Napisano 24 lipca 2012 - 15:06
Witam Wszystkich serdecznie na tym forum.
Od tygodnia jestem posiadaczem nowego iPada. Przez pierwszy dzień lub dwa wyglądało na to że wszystko jest super, szczegółnie w porównaniu do Transformera TF 101 z którego się przesiasłem i pewnie byłoby tak nadal gdyby nie fakt, że wszedłem na to forum i na ten wątek, gdzie po przeczytaniu kilkudziesięciu postów użytkowników uskarżających się na przebarwienia ekranu przyjrzałem się swojemu i stwierdziłem faktycznie lekkie zażółcenie po lewej stronie w pionie (zdjęcie załączone jest przy tablecie odwróconym o 180 st. stąd zółte jest po prawej) Zacząłem kląć na Apple za bubla, ale też siebie, bo podobnie było w zeszłym roku gdy cieszyłem się z nowego auta jak dziecko dopóki na forum użytkowników nie trafiłem na posty uskarżających się na różne drobiazgi - stukanie, skrzypienie itp itd i faktycznie kilku szczególnie zaciętych co tydzień gościło w serwisie z kolejną bardziej lub mniej wyimaginowaną usterką w serwisie już ich znali i mieli z nich niezłą polewkę podobnie jak wielu użytkowników tamtego forum. Ja wówczas zadziałałem podobnie, z dwutygodniowym autem byłem w serwisie 3 razy z czego tylko jedna rzeczy to był faktyczny defekt, reszta to kwestia spasowania się elementów. Dzisiaj po kolejnych pół roku jestem super zadowolony z auta mimo że wówczas pozostałe dwie usterki olałem i dziś nie żałuję, straciłbym kupę czasu, nerwów i nie wiadomo wcale czy bym to załatwił a stukanie i skrzypienie samo ustało jak się auto "rozjeździło". Tamta sytuacja przypomniała mi się po tym jak sam zapaliłem się do wymiany nowego iPada po 3 dniach od zakupu podkręcony kilkoma postami "zawziętych" użytkowników któży wymieniali sprzęt po kilka razy do skutku albo co gorsza bez skutku. I właśnie tamto wspomnienie spowodowało, że postanowiłem wyluzować, po pierwsze gwarancja jest roczna a rękojmia newet dwuletnia, zatem nie ma co się szarpać na gwałturety, tym bardziej, że jeśli żółty ekran to wada "wieku dziecięcego" nowego iPada to lepiej poczekać z wymianą kilka miesięcy aż pojawi się poprawiona wersja lub może nawet ekran w nowej technologii (przy wymianie na nowy pewnie wymienią już na ten z najnowszym ekranem), poza tym na wielu forach można poczytać, że jednak z czasem przebarwienie znika wieć trochę poczekam.
i tu pytanie do forumowuczów z tego forum którzy wcześniej poszli na przeczekanie - czy z czasem zółcie zniknęły czy choćby zbladły?
Tytułem podsumowania chciałbym wszystkim jak i sobie życzyć wiele radosci z używania co by nie było świetnego sprzetu Apple i nie doszukiwania się na siłę wad i niedoróbek w stylu "obudowa jest milimetr krzywa" albo "home jest przekrzywiony w prawo o 5 stopni" bo szkoda zdrowia i nerwów na tablecie świat się nie kończy i obyśmy większych problemów w życiu nie mieli.
Zapewne narażę się tym postem kilku idealistom sprzętowym ale cóż przeczytałem cały ten wątek od pierwszego postu i taka myśl mnie naszła - czy w pralce, lodówce, albo w jeansach również doszukujecie się najdrobniejszych niedociągnięć? Oglądacie pod światło, chodzicie z nimi do ciemnej szafy, oglądacie przez lupę? Tylko nie piszcie, że iPad jest drogi to wymaga się perfekcji, bo jakiej perfekcji wymagać w takim razie w autach za 100 tys PLN i droższych - na poziomie molekularnym?