykaja sie ludzie, jak widze, promujacy idee legalnego softu a juz na pewno nie usprawiedliwiajacy czynow nielegalnych byle powodami.
#100
Posted 30 July 2006 - 01:01
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users