Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

kradziez dozwolona???


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
136 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: kradziez dozwolona??? (0 użytkowników oddało głos)

  1. Tak (43 głosów [61.43%])

    Procent z głosów: 61.43%

  2. Nie (23 głosów [32.86%])

    Procent z głosów: 32.86%

  3. Nie mam zdania (4 głosów [5.71%])

    Procent z głosów: 5.71%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#51 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 25 lipca 2006 - 13:20

dojdziemy do potykania o quady jak u nich rzadziły będą maci pro dc albo jeszcze później... Polandia to kraj trzeciego świata, nikogo nie obchodzi że średnio zarabiający niemiec może z trzech pensji odłożyć na PS czy iMaca... a u nas trzeba kupować na super raty 12x/24x a i tak mamy problemy żeby czasem na tą ratę 150 czy 250zł wyskrobać z domowego budżetu... Ale za to doceńmy to- zacofanie to bardziej pierwotne środowisko(nie to co w hohlandi czy dojczlandi... kanały zamiast rzek, wutostrady zamiast xwirówek...), tańsze jedzenie(u nas chleb kosztuje 1,5-2,5 u naszych sąsiadów zach 1-1,5euro) Dochód większości małych, jednoosobowych firm, przynajmniej na starcie to właśnie ok 1500-3000zł, przy czym na początku konieczne są inwestycje, potem trzeba je spłacać, a do tego jeszcze coś musi zostać na życie, rachunki itp... Znam firmy gdzie po zapłaceniu wszystkiego zdarza się że właścicielowi nie zostaje nic albo jeszcze musi znaleźć środki by dołożyć... - sam mam taką firmę... wiadomo że są miesiące gdy jest lepiej i dla nich warto w ogóle się w to babrać... i oszczędzać na gorsze czasy...

#52 MartensEleven

MartensEleven
  • 121 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 10:32

Witam ponownie Otóż nie mogę kupić na kredyt, bo w mojej branży nie ma tak na prawdę etatowego zatrudnienia, bez takowego ciężko jest o kredyt. Kupię jednak oprogramowanie dla siebie w najbliższym czasie. Nie kożystam w pracy z piratów, tylko z triali, fakt że nie jest to legalne, póki co jednak nie mam innego rozsądnego wyjścia. Lack, nie wiem czy masz pojęcie o brany muzycznej w Polsce, ale chyba niebardzo, bo 15% to bardzo niewiele zważywszy na fakt, że producent w cenie podaje promocję (w tym radiową) i dystrybucję, podczas gdy tak na prawdę w radiu ta promocja ograniczy się najczęściej do jednorazowej prezentacji piosenki w wieczornym paśmie w lokalnej stacji a dystrybucja płyty będzie 2 tygodnie po czasie, kiedy nikt już nie pamiętam że taki zespół był w radiu. Płyty zespołów z którymi pracuje, jesli mi się podobają, kupuję od samych zespołów. Są tańsze a zespół ma z nich większy dochód wówczas. Ponadto w stwierdzeniu że okradam swoją branżę, trochę się minąłeś, bo nie jestem muzykiem tylko realizatorem, ale faktycznie tak interpretując moje postępowanie, okradam ją, ale własnie dlatego jestem bardzo cenionym realizatorem dźwięku dzięki czemu zespoły z którymi pracuję zyskują na koncertach. Daj boże żeby było mnie stać kiedyś na wszystko co jest mi zawodowo potrzebne. Jak narazie na coraz więcej mnie stać, ale nie na wszystko a musisz Lack pamiętać, że oprócz wydatków na oprogramowanie trzeba jeszcze za coś żyć, a ja osobiście nigdy nie kupuję czegoś co jest mi niepotrzebne, więc pieniądze z mojej kieszeni nie idą w błoto, a mimo to nie mogę od ręki pozwolić sobie na 1000$ wydatku na oprogramowanie którego potrzebuję do pracy. Dodam tylko że mam 22 lata a tempo w jakim pnę się zawodowo do góry przerasta moje możliwości finansowe na dzień obecny, jakie więc według Ciebie mam wyjście?

#53 PowerbookFiend

PowerbookFiend
  • 619 postów
  • SkądLandsberg/Stettin

Napisano 26 lipca 2006 - 11:39

Heidi

Przyszli studenci ASP również muszą uczyć się od najmłodszych lat, a farby i pędzelki nie są tanie.

Jednorazowo nie, ale policz ile się tego zużywa przez rok. Akurat wiem coś o tym, ile kosztują tego typu przybory.

To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki. Tekst o ratach mnie też rozbawił, weź program rozbity na 2 lata spłacania tylko do nauki. Ludzie gdzie wy żyjecie? ALbo inaczej ile wy zarabiacie? I nie gadajcie mi tu o opoenSource (choć ja osobiście inicjatywę popieram) bo to nie jest takie proste. A jeśli jest proszę o opensourcowe zamienniki: Logic 7, Dj traktor, Reaktor, live 5, pluggo, max/msp, digital performer. Na mnie piracenie wymusiło już liceum (a było to kilka ładnych lat temu) ucząc Pakietu Office`a na jedynym słusznym systemie. Miałem powiedzieć:" Mamo daj 3000zł (bo tyle wtedy kosztował jak nie więcej) bo muszę zadanie domowe zrobić?" No sorry, szkoła powinna na czas nauki albo zapewnić wersje edu albo uczyć na jakimś freewareowym odpowiedniku.

Osoba(moim zdaniem) ,która wykorzystuje te(pirackie w sensie) programy tylko do nauki w zaciszu swojego domu nie robi aż tak wiele złego. Ta sytuacja różni się tym od kradzieży ,że żaden pan na straganie nam kopi nie sprzedał (nie uzyskał przychodu) a dystrybutorowi nie zginęło pudełko ze stanów magazynowych i nie ma on poczucia straty. Za to jak już się ktoś nacieszy tym oprogramowaniem i zacznie zarabiać z pewnością kupi orginał bo tak czy siak będzie musiał to zrobić by normalnie egzystować i zarabiać. Więc wydaje mi się ,że często to oprogramowanie mimo iż pirackie służy za reklamę.

#54 Lack

Lack
  • 2 171 postów
  • SkądGdynia

Napisano 26 lipca 2006 - 11:42

Otóż nie mogę kupić na kredyt, bo w mojej branży nie ma tak na prawdę etatowego zatrudnienia, bez takowego ciężko jest o kredyt. Kupię jednak oprogramowanie dla siebie w najbliższym czasie.


Ciężej owszem, bo drożej i mniejsza podaż, ale nie jest to niemożliwe.

Nie kożystam w pracy z piratów, tylko z triali, fakt że nie jest to legalne, póki co jednak nie mam innego rozsądnego wyjścia.


Poprzednio pisałeś o piratach.

Lack, nie wiem czy masz pojęcie o brany muzycznej w Polsce, ale chyba niebardzo, bo 15% to bardzo niewiele zważywszy na fakt, że producent w cenie podaje promocję (w tym radiową) i dystrybucję, podczas gdy tak na prawdę w radiu ta promocja ograniczy się najczęściej do jednorazowej prezentacji piosenki w wieczornym paśmie w lokalnej stacji a dystrybucja płyty będzie 2 tygodnie po czasie, kiedy nikt już nie pamiętam że taki zespół był w radiu. Płyty zespołów z którymi pracuje, jesli mi się podobają, kupuję od samych zespołów. Są tańsze a zespół ma z nich większy dochód wówczas.


No wiesz, jak ktoś sprzedaje 500 płyt wśród znajomych i rodziny to rzeczywiście jest to mało.

Ponadto w stwierdzeniu że okradam swoją branżę, trochę się minąłeś, bo nie jestem muzykiem tylko realizatorem, ale faktycznie tak interpretując moje postępowanie, okradam ją, ale własnie dlatego jestem bardzo cenionym realizatorem dźwięku dzięki czemu zespoły z którymi pracuję zyskują na koncertach.


Gdybyś kupował legalne płyty to muzycy i wytwórnie miałyby więcej pieniędzy, na czym pośrednio i Ty byś zarabiał dostając więcej za swoją pracę.

Daj boże żeby było mnie stać kiedyś na wszystko co jest mi zawodowo potrzebne. Jak narazie na coraz więcej mnie stać, ale nie na wszystko a musisz Lack pamiętać, że oprócz wydatków na oprogramowanie trzeba jeszcze za coś żyć, a ja osobiście nigdy nie kupuję czegoś co jest mi niepotrzebne, więc pieniądze z mojej kieszeni nie idą w błoto, a mimo to nie mogę od ręki pozwolić sobie na 1000$ wydatku na oprogramowanie którego potrzebuję do pracy.


Jesteś oficjalne bezrobotny? Założ firmę, złoż wniosek o dotacje i masz 12kzł bezzwrtonej pożyczki z urzędu pracy jak Ci się powiedzie.

Dodam tylko że mam 22 lata a tempo w jakim pnę się zawodowo do góry przerasta moje możliwości finansowe na dzień obecny, jakie więc według Ciebie mam wyjście?


Rosnąć organicznie albo zaryzykować i zapożyczyć się na sprzęt/soft żeby Cie nie ograniczał.
Tylko niekoniecznie wtedy na to wszystko zarobisz, bo być może będzie ktoś tak jak zdolny i tak jak Ty w tej chwili piracący, który dzięki niższym kosztom ogólnym będzie pracował za niższe stawki niż Ty.

#55 Wookasch

Wookasch
  • 306 postów
  • SkądBerlin

Napisano 26 lipca 2006 - 12:47

To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.



Widac nie znasz realiow.
Moja dziewczyna studiuje architekture: na modele i wydruki A0 wydaje mala fortune.
Na szczescie VectorWorks, Indesign i PS sa wzglednie tanie dla studentow.

Na mnie piracenie wymusiło już liceum (a było to kilka ładnych lat temu) ucząc Pakietu Office`a na jedynym słusznym systemie.


Wymusilo?? No bez jaj.
Nie mozna bylo sie umowic na korzystanie z pracowni? (np. na okienku w trakcie zajec inf innej klasy). Ostatecznie mozna pojsc do kawiarenki i za kilka zlotych to zadanie odrobic.


Co po studiach, jak pracę możemy znaleźć na budowie, albo w Biedronce.


Kwestia nastawienia, gotowosci do poswiecen, ale i sposobu studiowania w PL.
5 lata imprez i/lub nauki, a potem zalamywanie rak ze nic nie ma. Praca co najwyzej sezonowo. Ludzie z dyplomem, naladowani teoria i wiedza czesto niezbyt przydatna w gospodarce (choc to sie zmienia).

Ja na pierwszym roku zaczalem przekladac butelki od piwa w markecie, a w domu i na uczelni podnosilem swoje kwalifikacje. Czasem jadlem ryz z dzemem, ale ksiazke o sieciach kupilem itd. Po jakims czasie znalazlem lepsza prace. Powoli koncze studia, mam 4 lata doswiadczenia w zawodzie. Czasem trzeba znizyc wlasna poprzeczke, gdy nie ma mozliwosci pracy samemu cos zorganizowac.

Starczy belkotu, podsumowanie:
We wlasna przyszlosc trzeba zainwestowac. Prace, pieniadze, czas.


EDIT: a co do samego piractwa np. pod tytulem "musze sie nauczyc grafiki 3d": jesli ktos ma talent, swoimi pracami robionymi w Blenderze i Wings3D na pewno bardziej przekona pracodawce niz ktos kto ma 3dmaxa w malym palcu a robi artystyczne potworki.

#56 Jacklon

Jacklon
  • 148 postów
  • SkądŁódź / Sieradz

Napisano 26 lipca 2006 - 13:46

O i tutaj Pana Łukasza w pełni popieram. W podartych portkach nie jeden raz chodziłem (i to nie do pracy w murarce) ale lepszy obiektyw czy sotware był. Coś za coś - nasze realia są straszne, to się zmienia. Jednak spójrzmy na temat ciut inaczej: albo równamy w górę - czyli jakość górą, a zlecenia prędzej czy później nas odnajdą; albo równamy w dół - czyli sprzedajemy jabłuszka, idziemy do stajni Gatesa nabytej na stadionie za 5 zł komplet software'u i klepiemy to co inni /ścigamy się z hipermarketami o 1 grosz/. Ja już wybrałem - pierwsza opcja mnie przekonała.

#57 parasit

parasit
  • 187 postów
  • SkądWawa

Napisano 26 lipca 2006 - 14:50

To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.

Moja siostra studiuje projektowanie odzieży na ASP w Łodzi, w tym roku wydała ponad 5000 pln na materiały/wykroje itp pierdółki. Na ostatnim roku wydatki będą ponad dwukrotnie wyższe, bo do obrony studenci na własny koszt muszą zorganizować pokaz mody i wystawę. A piracenie modelek, o ile w pewnych warunkach może być przyjemne, raczej się nie uda na szerszą skalę.

a co do samego piractwa np. pod tytulem "musze sie nauczyc grafiki 3d": jesli ktos ma talent, swoimi pracami robionymi w Blenderze i Wings3D na pewno bardziej przekona pracodawce niz ktos kto ma 3dmaxa w malym palcu a robi artystyczne potworki.

I to jest sedno całego problemu.
Cała ta dyskusja powoli sprowadza się do stwierdzenia:
"Nie będę się uczył jeździć własnym Maluchem, potrzebuje od razu Lexusa, co z tego że kradziony."

#58 kamilus

kamilus
  • 81 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 15:32

Uwaga! Niniejszym postem obrażę zapewne wiele osób. Zwisa mi to - piszę to co sądzę. Do używających pirackiego softu - jesteście złodziejami! Nazywajmy rzeczy po imieniu. Chcesz zarabiać? Musisz zainwestować w edukację, sprzęt, narzędzia. TO jest normalne. Tak było zawsze i zawsze tak będzie. Wielu z Was ma dziwne, socjal-komunistyczne podejście (i do kompletu jak hipokryci zapewne najgłośniej szczekacie przeciwko państwu socjalnemu by Kaczyński duet). Nie stać mnie, ale mi się należy? Za co się należy? Za talent? Udowodnij to zarobisz i dostaniesz. Kwestia pracy. O jej braku mówią tylko skończeni nieudacznicy. Matoły, którzy komputera kijem nie powinni dotykać, a za kradzież softu powinni otrzymać ogromnego kopa w swoje brudne, śmierdzące dupska. Dla chcącego nic trudnego. Ja w wieku 17 lat w wakacje zarabiałem 2700zł miesięcznie. Roznosząc ulotki. Fakt - tyrałem jak wół, robiłem po 12h dziennie, ale było mnie stać na soft, szkołę (podręczniki też kosztują - jak Was nie stać to kradniecie?), rozbudowę komputera, książki branżowe, kursy i trochę przyjemności wakacyjnych. Nie rozumiem czemu tak wiele osób ma podejście minimalistyczne. "Praca ma przyjść do mnie sama - od razu na stanowisku dyrektora generalnego"... U mnie każdy kandydat do pracy - znający soft, na którego nie posiada licencji dostaje kopa - pracy nie otrzyma. Jest to osoba niegodna mojego zaufania. Osoba, która zawsze będzie starała się kręcić i oszukiwać. W szczególności szefa, który "tak go ciemięży"... Jakże ciężki jest los studentów... Stać ich na piwo, imprezki, ale na podstawowe narzędzia ich ewentualnego zawodu już nie. Zasłaniają się tym, że nie da się pogodzić pracy i studiów... To dziwne, że mam średnią za, którą otrzymuję stypendium, prowadzę firmę i do tego pracuję po kilkanaście godzin dziennie. W dodatku mam jeszcze czas na przyjemności - wypad z dziewczyną do kina, kawiarni, na granie w mmorpg, na dalsze dokształcanie się. Mało tego - mimo, iż niewiele, to jednak pieniądze nadal posiadam. No ale dzisiejszy student jako niezbędny do życia potrzebuje samochód - na dojazdy imprezowe (i koniecznie musi być to samochód młodszy niż 10 lat - najlepiej vw golf za 20 000zł). Potrzebuje też kino domowe, telewizor 42" i skórzane meble. Bo musi się pokazać kolegom jakoś sensownie, a i koleżanki zbałamucić. Możliwości posiadamy (tak - ja też nadal jestem studentem). Kredyt studencki - ważne by go nie przechlać jak wielu czyni. Stypendia naukowe. Praca. I tutaj do nieudaczników - nawet na dziennych studiach można spokojnie pracować 6 godzin dziennie. Nie koliduje to ze sobą. Trzeba jednak zrezygnować z wiecznych imprez. Chcecie pracować na własny rachunek jako freelancer? Nie widzę problemu. 12 000zł czeka jako bezzwrotna pożyczka z urzędu pracy (warunkiem jest utrzymanie działalności przez 2 lata). Przez te 2 lata płaci się 270zł zusu miesięcznie. Jak łatwo obliczyć - czysty zysk. Za to kupicie oprogramowanie. Nie potraficie pogodzić studiów dziennych i pracy? Nic trudnego - istnieją studia zaoczne. W tygodniu praca, w weekendy nauka. Takim trybem obecnie studiuję (wcześniej byłem dziennie). Do tego uczelnia (no przynajmniej te renomowane) daje w pełni legalny soft za friko - MSDNAA. Często istnieją też umowy między uczelnią, a producentami oprogramowania działające na takiej samej zasadzie jak MSDNAA. Bawią mnie też jelenie, którzy muszą mieć zawsze najświeższe filmy, muzykę. Oczywiście kradzione - bo to przecież jest za drogie... Kino - 12zł dla studenta (cinema-city lub multikino) Film DVD - są już po 7,60zł w MediaMarkt. A muzyka... Ja mam jakoś kilkadziesiąt płytek nagromadzonych przez lata. Wszystkie zrzuciłem sobie do mp3 dla wygody - teraz noszę je w ipodzie. Jakoś nie ganiam za "nowościami". Może nawet byłoby mnie stać - ale nie widzę sensu. Wolę te pieniądze przeznaczyć na chwile spędzane z lepszą połówką. Reasumując: Kto chce ten sobie poradzi. Kupi legalne oprogramowanie, znajdzie na to legalne fundusze, znajdzie pracę. Reszta to idioci zasłaniający się socjalistycznymi argumentami. Na rynku pracy takowi są najszybciej wypychani. Głównie dlatego, iż zazwyczaj psują rynek handlowy swoich potencjalnych pracodawców. Sprzedając za bezcen usługi (bo ich stać - nie wystawiają faktury, nie kupili oprogramowania). Jeżdzę gównianym Fiatem UNO. W dodatku pożyczonym. Niedługo go wykupię za śmieszne pieniądze. Mi samochód jest potrzebny na dojazdy do klientów. Kolega teraz otwiera firmę. Również korzysta z pożyczonego samochodu (Matiz). Przed otwarciem firmy dorabia sobie rozwożąc pizzę. Zależnie od dnia jego dniówka (czystego zysku) to 100-250zł. No ale po co - lepiej siedzieć w domu na brudnej dupie i marudzić jak to jest źle i niedobrze i jacy to źli programiści, bo chcą pieniądze za swoją pracę (powinniśmy zapewne pracować za darmo i jeszcze oddawać wszystko co mamy tym biednym studentom na wiecznym kacu).

#59 PowerbookFiend

PowerbookFiend
  • 619 postów
  • SkądLandsberg/Stettin

Napisano 26 lipca 2006 - 15:34

Widac nie znasz realiow.
Moja dziewczyna studiuje architekture: na modele i wydruki A0 wydaje mala fortune.
Na szczescie VectorWorks, Indesign i PS sa wzglednie tanie dla studentow.



Wymusilo?? No bez jaj.
Nie mozna bylo sie umowic na korzystanie z pracowni? (np. na okienku w trakcie zajec inf innej klasy). Ostatecznie mozna pojsc do kawiarenki i za kilka zlotych to zadanie odrobic.

Ej 5000zł to dla niej "mała fortuna"? Respekt. Stary za tyle to ja żyje na studiach 7 miesięcy - mieszkanie/internet/komórka/opłaty/jedzenie/ksera included. Ostro nie?

Co do office`a:
Nie wiem jak to było u ciebie w szkole ale u mnie (wtedy najlepsze liceum w moim województwie) były po 2 osoby na komputer w pracowni. Kawiarenki? No tak ale nie wiesz ,że mówimy o sytuacji jaka miała miejsce 7/8 lat temu...wiesz ile było wtedy kawiarenek w moim mieście? 0. Później jedna z modemem 56.600 i 8 kompami i ceną 8zł za godzine. Nauka i wypełnianie tech arkuszy i innych bzdur też pochłonęłaby wtedy "małą fortunę" no ale jak masz te 15/16 lat to 5000zł to jakaś kosmiczna wygrana w teleturnieju.

Moja siostra studiuje projektowanie odzieży na ASP w Łodzi, w tym roku wydała ponad 5000 pln na materiały/wykroje itp pierdółki. Na ostatnim roku wydatki będą ponad dwukrotnie wyższe, bo do obrony studenci na własny koszt muszą zorganizować pokaz mody i wystawę. A piracenie modelek, o ile w pewnych warunkach może być przyjemne, raczej się nie uda na szerszą skalę.

I to jest sedno całego problemu.
Cała ta dyskusja powoli sprowadza się do stwierdzenia:
"Nie będę się uczył jeździć własnym Maluchem, potrzebuje od razu Lexusa, co z tego że kradziony."


To szacun dla ASP w Łodzi! Mam koleżankę w na projektowaniu mody w Londynie na jednej z najlepszych uczelni. I wiesz co on na materiały portfolia zdjęcia i inne takie wydaje 1000 funtów rocznie! możesz w to uwierzyć?

#60 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 26 lipca 2006 - 15:48

A student informatyki nie musi sobie czasem kupic komputera? Tez pewnie kilka tysiecy zlotych jak znalazl...

#61 kamilus

kamilus
  • 81 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 15:51

Proste - nie stać Cię to idź kopać rowy, zbierać ogórki czy truskawki.

#62 Wookasch

Wookasch
  • 306 postów
  • SkądBerlin

Napisano 26 lipca 2006 - 15:53

Ej 5000zł to dla niej "mała fortuna"? Respekt. Stary za tyle to ja żyje na studiach 7 miesięcy - mieszkanie/internet/komórka/opłaty/jedzenie/ksera included. Ostro nie?



Mozesz jak krowie na rowie wyjasnic o co Ci chodzi?

#63 eyedropper

eyedropper
  • 940 postów
  • SkądŁódź

Napisano 26 lipca 2006 - 16:07

W zasadzie to skoro jesteś zainteresowany softem profesjonalnym to może kup go w systemie ratalnym? po 100zł na 24miesiące? Po za tym w takiej firmie może okazać się xe oni chcą zobaczyć nie to czy znasz program tylko czy skończyłeś kurs z tego oprogramowania- kursy takie kosztują nierzadko niewiele miniej od pakietu cs2..


kursy najczęściej są do niczego można stracić sporo kasy, niewiele
się ucząc, najlepiej uczyć się samemu i zrobić certyfikat to kosztuje
150-200 $ a jeśli ktoś sam nie potrafi zacząć to może powinien
poszukać innego zajęcia, cały czas trzeba się douczać, nie wyobrażam
sobie że po każdej nowej wersji oprogramowania idę na kurs, całe
życie spędziłbym na kursach.

Do wyrobienia podstaw najlepsze są uczelnie, później najlepiej
douczać się samodzielnie, kursy jako że serwują dużą ilość
informacji "w pigułce" muszą opierać się na dość sztywnych
schematach, a to ogranicza, taka widza jest mało uniwersalna.

Wszyscy dobrzy w swoim fachu których znam zaczęli od skrakowanej
wersji photoshopa, a zdesperowani przeinstalowywali system co miesiąc
żeby im trial chodził. ;)

Jeżeli ktoś potrzebuje softu do pracy to rzeczywiście, czas najwyższy
żeby go kupił !! rzeczywiście są pożyczki dla bezrobotnych 12000 bezzwrotne
ale musisz prowadzić działalność gospodarczą przez jakiś czas, zresztą
to nic trudnego, bo zus przez ten czas jest obniżony do 200 pln.

a wszyscy Ci którzy piszą że student ma sobie kupić soft do nauki
są hipokrytami.

#64 em_slim

em_slim
  • 182 postów
  • SkądPoznan

Napisano 26 lipca 2006 - 16:28

ufff 2 dni mnie nie bylo a tu juz tyle do czytania LUDZIE!!! GDZIE JA LACZE JAKAS KRADZIEZ MUZYKI Z TYM CO PORUSZYLEM TUTAJ????? to jest oddzielny post o oprogramowaniu w celach nauki. muzyka jest w innym poscie. tamten mnie tylko natchnal. i nikt nie kradnie niczego...poruszam tylko temat! i tyle! czemu zaraz wszyscy tak ostro reaguja...''nie masz kasy idz kopac rowy''. nie chodzi o mnie. nie chodzi o ciebie. chodzi o fakt. pozdrawiam :) i dyskutujmy dalej :)

#65 db

db
  • 771 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 16:29

@kamilus Teraz to pojechałeś, najwygodniej jest wszystkich postawić pod ścianę i podzielić na 2 grupy: 1. Ludzi którzy tak jak ty do wszystkiego doszli sami, bez niczyjej pomocy tyrając w wakacje :) 2. Debile i nieudacznicy życiowi :) Powiem Ci coś, 2800 zł brutto za roznoszenie ulotek to kwota wręcz astronomiczna.... Rok temu pracując 1,5 misiąca w drukarnii po często nawet 16 h za dzięń, zarobiłem 500zł brutto, do tego pieniądze wypłaccono mi dopiero po świętach... Innej pracy nie znalazłem a wierz mi szukałem....

#66 PowerbookFiend

PowerbookFiend
  • 619 postów
  • SkądLandsberg/Stettin

Napisano 26 lipca 2006 - 16:35

Stary kwestia jakie to ulotki :).

#67 em_slim

em_slim
  • 182 postów
  • SkądPoznan

Napisano 26 lipca 2006 - 17:01

boze KAMILUS co ty za przeproszeniem pierdzielisz....

No ale dzisiejszy student jako niezbędny do życia potrzebuje samochód - na dojazdy imprezowe (i koniecznie musi być to samochód młodszy niż 10 lat - najlepiej vw golf za 20 000zł). Potrzebuje też kino domowe, telewizor 42" i skórzane meble. Bo musi się pokazać kolegom jakoś sensownie, a i koleżanki zbałamucić.


czy ty czlowieku masz takich znajomych czy za wielu filmow sie naogladales?
gdzie ty zyjesz? chyba ze obracasz sie w takim towarzystwie....
przecietny student...to napieprza w wakacje w Angli lub innym kraju....
po 12-18 godzin dziennie ( sam tak pracowalem ).
zarabia jakies 2.5tys na miesiac.
pracuje 4 miesiace.
a wiesz co z ta kasa robi?
przeznacza je na jedzenie, na to zeby miec na xero! bo nie na oryginalne ksiazki kosztujace fortune, na oplacenie wynajetego 2 lub 3 osobowego pokoju, na MPK, na PKP, na karte do telefonu ( bo niedlugo mi powiesz ze komorka to tez szpan i ine trzba jej wcale miec ).
rodzice wielu studentow w tym kraju nie sa w stanie dac nic kasy na zycie. skonczyles 18 lat? jestes samodzielny.
zaocznie... no pewnie..mozna zaocznie...ale jesli zdal na studia dzienne...
to tez bym na jego miejscu je wybral.
a myslisz ze jak jest na zaocznych to jets inaczej?
pracuje po 8 godzin dziennie. zarabia miesiecznie 1100 zl ( to i tak dobrze jesli tyle zarabia ). a teraz odlicz sobie wszystkie wydatki i zobacz ile ci zostanie.
ZERO!
myslisz ze stac go na ciuchy? na imprezy? czlowieku nie stac go czasem na jedzenie do konca miesiaca. a ty mi tu mowisz o sofcie za setki lub tysiace dolarow.
studenci kradna soft. tak to prawda. robia to masowo. i wiesz co?
szczerze???
oby im sie powiodlo.i oby kiedys mogli kupic legala.
bo wole takiego studenta ktory sciagnal z netu pirata, niz dresa ktory na ulicy szuka mordy do obicia celem komorki wartej 200zl albo paru zl w portfelu.
wole studenta ktory siedzi i dlubie w jakims pirackim sofcie....i moze kiedys cos z niego bedzie...niz kolesia ktory lazi po ulicach i szuka dobrego autka celem wyjecia mu radia.
wole do cholery jasnej ( przepraszam ale emocje biora gore ) zeby kazdy kupil sobie legalne oprogramowanie za kilka tysiecy i nie bylo biedy, kazdy mogl sie ksztalcic niezaleznie od tego z jakiej rodziny pochodzi i wole jeszcze wiele rzeczy ale rzeczywistosc jest taka a nie inna.
a wersje EDU - juz zostalo powiedziane - smiech.
wersje TRIAL - super 30 dni w pozdroz z 3dmax :P

i niestety...jest jak jest.
ja tez nie popieram kradziezy, przestepstw, zlodziejstwa.
ale wiesz co? czesem w zyciu trzeba wybrac mniejsze zlo.
i to uwazam jest zlo mniejsze.

koniec

#68 Lack

Lack
  • 2 171 postów
  • SkądGdynia

Napisano 26 lipca 2006 - 17:18

boze KAMILUS co ty za przeproszeniem pierdzielisz....


Ty również, przejdz się czasem wieczorem po centrum miasta i zobacz jak studenci przymierają głodem w knajpach.
(zgadzam się z tym, że niektórzy, zwłaszcza wyrywających się np z mniejszych miast, mają ciężko, ale bez przesady)

#69 eyedropper

eyedropper
  • 940 postów
  • SkądŁódź

Napisano 26 lipca 2006 - 17:51

@lack, rozumiem że każdy student ma wieść życie mnicha,
żeby nabić portfele korporacjom jak Adobe, Microsoft czy choćby Apple,
nie brońcie ich, oni robią to sami i robią to całkiem nieźle,
firmy IT to najsilniejsze lobby w rządach USA czy bardziej rozwiniętych
krajów Europy, (oczywiście nie w Polsce ;) ), jasne że za soft trzeba płacić
ale postawy typu będę jadł przez miesiąc ryż z drzemem żeby kupić
office są śmieszne i absurdalne, Nie dostarczanie organizmowi potrzebnego minimum którego nie ma w ryżu i drzemie może doprowadzić do wyniszczenia organizmu i poważnych chorób. Jedzenie to niezbędne minimum, a wydanie 8 pln na jedno piwo raz w tygodniu też nie jest
jakąś niesamowitą ekstrwagnacją i szastaniem forsą ;).

Wszystkim tym którzy uważają że żeby postawić stronkę znajomemu trzeba zkrakować
dreamweavera polecam stronę: http://www.opensourcemac.org/ są też tam linki
do softu dla win.

Zdrowy rozsądek, Panowie i Panie tylko to może nas uratować. ;)

#70 Lack

Lack
  • 2 171 postów
  • SkądGdynia

Napisano 26 lipca 2006 - 18:01

@lack, rozumiem że każdy student ma wieść życie mnicha,
żeby nabić portfele korporacjom jak Adobe, Microsoft czy choćby Apple,
nie brońcie ich, oni robią to sami i robią to całkiem nieźle,
firmy IT to najsilniejsze lobby w rządach USA czy bardziej rozwiniętych
krajów Europy, (oczywiście nie w Polsce ;) ), jasne że za soft trzeba płacić
ale postawy typu będę jadł przez miesiąc ryż z drzemem żeby kupić
office są śmieszne i absurdalne, Nie dostarczanie organizmowi potrzebnego minimum którego nie ma w ryżu i drzemie może doprowadzić do wyniszczenia organizmu i poważnych chorób. Jedzenie to niezbędne minimum, a wydanie 8 pln na jedno piwo raz w tygodniu też nie jest
jakąś niesamowitą ekstrwagnacją i szastaniem forsą ;).


Nie, nie każdy. Niektórzy nie chcą być grafikami, więc nie muszą. Jak chcą to niech płacą, tak jak plastycy, sportowcy itd.
Jedno piwo raz w tygodniu? Nie żartuj.

#71 Wookasch

Wookasch
  • 306 postów
  • SkądBerlin

Napisano 26 lipca 2006 - 19:27

Wszystkim tym którzy uważają że żeby postawić stronkę znajomemu trzeba zkrakować
dreamweavera polecam stronę: http://www.opensourcemac.org/



Nie tak ladna, ale bardziej rozbudowana: http://www.pure-mac.com

Zdrowy rozsądek, Panowie i Panie tylko to może nas uratować. ;)


Amen :)

#72 kamilus

kamilus
  • 81 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 19:43

Ciekawe, że gdy mieszkałem w akademiku to widziałem jak domy studenckie utrzymywały 4 (słownie: cztery) całodobowe sklepy monopolowe - i wiecznie był tam ruch... A ja jakoś - zarabiając, posiadając legalny soft potrafiłem przeżyć na dwóch imprezach miesięcznie - bo nie bawiło mnie jakoś uwalanie się w sztok wódką i winiaczami. Wolałem w kulturalnym towarzystwie wybrać się do dobrego pubu. Ale mnie było stać. Nie gadałem, że nie stać mnie na soft, bo ten jest za drogi. Gdy ja czegoś potrzebuję to zarabiam na to i to kupuję. Ulotki - roznosiłem ulotki prywatnej uczelni. Połowę zgarniał pośrednik, połowę ja. Tak proszę państwa. Standardowa stawka za ulotkę to 15gr. za sztukę. Ja dostawałem z tego 8gr. I potrafiłem za to się wyszaleć (czasy liceum). Zainwestowałem jednak te pieniądze głównie w swój rozwój. I uważam, że płacąc, posiadając legalne oprogramowanie mam pełne prawo mieszać z błotem nielegalną konkurencję zaniżającą ceny rynkowe. A teraz uwaga najlepsze - wiele firm po zapoznaniu się z "talentem" wnioskodawcy (o tym za chwile) jest w stanie wynająć soft "na rozruch" - spłaca się po jakimś ustalonym czasie (zależnie od 3-24 miesięcy) lub oddaje licencję jeśli nie zdoła się tej kwoty zarobić. Ale trzeba mieć ku temu chęci i umiejętności negocjowania warunków. Większośc jednak woli szczekać i narzekać zamiast coś ruszyć w tym kierunku. Wolą okradać programistów (to akurat moja działka), zaniżać ceny (pseudofachowcy z nielegalnym photoshopem oferujący projekty stron w psd za nędzne 200zł SIC!). I tak sobie sami wypracowują gównianą przyszłość. Osobiście nie znoszę gdy klient mi w firmie mówi, iż ktoś mu zaoferował usługę za 10% ceny... Zazwyczaj po kilku miesiącach wraca. Jednak irytuje coraz bardziej agresywna polityka "handlowa" złodziei. Przyjdzie taki moment, że to my - legalni przedsiębiorcy zaczniemy rządać sprawiedliwości i egzekwowania podstawowych praw odnośnie równej konkurencji. Do autora tematu - moje wypowiedzi nie są kierowane do Ciebie tylko do ogółu kradnącego oprogramowanie, zasłaniającego się głupimi wymówkami. I najważniejsze - to nie kraj jest zły. Źli są obywatele, którzy sami sobie taki kraj uczynili. Kradnąc, oszukując, psując gospodarkę. Kogoś trzeba cyckać, aby wszyscy byli syci. Teraz to z Polaków (m.in.) się wysysa. A gdyby tak Polacy zaczęli logicznie myśleć, uczciwie konkurować, uczciwie zarabiać - to my wysysalibyśmy z ... Ukraińców... Ale to Polska właśnie. Tutaj mentalność jest taka, że większość gnojków lubi przywłaszczać sobie cudzą pracę. Oprogramowanie, zdjęcia, grafikę, muzykę, kod, czasami nawet całe serwisy nage stają się rozdzielają i każdy admin ma "równe" prawa (to nic, że jeden wrzucał pieniądze, a reszcie po prostu zaufał)...

#73 db

db
  • 771 postów

Napisano 26 lipca 2006 - 20:16

Podobno pierwszy million trzeba ukraść :P

#74 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 27 lipca 2006 - 01:32

Heidi
To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.

Malują i rysują czy są w trakcie nauki w tym kierunku? Bo wiesz, to jest bardzo duża różnica. Na studiach czy w szkole plastycznej rysuje się i maluje bardzo dużo, na dodatek korzystając z wielu różnorodnych technik. Potem możesz sobie zdecydować olej czy akryl, pastela czy akwarela, ale w trakcie nauki nie masz takiego wyboru - lecisz według programu.
A zresztą zajrzyj sobie na stronę sklepu zaopatrzenia plastyków na warszawskiej Architekturze i sam zobacz ile to kosztuje. Tu 5 zł na pędzelek, a potrzeba ich po kilka do każdej z technik, tam 15 na tubkę farby, a jednym kolorem nie oblecisz. Jeszcze przydałby się jakiś werniks czy inne śmierdziwo do utrwalenia, jakieś podobrazie, papier, ołówek... 5000 zł rocznie to raptem około 500 zł miesięcznie. Dużo?
A z drugiej strony: Photoshop CS2 EDU to 1260 zł. Pisałeś o dwuletnim okresie poznawania programu, więc jest to wydatek rzędu 55 zł miesięcznie. Dużo? ArchiCAD+Artlantis EDU to 200 zł, czyli 9 zł miesięcznie przez 2 lata. MS Office 2004 EDU to 705 zł, czyli 30 zł miesięcznie przez 2 lata. Maya Personal Learning Edition to program bezpłatny. I tak dalej, i tak dalej.

#75 db

db
  • 771 postów

Napisano 27 lipca 2006 - 09:25

Potwoerdzam Niestety przybory dla palstyków i architektów są drogie... Może na prostym przykładzie: Ostatnio za 8 ołówków + gumka zapłaciłem około 30 zł, a to jeszcze nie wszystko bo tych ołówków musze mieć ze 20 przynajmniej...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych