kradziez dozwolona???
#51
Napisano 25 lipca 2006 - 13:20
#52
Napisano 26 lipca 2006 - 10:32
#53
Napisano 26 lipca 2006 - 11:39
Przyszli studenci ASP również muszą uczyć się od najmłodszych lat, a farby i pędzelki nie są tanie.
To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki. Tekst o ratach mnie też rozbawił, weź program rozbity na 2 lata spłacania tylko do nauki. Ludzie gdzie wy żyjecie? ALbo inaczej ile wy zarabiacie? I nie gadajcie mi tu o opoenSource (choć ja osobiście inicjatywę popieram) bo to nie jest takie proste. A jeśli jest proszę o opensourcowe zamienniki: Logic 7, Dj traktor, Reaktor, live 5, pluggo, max/msp, digital performer. Na mnie piracenie wymusiło już liceum (a było to kilka ładnych lat temu) ucząc Pakietu Office`a na jedynym słusznym systemie. Miałem powiedzieć:" Mamo daj 3000zł (bo tyle wtedy kosztował jak nie więcej) bo muszę zadanie domowe zrobić?" No sorry, szkoła powinna na czas nauki albo zapewnić wersje edu albo uczyć na jakimś freewareowym odpowiedniku.Jednorazowo nie, ale policz ile się tego zużywa przez rok. Akurat wiem coś o tym, ile kosztują tego typu przybory.
Osoba(moim zdaniem) ,która wykorzystuje te(pirackie w sensie) programy tylko do nauki w zaciszu swojego domu nie robi aż tak wiele złego. Ta sytuacja różni się tym od kradzieży ,że żaden pan na straganie nam kopi nie sprzedał (nie uzyskał przychodu) a dystrybutorowi nie zginęło pudełko ze stanów magazynowych i nie ma on poczucia straty. Za to jak już się ktoś nacieszy tym oprogramowaniem i zacznie zarabiać z pewnością kupi orginał bo tak czy siak będzie musiał to zrobić by normalnie egzystować i zarabiać. Więc wydaje mi się ,że często to oprogramowanie mimo iż pirackie służy za reklamę.
#54
Napisano 26 lipca 2006 - 11:42
Otóż nie mogę kupić na kredyt, bo w mojej branży nie ma tak na prawdę etatowego zatrudnienia, bez takowego ciężko jest o kredyt. Kupię jednak oprogramowanie dla siebie w najbliższym czasie.
Ciężej owszem, bo drożej i mniejsza podaż, ale nie jest to niemożliwe.
Nie kożystam w pracy z piratów, tylko z triali, fakt że nie jest to legalne, póki co jednak nie mam innego rozsądnego wyjścia.
Poprzednio pisałeś o piratach.
Lack, nie wiem czy masz pojęcie o brany muzycznej w Polsce, ale chyba niebardzo, bo 15% to bardzo niewiele zważywszy na fakt, że producent w cenie podaje promocję (w tym radiową) i dystrybucję, podczas gdy tak na prawdę w radiu ta promocja ograniczy się najczęściej do jednorazowej prezentacji piosenki w wieczornym paśmie w lokalnej stacji a dystrybucja płyty będzie 2 tygodnie po czasie, kiedy nikt już nie pamiętam że taki zespół był w radiu. Płyty zespołów z którymi pracuje, jesli mi się podobają, kupuję od samych zespołów. Są tańsze a zespół ma z nich większy dochód wówczas.
No wiesz, jak ktoś sprzedaje 500 płyt wśród znajomych i rodziny to rzeczywiście jest to mało.
Ponadto w stwierdzeniu że okradam swoją branżę, trochę się minąłeś, bo nie jestem muzykiem tylko realizatorem, ale faktycznie tak interpretując moje postępowanie, okradam ją, ale własnie dlatego jestem bardzo cenionym realizatorem dźwięku dzięki czemu zespoły z którymi pracuję zyskują na koncertach.
Gdybyś kupował legalne płyty to muzycy i wytwórnie miałyby więcej pieniędzy, na czym pośrednio i Ty byś zarabiał dostając więcej za swoją pracę.
Daj boże żeby było mnie stać kiedyś na wszystko co jest mi zawodowo potrzebne. Jak narazie na coraz więcej mnie stać, ale nie na wszystko a musisz Lack pamiętać, że oprócz wydatków na oprogramowanie trzeba jeszcze za coś żyć, a ja osobiście nigdy nie kupuję czegoś co jest mi niepotrzebne, więc pieniądze z mojej kieszeni nie idą w błoto, a mimo to nie mogę od ręki pozwolić sobie na 1000$ wydatku na oprogramowanie którego potrzebuję do pracy.
