To dobra wiadomość. Fakt, że wypuścili tego iPhona X teraz - to my te wszystkie komentarze pod artykułami na MyApple napiszemy sobie teraz, kiedy jesień i długie wieczory. A jak nastanie wiosna 2018 będziemy mogli cieszyć się wiosną nieskrępowanie.
Kto powiedział, że mi się zachciało. Jak w Cupertino wymyślą takie coś, przyjdzie czas poszukać na allegro używanego iPhona 4s.
Wiecie Panowie, może iPhone X30 będzie miał moduł rozpoznawania intencji takie Prorok_ID, i będziesz chciał machnąć ręką, żeby odblokować, on już się odblokuje, i w sumie nie trzeba będzie machać. I może te niemachanie nie będzie wyglądało głupio, ale jak zapyta dziewczyna (żona), czy myślałeś o niej, czy znowu o telefonie? To co powiesz?
To samo można by powiedzieć o starej dobrej Nokii 3310. Po co było to zmieniać, no po co?
Twierdzą, że rozwój technologii osiągnął swój szczyt wraz z wynalezienie: żarówki Edisona, telefonu Bella i linii montażowej Forda - a potem to tylko regres. Coś w tym chyba jest, pierwsze telefony i żarówki do końca XX wieku nie potrzebowały żadnego systemu operacyjnego, żeby działać.
Nie mówię, że to musi być teraz. Ale kto wie co tam testują obecnie w Cupertino w swojej tajnej Strefie i51...
Taka myśl mi przyszła: Co stoi na przeszkodzie, żeby któraś z przyszłych wersji Face ID, nie mogła rozpoznawać widoku linii papilarnych palca lub nawet i dłoni? Wtedy można by otwierać iPhona machając dłonią nad ekranem.
Bym stawiał na kontrolowany wyciek.
Jeżeli pracownik Apple posiada jeszcze nie wpuszczony na rynek telefon, to nie jest zwykły Pan Kazio, który segreguje dokumenty. A jeśli jest to pracownik wyższego szczebla doskonale zna zasady zachowania tajemnicy firmowej.
Takie niby niewinne video, które zaraz znika - może to służy tylko podkręceniu atmosfery przed premierą sprzedażową iPhona X.
Tak ironicznie: Kiedy w końcu Apple się skończy, co wielu „sympatyków” nadgryzionego jabłka, przepowiada od wielu lat - kiedy przestaną produkować cokolwiek - jeszcze będą zarabiali miliardy działając jako troll patentowy.
Co powiecie na 3 modele bazowe Maca Mini:
• Wersja najtańsza - minimalna - powiedzmy z bebechami obecnego Macbooka 12"
• Wersja standard - 2-rdzeniowy procek i5, bebechy jak w 13" Macbooku Pro
• Wersja na wypasie - 4-rdzeniowy i7, dedykowana grafika, bebechy jak 15" Macbooku Pro.
W każdej wersji miejsce na 2 dyski: m2 SSD oraz SATA HDD (lub SSD). I fajny byłby powrót do wymiennych kości pamięci.
Adobe jest fajne i niefajne. Rozumiem obecną politykę i przejście na pakiet CC z abonamentem. Dla firm, które używają tego typu oprogramowania sprawa super. Nie trzeba kupować co kilka lat nowego pudełka, żeby mieć oprogramowanie działające na najnowszych systemach (Win, czy MacOS). Natomiast z drugiej strony brak możliwości kupna wersji pudełkowej, czy tez pudełkowego upgrade-u - jest bez sensu.
Mam legalny pakiet Adobe Suite 5.5 i mam problem. Bo na najnowszych wersjach MacOS występują zawieszki czy restarty Illustratora, czy inDesigna. Adobe nic z tym nie robi, nie ma żadnej łatki, porady, czy wsparcia. Mógłbym cofnąć system np. do Maverica, ale lubię mieć aktualnego MAcOS-a, bo korzystam z nowych funkcji. ;(
Kiedyś było wiadomo, że najmocniejszą jednostką w ofercie Apple jest Mac Pro. Teraz na czoło wysunęli iMaca. I teraz co? Na konferencji WWDC wiosną 2018 pokażą mega wydajnego Maca Mini Pro mocniejszego od Maca Pro i od iMaca?
Piszę to trochę ironicznie, ale na poważnie idea mocnego iMaca bardzo mi się podoba. Bo w obudowie za monitorem jest dużo miejsca, więc dlaczego tego nie wykorzystać?
Z jednej strony iPhone 8 jest lepszy niż 7-mka. Ale życie pokazuje, że ten model spotka coś co można nazwać syndromem iPhona 5c.
Takie sprostowanie: jak pisałem „bardziej powerful”, odnosiłem się do tego, że MS na swojej stronie pod tym hasłem podaje argumenty o baterii i pikselach. A nie pisze np. o tych kartach graf. - bo karta m.in. czyni go bardziej powerful. Takie moje czepianie się słów odnośnie materiałów reklamowych.
Oczywiście masz całkowitą słuszność i rację odnośnie tych kart graficznych oraz tego że nie ma zbliżonych konfiguracji. Na papierze wygląda to tak jak wygląda. Poczekajmy na modele produkcyjne i testy na żywo. Bo wiadomo, że w kwestii sprawności dużą rolę odgrywają nie tylko komponenty, ale i architektura połączeń a także sam system operacyjny. A z drugiej strony: dobrze, że MS robi konkurencję dla Apple. Będzie miał Apple co gonić... a skorzystamy my, konsumenci.
...MS tego nie podaje, ponieważ ich laptop chyba ma służyć do lokalnego oglądania filmów przez 17 godzin. Tylko skąd te filmy wziąć, kiedy nie ma napędu DVD?
Faktycznie Sufrace Book 2 posiada więcej pikseli i ma większej pojemności baterię niż MacBook Pro 13" - ale czy to go czyni bardziej „powerfull” mocniejszym? Ciekawe jest to, że Microsoft oferuje obok 2 rdzeniowych i5 oraz i7, też 4-rdzeniowe i7. Ma też dedykowane karty graficzne. 2 aparaty 5MP i 8MP - no ale to jest tableto-komp, więc tu bym porównał z iPadem.
Porównałem sobie ceny Surface Book 2 13" i 15" z Macbookami Pro - to dla podobnych konfiguracji, ceny są bardzo do siebie zbliżone. Dla mnie osobiście, Microsoft nie przekona mnie do przesiadki z Maca na Windows, mówiąc że mają więcej baterii i więcej pikseli. No niestety.
Oczywiście nie twierdzę, że produkt Microsoftu jest zły. Gdybym używał jeszcze Windowsa (a nie Maca) to bym się tym sprzętem zachwycił. ;)
Czas pracy na baterii, ze strony Microsoft:
„Surface Book 2 13,5": Do 17 godzin odtwarzania wideo. Testy zostały przeprowadzone przez firmę Microsoft w październiku 2017 roku z wykorzystaniem urządzenia będącego w fazie przedprodukcyjnej z procesorem Intel® Core™ i5, dyskiem o pojemności 256 GB i 8 GB pamięci RAM. Testowanie polegało na całkowitym rozładowaniu baterii podczas odtwarzania filmu. Użyto ustawień domyślnych, przy czym: nawiązano połączenie z siecią Wi-Fi i wyłączono automatyczne ustawianie jasności. Czas pracy baterii różni się znacząco w zależności od ustawień, sposobu użytkowania i innych czynników.”
Czyli odtwarzano film, sieć wi-fi była włączona, ale nie ma mowy, żeby wifi było wykorzystywane non-stop przez 17 godzin. No i testowano 2-rdzeniowy procek i5. Ciekawe jak by to wyglądało w rzeczywistości, na procku i7, podczas pracy w necie plus na jakichś programach graficznych. Generalnie Microsoft podaje czas baterii w oparciu o odtwarzanie filmów. Natomiast Apple:
Dla Macbooka Pro 13": „Do 10 godzin bezprzewodowego przeglądania Internetu Do 10 godzin odtwarzania filmów z iTunes” Gdzie te 10 godzin to zarówno odtwarzanie filmu z jednoczesnym bezpośrednim pobieraniem streamu z netu po wi-fi.
Zgadzam się. NAtomiast moja przygoda z Windowsem skończyła się na 7-mce. Ostatnio kilka godzin konfigurowałem kompa dla znajomych w Win 10. Zirytował mnie brak spójności w ustawieniach. Jest stary Panel Sterowania (który nie był taki zły), ale i jest coś takiego jak Ustawienia (systemowe). To rozdwojenie pojawiło się już w Win 8. Nie rozumiem dlaczego Microsoft nie zrobił porządku i nie przebudował Panelu Sterowania.
Użytkownik jest zirytowany kiedy musi w 2 różnych miejscach szukać ustawień. Już nie mówię o tym, że interfejs graficzny niestety nie powala. Już bardzie mi się podobają interfejsy systemów Linuxowych. ;)
Samsung próbował połączyć żelazko ze smartfonem. Ale ktoś źle obliczył kopertę termalną i baterie się przegrzewały, po czym wybuchały. Oczywiście Samsung nigdy oficjalnie nie przyznał się do pomysłu umieszczenia żelazka, coś tam przebąkiwali o wadliwym montażu. No, ale my wiemy lepiej.
No i komu przeszkadzały takie zwykłe telefony na korbkę, gdzie połączenia zestawiała żywa telefonistka? Najpierw ktoś wpadł na pomysł, żeby zamontować do telefonu tarczę z numerami, coby każdy se mógł sam numer wybrać. No i się zaczęło dodawanie udogodnień.
Czekam na dzień kiedy nastąpi połączenie smartfona z zestawem garnków. Ktoś powie, że to bez sensu, albo niemożliwe. Ale nie takie rzeczy...
Niestety obecna wersja High Sierra nie wspiera FusionDrive. :(
Tak samo jak nie wspiera dysków spiętych w RAID. Mam taką samą konfigurację jak Ty, poza tym, że mam 2 x SSD 256GB. Zapowiadają, że FusionDrive będzie dodane w podwersjach tego nowego systemu, więc dla Ciebie jest nadzieja. Ale o RAID, nic nie wspominają.
Mam Mac Mini z 2010 roku i 2 dyski SSD spięte w RAID 0 - niestety High Sierra nie lubi się z Raidem. Nie zainstalujesz.
Sądzę, że Apple będzie promowało Twarzo-Skan, bardziej niż Paluchy. Zwróćcie uwagę, podczas konferencji powiedzieli, że faceID jest bezpieczniejsze od touchID. I to przesądza sprawę. TouchID było bezpieczniejsze niż zwykły klawisz i trafiło do każdego urządzenia (komóra, tablet, laptop). Tak samo będzie ze skanowaniem twarzy. Za rok, pewnie pokażą iPada z tym systemem. Pewnie też wsadzą tę opcję do Mac-ów, tylko nie wiem, czy zrobią to programowo na poziomie MacOS, czy sprzętowo.
Generalnie ten system włączania urządzeń mnie się podoba. Tylko mam z tym jeden problem, jako paranoik swojej prywatności, nie będzie to działać z zaklejoną przednią kamerą...
Mam mieszane odczucia po prezentacji. Bo to już 4 generacja iPhona z tym samym opakowaniem. Ale poczekajmy na pojawienie się 8-mki w sklepach. Może te szklane plecki robią różnicę. Zobaczymy. Sam używam iPhona 6 od wielu lat i jakoś nie śpieszę się z wymianą. Poza tym tak na prawdę używam telefonu (i komputera) od Apple ze względu na system i wygodę pracy. Mogą mi się podobać bardziej opakowania androidowej konkurencji, ale dla ładniejszego design-u przecież nie wymienię słuchawki.
Dan Riccio dementuje pogłoski o tym, że Apple planowało umieszczenie Touch ID w iPhonie X
Oczywiście, że masz rację. Ale wiesz, dla niektórych łatwiej jest zamachać ręką niż pokazywać twarz, szczególnie kiedy zamiast twarzy ma się mordę, tak jak nieprzymierzając: ja.