[Arturo90]

zainstalowane jak narazie nie moglem narzekac na Mavericks i mam nadzieje ze po kolejnych aktualizacjach bedzie podobnie!

[dario13d]

Ja na razie poczekam na opinię innych użytkowników po aktualizacji.

[wawa44]

Dzisiaj zrobiłem aktualizację systemu i coraz większy dramat się zaczyna. Zastanawiam się nad powrotem do poprzedniego systemu który w miare był stabilny i nie przynosił aż tylu niemiłych niespodzianek. Nie stać mnie na doświadczenia poniewaz na komputerze pracuję zawodowo jako grafik. Tak nieudanego produktu ze strony Appla już długo nie pamiętam.

[sancruz3]

Ludzie czego sie spodziewacie po wersji Fee... Mogli zrobic wersje platna, ktora bedzie Free ale od Bugow...

[Wesoł]

Ludzie czego sie spodziewacie po wersji Fee... Mogli zrobic wersje platna, ktora bedzie Free ale od Bugow...

Spodziewałem się poziomu ML z ostatniej aktualizacji + kilka dodatków, ale nie tego, że łatka 10.9.1 nie pozwoli mi się zalogować do systemu i zamiast pracować spędzę dzisiejszy dzień na powrocie do ML... nie wymagam systemu doskonałego na starcie, ale jest jakaś granica której przekraczać nie można.

[barteksokol]

Może ja napiszę jak u mnie wygląda sytuacja po aktualizacjo do 10.9.1 ( Macbook PRO 15 min 2010, core i5 | 8GB ram ). Aktualizacja przeszła bez problemów. Jak zawsze po aktualizacji zawsze robię "naprawę uprawnień" w narzędzia dyskowe oraz czyszczę pamięć PRAM. Moim zdaniem system nieco przyspieszył, praca w programach Code2, Photoshop, Illustrator nie zmieniła się, nadal pozostaje na poziome użyteczności ( na snow leopardzie działało to dużo szybciej i sprawniej ). Problemów z mailami nie miałem wcześniej więc tutaj się nie wypowiem. Czasami mam tylko drobne problemy z lagami w szczególności z dużymi plikami PDF i JPG w programie "Podgląd" .

[wawa44]

Rozumiem że jesteś zwolennikiem teori ze jak się za coś zapłaci to jest ok?

[zzachm]

Na 10.9.1 QuickLook Stuffit Destinations dla RAR przestał działać. Teraz nie działa QL dla mkv, avi, mid, rar i kto wie co jeszcze. Tandeta!

[moniek]

A ja mam problem, który wyskoczył wczoraj wieczorem a aktualizacje robiłem jak się pojawił system, generalnie wszystko było ok(z poczty nie korzystam) do tej pory, a wczoraj nagle przestał ładować strony w safari, działały mi 3 karty z jednej strony, otwarcie nowej karty to dramat i nawet 1h czekania a strona dalej się nie ładowała(podczas gdy w tych 3 kartach było wszystko ok), chrome to samo, więc zrobiłem restart systemu i dupa...nie było w ogóle dźwięku ładowania systemu i wyskakuje mi białe tło z kursorem. Działają przyciski funkcyjne(głośność i poświetlenie), kursor działa i działa wyłączanie(okienko wyskakuje). Nie pomaga restartowanie, czyszczenie PRAM(po tym pojawił sie dźwięk ładowania systemu i tyle), jak uruchomię z cmd+R to wyskakuje mi okno narzędzi dyskowych, ale nie mogę nawet reinstalki zrobić, ponieważ nie mam miejsca a nie mogę wyczyścić dysku :/ Miły Pan z infoloni zaproponował wyłożenie kasy na wsparcie telefoniczne albo serwis... Mam MBP z końca 2010 albo początku 2011 - nie pamiętam.

[Vango]

Mail Nie wiem, czy problem leży po stronie gmaila - choć wątpię, bo od zainstalowania MOV nie zamyka mi aplikacji maila. Za każdym razem muszę wymusić ręcznie zakończenie bo inaczej wisi. Aktualizacja niczego nie poprawiła. Kolejna sprawa to podgląd w finderze. Pierwszy plik, który chcę podejrzeć używając spacji wyskakuje mi puste białe okno. Po przejściu kursorem do kolejnego pliku podgląd wraca. Co dziwne po usunięciu pliku do kosza jego prevka w podglądzie zostaje do zamknięcia okna findera. Tu też aktualizacja niczego nie zmieniła. IMac 27' late 2012

[apothetai]

Mam dziwny problem. Po zainstalowaniu Mavericks wszystko działało dosyć sprawnie. Ściągnięte (legalne) programy z internetu dawały się zainstalowac i wszystko śmigało. Jednak po wyłączeniu i włączeniu nagle niektóre się posypały. Wyskakuje mi komunikat, że program jest od nieznanego nadawcy oraz, że mam ją przenieść do kosza. Nie wiem gdzie zmienić jakieś uprawnienia tego, żebym mogła otwierać i instalować wszystkie programy.

[zakino]

Mam dziwny problem. Po zainstalowaniu Mavericks wszystko działało dosyć sprawnie. Ściągnięte (legalne) programy z internetu dawały się zainstalowac i wszystko śmigało. Jednak po wyłączeniu i włączeniu nagle niektóre się posypały. Wyskakuje mi komunikat, że program jest od nieznanego nadawcy oraz, że mam ją przenieść do kosza. Nie wiem gdzie zmienić jakieś uprawnienia tego, żebym mogła otwierać i instalować wszystkie programy.

....

W ustawieniach security&privacy-general-allow apps... i tam masz

[ftpd]

Skoro mamy już wersję 10.9.1, ten wątek przestaje mieć sens. W dodatku oczywiście z dyskusji nad _znanymi_, powszechnymi błędami zrobiliście śmietnik 'mam problem z X'.