Jesteś oficjalne bezrobotny? Założ firmę, złoż wniosek o dotacje i masz 12kzł bezzwrtonej pożyczki z urzędu pracy jak Ci się powiedzie.
Dodam tylko że mam 22 lata a tempo w jakim pnę się zawodowo do góry przerasta moje możliwości finansowe na dzień obecny, jakie więc według Ciebie mam wyjście?
Rosnąć organicznie albo zaryzykować i zapożyczyć się na sprzęt/soft żeby Cie nie ograniczał.
Tylko niekoniecznie wtedy na to wszystko zarobisz, bo być może będzie ktoś tak jak zdolny i tak jak Ty w tej chwili piracący, który dzięki niższym kosztom ogólnym będzie pracował za niższe stawki niż Ty.
#55
Napisano 26 lipca 2006 - 12:47
To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.
Widac nie znasz realiow.
Moja dziewczyna studiuje architekture: na modele i wydruki A0 wydaje mala fortune.
Na szczescie VectorWorks, Indesign i PS sa wzglednie tanie dla studentow.
Na mnie piracenie wymusiło już liceum (a było to kilka ładnych lat temu) ucząc Pakietu Office`a na jedynym słusznym systemie.
Wymusilo?? No bez jaj.
Nie mozna bylo sie umowic na korzystanie z pracowni? (np. na okienku w trakcie zajec inf innej klasy). Ostatecznie mozna pojsc do kawiarenki i za kilka zlotych to zadanie odrobic.
Co po studiach, jak pracę możemy znaleźć na budowie, albo w Biedronce.
Kwestia nastawienia, gotowosci do poswiecen, ale i sposobu studiowania w PL.
5 lata imprez i/lub nauki, a potem zalamywanie rak ze nic nie ma. Praca co najwyzej sezonowo. Ludzie z dyplomem, naladowani teoria i wiedza czesto niezbyt przydatna w gospodarce (choc to sie zmienia).
Ja na pierwszym roku zaczalem przekladac butelki od piwa w markecie, a w domu i na uczelni podnosilem swoje kwalifikacje. Czasem jadlem ryz z dzemem, ale ksiazke o sieciach kupilem itd. Po jakims czasie znalazlem lepsza prace. Powoli koncze studia, mam 4 lata doswiadczenia w zawodzie. Czasem trzeba znizyc wlasna poprzeczke, gdy nie ma mozliwosci pracy samemu cos zorganizowac.
Starczy belkotu, podsumowanie:
We wlasna przyszlosc trzeba zainwestowac. Prace, pieniadze, czas.
EDIT: a co do samego piractwa np. pod tytulem "musze sie nauczyc grafiki 3d": jesli ktos ma talent, swoimi pracami robionymi w Blenderze i Wings3D na pewno bardziej przekona pracodawce niz ktos kto ma 3dmaxa w malym palcu a robi artystyczne potworki.
#56
Napisano 26 lipca 2006 - 13:46
#57
Napisano 26 lipca 2006 - 14:50
Moja siostra studiuje projektowanie odzieży na ASP w Łodzi, w tym roku wydała ponad 5000 pln na materiały/wykroje itp pierdółki. Na ostatnim roku wydatki będą ponad dwukrotnie wyższe, bo do obrony studenci na własny koszt muszą zorganizować pokaz mody i wystawę. A piracenie modelek, o ile w pewnych warunkach może być przyjemne, raczej się nie uda na szerszą skalę.To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.
I to jest sedno całego problemu.a co do samego piractwa np. pod tytulem "musze sie nauczyc grafiki 3d": jesli ktos ma talent, swoimi pracami robionymi w Blenderze i Wings3D na pewno bardziej przekona pracodawce niz ktos kto ma 3dmaxa w malym palcu a robi artystyczne potworki.
Cała ta dyskusja powoli sprowadza się do stwierdzenia:
"Nie będę się uczył jeździć własnym Maluchem, potrzebuje od razu Lexusa, co z tego że kradziony."
#58
Napisano 26 lipca 2006 - 15:32
#59
Napisano 26 lipca 2006 - 15:34
Ej 5000zł to dla niej "mała fortuna"? Respekt. Stary za tyle to ja żyje na studiach 7 miesięcy - mieszkanie/internet/komórka/opłaty/jedzenie/ksera included. Ostro nie?Widac nie znasz realiow.
Moja dziewczyna studiuje architekture: na modele i wydruki A0 wydaje mala fortune.
Na szczescie VectorWorks, Indesign i PS sa wzglednie tanie dla studentow.
Wymusilo?? No bez jaj.
Nie mozna bylo sie umowic na korzystanie z pracowni? (np. na okienku w trakcie zajec inf innej klasy). Ostatecznie mozna pojsc do kawiarenki i za kilka zlotych to zadanie odrobic.
Co do office`a:
Nie wiem jak to było u ciebie w szkole ale u mnie (wtedy najlepsze liceum w moim województwie) były po 2 osoby na komputer w pracowni. Kawiarenki? No tak ale nie wiesz ,że mówimy o sytuacji jaka miała miejsce 7/8 lat temu...wiesz ile było wtedy kawiarenek w moim mieście? 0. Później jedna z modemem 56.600 i 8 kompami i ceną 8zł za godzine. Nauka i wypełnianie tech arkuszy i innych bzdur też pochłonęłaby wtedy "małą fortunę" no ale jak masz te 15/16 lat to 5000zł to jakaś kosmiczna wygrana w teleturnieju.
Moja siostra studiuje projektowanie odzieży na ASP w Łodzi, w tym roku wydała ponad 5000 pln na materiały/wykroje itp pierdółki. Na ostatnim roku wydatki będą ponad dwukrotnie wyższe, bo do obrony studenci na własny koszt muszą zorganizować pokaz mody i wystawę. A piracenie modelek, o ile w pewnych warunkach może być przyjemne, raczej się nie uda na szerszą skalę.
I to jest sedno całego problemu.
Cała ta dyskusja powoli sprowadza się do stwierdzenia:
"Nie będę się uczył jeździć własnym Maluchem, potrzebuje od razu Lexusa, co z tego że kradziony."
To szacun dla ASP w Łodzi! Mam koleżankę w na projektowaniu mody w Londynie na jednej z najlepszych uczelni. I wiesz co on na materiały portfolia zdjęcia i inne takie wydaje 1000 funtów rocznie! możesz w to uwierzyć?
#60
Napisano 26 lipca 2006 - 15:48
#61
Napisano 26 lipca 2006 - 15:51
#62
Napisano 26 lipca 2006 - 15:53
Ej 5000zł to dla niej "mała fortuna"? Respekt. Stary za tyle to ja żyje na studiach 7 miesięcy - mieszkanie/internet/komórka/opłaty/jedzenie/ksera included. Ostro nie?
Mozesz jak krowie na rowie wyjasnic o co Ci chodzi?
#63
Napisano 26 lipca 2006 - 16:07
W zasadzie to skoro jesteś zainteresowany softem profesjonalnym to może kup go w systemie ratalnym? po 100zł na 24miesiące? Po za tym w takiej firmie może okazać się xe oni chcą zobaczyć nie to czy znasz program tylko czy skończyłeś kurs z tego oprogramowania- kursy takie kosztują nierzadko niewiele miniej od pakietu cs2..
kursy najczęściej są do niczego można stracić sporo kasy, niewiele
się ucząc, najlepiej uczyć się samemu i zrobić certyfikat to kosztuje
150-200 $ a jeśli ktoś sam nie potrafi zacząć to może powinien
poszukać innego zajęcia, cały czas trzeba się douczać, nie wyobrażam
sobie że po każdej nowej wersji oprogramowania idę na kurs, całe
życie spędziłbym na kursach.
Do wyrobienia podstaw najlepsze są uczelnie, później najlepiej
douczać się samodzielnie, kursy jako że serwują dużą ilość
informacji "w pigułce" muszą opierać się na dość sztywnych
schematach, a to ogranicza, taka widza jest mało uniwersalna.
Wszyscy dobrzy w swoim fachu których znam zaczęli od skrakowanej
wersji photoshopa, a zdesperowani przeinstalowywali system co miesiąc
żeby im trial chodził.
Jeżeli ktoś potrzebuje softu do pracy to rzeczywiście, czas najwyższy
żeby go kupił !! rzeczywiście są pożyczki dla bezrobotnych 12000 bezzwrotne
ale musisz prowadzić działalność gospodarczą przez jakiś czas, zresztą
to nic trudnego, bo zus przez ten czas jest obniżony do 200 pln.
a wszyscy Ci którzy piszą że student ma sobie kupić soft do nauki
są hipokrytami.
#64
Napisano 26 lipca 2006 - 16:28
#65
Napisano 26 lipca 2006 - 16:29
#66
Napisano 26 lipca 2006 - 16:35
#67
Napisano 26 lipca 2006 - 17:01
No ale dzisiejszy student jako niezbędny do życia potrzebuje samochód - na dojazdy imprezowe (i koniecznie musi być to samochód młodszy niż 10 lat - najlepiej vw golf za 20 000zł). Potrzebuje też kino domowe, telewizor 42" i skórzane meble. Bo musi się pokazać kolegom jakoś sensownie, a i koleżanki zbałamucić.
czy ty czlowieku masz takich znajomych czy za wielu filmow sie naogladales?
gdzie ty zyjesz? chyba ze obracasz sie w takim towarzystwie....
przecietny student...to napieprza w wakacje w Angli lub innym kraju....
po 12-18 godzin dziennie ( sam tak pracowalem ).
zarabia jakies 2.5tys na miesiac.
pracuje 4 miesiace.
a wiesz co z ta kasa robi?
przeznacza je na jedzenie, na to zeby miec na xero! bo nie na oryginalne ksiazki kosztujace fortune, na oplacenie wynajetego 2 lub 3 osobowego pokoju, na MPK, na PKP, na karte do telefonu ( bo niedlugo mi powiesz ze komorka to tez szpan i ine trzba jej wcale miec ).
rodzice wielu studentow w tym kraju nie sa w stanie dac nic kasy na zycie. skonczyles 18 lat? jestes samodzielny.
zaocznie... no pewnie..mozna zaocznie...ale jesli zdal na studia dzienne...
to tez bym na jego miejscu je wybral.
a myslisz ze jak jest na zaocznych to jets inaczej?
pracuje po 8 godzin dziennie. zarabia miesiecznie 1100 zl ( to i tak dobrze jesli tyle zarabia ). a teraz odlicz sobie wszystkie wydatki i zobacz ile ci zostanie.
ZERO!
myslisz ze stac go na ciuchy? na imprezy? czlowieku nie stac go czasem na jedzenie do konca miesiaca. a ty mi tu mowisz o sofcie za setki lub tysiace dolarow.
studenci kradna soft. tak to prawda. robia to masowo. i wiesz co?
szczerze???
oby im sie powiodlo.i oby kiedys mogli kupic legala.
bo wole takiego studenta ktory sciagnal z netu pirata, niz dresa ktory na ulicy szuka mordy do obicia celem komorki wartej 200zl albo paru zl w portfelu.
wole studenta ktory siedzi i dlubie w jakims pirackim sofcie....i moze kiedys cos z niego bedzie...niz kolesia ktory lazi po ulicach i szuka dobrego autka celem wyjecia mu radia.
wole do cholery jasnej ( przepraszam ale emocje biora gore ) zeby kazdy kupil sobie legalne oprogramowanie za kilka tysiecy i nie bylo biedy, kazdy mogl sie ksztalcic niezaleznie od tego z jakiej rodziny pochodzi i wole jeszcze wiele rzeczy ale rzeczywistosc jest taka a nie inna.
a wersje EDU - juz zostalo powiedziane - smiech.
wersje TRIAL - super 30 dni w pozdroz z 3dmax
i niestety...jest jak jest.
ja tez nie popieram kradziezy, przestepstw, zlodziejstwa.
ale wiesz co? czesem w zyciu trzeba wybrac mniejsze zlo.
i to uwazam jest zlo mniejsze.
koniec
#68
Napisano 26 lipca 2006 - 17:18
boze KAMILUS co ty za przeproszeniem pierdzielisz....
Ty również, przejdz się czasem wieczorem po centrum miasta i zobacz jak studenci przymierają głodem w knajpach.
(zgadzam się z tym, że niektórzy, zwłaszcza wyrywających się np z mniejszych miast, mają ciężko, ale bez przesady)
#69
Napisano 26 lipca 2006 - 17:51
żeby nabić portfele korporacjom jak Adobe, Microsoft czy choćby Apple,
nie brońcie ich, oni robią to sami i robią to całkiem nieźle,
firmy IT to najsilniejsze lobby w rządach USA czy bardziej rozwiniętych
krajów Europy, (oczywiście nie w Polsce ), jasne że za soft trzeba płacić
ale postawy typu będę jadł przez miesiąc ryż z drzemem żeby kupić
office są śmieszne i absurdalne, Nie dostarczanie organizmowi potrzebnego minimum którego nie ma w ryżu i drzemie może doprowadzić do wyniszczenia organizmu i poważnych chorób. Jedzenie to niezbędne minimum, a wydanie 8 pln na jedno piwo raz w tygodniu też nie jest
jakąś niesamowitą ekstrwagnacją i szastaniem forsą .
Wszystkim tym którzy uważają że żeby postawić stronkę znajomemu trzeba zkrakować
dreamweavera polecam stronę: http://www.opensourcemac.org/ są też tam linki
do softu dla win.
Zdrowy rozsądek, Panowie i Panie tylko to może nas uratować.
#70
Napisano 26 lipca 2006 - 18:01
@lack, rozumiem że każdy student ma wieść życie mnicha,
żeby nabić portfele korporacjom jak Adobe, Microsoft czy choćby Apple,
nie brońcie ich, oni robią to sami i robią to całkiem nieźle,
firmy IT to najsilniejsze lobby w rządach USA czy bardziej rozwiniętych
krajów Europy, (oczywiście nie w Polsce ), jasne że za soft trzeba płacić
ale postawy typu będę jadł przez miesiąc ryż z drzemem żeby kupić
office są śmieszne i absurdalne, Nie dostarczanie organizmowi potrzebnego minimum którego nie ma w ryżu i drzemie może doprowadzić do wyniszczenia organizmu i poważnych chorób. Jedzenie to niezbędne minimum, a wydanie 8 pln na jedno piwo raz w tygodniu też nie jest
jakąś niesamowitą ekstrwagnacją i szastaniem forsą .
Nie, nie każdy. Niektórzy nie chcą być grafikami, więc nie muszą. Jak chcą to niech płacą, tak jak plastycy, sportowcy itd.
Jedno piwo raz w tygodniu? Nie żartuj.
#71
Napisano 26 lipca 2006 - 19:27
Wszystkim tym którzy uważają że żeby postawić stronkę znajomemu trzeba zkrakować
dreamweavera polecam stronę: http://www.opensourcemac.org/
Nie tak ladna, ale bardziej rozbudowana: http://www.pure-mac.com
Zdrowy rozsądek, Panowie i Panie tylko to może nas uratować.
Amen
#72
Napisano 26 lipca 2006 - 19:43
#73
Napisano 26 lipca 2006 - 20:16
#74
Napisano 27 lipca 2006 - 01:32
Malują i rysują czy są w trakcie nauki w tym kierunku? Bo wiesz, to jest bardzo duża różnica. Na studiach czy w szkole plastycznej rysuje się i maluje bardzo dużo, na dodatek korzystając z wielu różnorodnych technik. Potem możesz sobie zdecydować olej czy akryl, pastela czy akwarela, ale w trakcie nauki nie masz takiego wyboru - lecisz według programu.Heidi
To mnie naprawdę rozbawiło. Więc ile to się u was zużywa przez cały rok? Bo szczerze znam osoby które malują i rysują i jakoś im 5000zł nie idzie na drobne wydatki.
A zresztą zajrzyj sobie na stronę sklepu zaopatrzenia plastyków na warszawskiej Architekturze i sam zobacz ile to kosztuje. Tu 5 zł na pędzelek, a potrzeba ich po kilka do każdej z technik, tam 15 na tubkę farby, a jednym kolorem nie oblecisz. Jeszcze przydałby się jakiś werniks czy inne śmierdziwo do utrwalenia, jakieś podobrazie, papier, ołówek... 5000 zł rocznie to raptem około 500 zł miesięcznie. Dużo?
A z drugiej strony: Photoshop CS2 EDU to 1260 zł. Pisałeś o dwuletnim okresie poznawania programu, więc jest to wydatek rzędu 55 zł miesięcznie. Dużo? ArchiCAD+Artlantis EDU to 200 zł, czyli 9 zł miesięcznie przez 2 lata. MS Office 2004 EDU to 705 zł, czyli 30 zł miesięcznie przez 2 lata. Maya Personal Learning Edition to program bezpłatny. I tak dalej, i tak dalej.
#75
Napisano 27 lipca 2006 - 09:25
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych