Nie do końca zgadzam się z wnioskami, ale... To jeden z lepszych tekstów, jaki czytałem nie tylko tutaj ale np. na macrumors czy gdzie indziej. Dobry, bo pod prąd, odważny i futurystyczny. A sceptykom przypomnę słynny artykuł z Timesa z 1894 roku, gdzie narzekali, że do 1944 roku ulice Londynu staną się nieprzejezdne z powodu końskiego łajna, bo tyle będzie powozów na ulicach ;)
Ja miałem Tigera na iMacu (biały 20") i na MB Pro (Penryn); czasem oba działały w sieci i nic takiego nie miało miejsca.
Miałem wszystkie poza najnowszą Sierrą. Dla mnie najlepszy z nich wszystkich był Tiger (10.4.11 - w złotych czasach firewire), potem 10.6.8. Reszta taka sobie. Słabe: 10.5 i 10.7. Sentymentalnie: 10.1 Puma odpalony na moim Power PC G4 przydawał się do wywoływania opadu szczęki u znajomych pececiarzy ;)
Ile się nagrałem w Marathona! Puściłem to na Maku w szkolnej pracowni, to pececiarze odpadli ;) Ale potem zakochałem się w komiksowym ZPC (Zero Population Count), zresztą zbudowanym na silniku Marathona (dodali do płyty z MacFormatem): https://www.youtube.com/watch?v=Olbqy5sTeWg
Będzie jak z firewire 800, które nigdy się nie przyjęło, przez te wszystkie lata poza RME wszyscy i tak produkowali sprzęt na firewire 400. Tutaj jest jeszcze jeden problem - problematyczna kompatybilność tb3->tb2 w osprzęcie audio. Działa albo nie działa, zależnie od tego, na jaką kombinację interfejs-sterownik-płyta główna się trafi.
Inna sprawa, że świat audio lubi sprawdzone patenty, np. wciąż używane pięciopinowe porty midi nie zmieniły się od 1983 roku ;)
Ja mam od czterech lat iPada 3 (pierwszy z retiną). Staruszek, ale do czytania pdfów/www na kanapie albo do oglądania filmów na bieżni zupełnie starcza. Do tego dzieciaki tłuką na nim Fruit Ninja (co ta gra ma w sobie? :P ). Na razie nie czuję potrzeby zakupu nowego tableta.
Zabawne, bo kiedy wchodziły tablety, to to samo mówiono w drugą stronę (że małe laptopy typu np. Asus Eee nie mają szans z tabletami) ;)
No nie wiem, akurat bardzo dużo interfejsów na rynku było dopasowanych designem do współczesnych im Maków, i to już od lat: TC Konnekt, Echo Audiofire, eMagic, UAD, Apogee, Miglia Audio, ESI, Focusrite Forte, Steinberg itd itd, wymieniłem tylko te, co pierwsze mi przyszły do głowy.
Rynek pro audio ostatnio się wypowiedział. W ciągu ostatnich miesięcy, a także na ostatnich targach muzycznych NAMM pokazano kilka nowych interfejsów audio. Żaden nie ma thunderbolta 3 ani usb-c. Zupełne nowinki sprzed paru dni: UAD Apollo Twink Mk2 - thunderbolt 2; Roland Rubix - usb A (najstarsze); Focusrite - thunderbolt 2 i ethernet; MOTU - thunderbolt 2, usb 2.0 i ethernet. Zen Antelope - usb 3.0 (nie -C!) itd itd. Widać za to, że coraz więcej typowo makowych firm przepisuje sterowniki albo upgrejduje sterowniki sprzętowe, żeby sprzęt działał pod Windowsem (Focusrite seria Clarett, MOTU, UAD Apollo). Tylko wspominam o tym, bo zawsze branża audio pozytywnie reagowała na nowinki Apple; tym razem chłodno. To też może być wskaźnik jakiegoś trendu.
Timex 2048 to był pierwszy komputer ever, z jakim miałem do czynienia, na nim uczyłem się basica w szkole.
CD32 miał tę zaletę, że można było odpalić muzyczne CD bez podłączania jej do TV i sterować padem. Nie wiem, jak było z CDTV. Widziałem CDTV raz w życiu w sklepie komputerowym i prawie zemdlałem z wrażenia (estetycznego) ;)
Do dzisiaj mam Amigę CD32 ("Microcosm" też, a jakże) ;) Żeby było śmieszniej, od paru miesięcy mam namolnego kupca, który chce ją kupić. Jak padło Commodore, CD32 służyło mi jeszcze długo jako po prostu odtwarzacz do muzyki.
Raczej ty, gimbusie.
Niedługo? Przecież już cię dopadło. A system 8 to tak, może widziałeś w wikipedii.
Wg. kilkunastu symulacji przytoczonych przez (wiem-zakłamany, ale jednak) huffington post, Bernie Sanders pokonałby Trumpa. Demokraci i cały establishment postawili jednak na Clinton, która okazała się tak paskudną, obrzydliwą kandydaturą, że nawet zdecydowani wyborcy Demokratów (którzy wcześniej wg. exit polls głosowali dwa razy na Obamę) dali sobie z nią spokój.
Może nie przerażony, ale trochę wdepnął - z pałaców i apartamentów musi przeprowadzić się do biednego Białego Domu i jeszcze wszyscy będą mu patrzyli na ręce ;)
Od czasów Mac Os 7 miałem wszystkie kolejne rodziny Maków i wszystkie systemy Mac OS po kolei, od 7 do 10.11 (Sierry nie wrzucam, bo mój soft nie jest kompatybilny). Teraz mam półtora iMaka (tj. nowego 27" w domu i ledwo dyszącego białego 20" w domku na wsi) i trzy Macbooki, żeby było śmiesznie - w tej zbieraninie tylko dwa Maki mają ten sam system - El Capitan - pozostałe każdy inny, od 10.6 do 10.11. Nie wspominam o iPadzie i iPhonach. Apple mnie wygoliło na szmalu jak każdą iOwcę:P Plus mam pierwszego w życiu peceta stacjonarnego w biurze. Reszta domowników na Windzie i Androidzie, tak też z ciekawością obserwuję, co się dzieje w tamtych systemach. Naprawdę widać postęp - bo tam lecą konkrety, a nie pizdowate emoji, zegarki, paski do zegarków, serduszka w smsach, parady Cooka itd itd . Bardzo dziwię się, że Samsung nie wystartował jeszcze z jakimś laptopem mocniejszym niż N9. Tak też Twoje wynurzenia nie zrobią na mnie wrażenia.
No ale pocisnąłeś, długo nad tym myślałeś? Nie nadymaj się, bo akurat to na Windę jest lepszy wybór softu.
Konkretny model czego? Mój piec to typowy składak z jednego z popularnych sieciowych salonów. Laptopy - to sobie sprawdź po parametrach, nie wiem, może w komputroniku albo morelach.
"czy jakikolwiek program, na którym się pracuje ADOBE, CAD, OFFICE, wygląda inaczej?"
Nie wygląda. Ani programy muzyczne, ani graficzne, ani Office. Jeżeli ktoś odpala kompa i cały dzień roboczy spędza w obrębie jednego/paru wybranych programów, to absolutnie nie ma żadnej różnicy. Dlatego do pracy używam brzydkich, nie-designerskich pecetów z Win 10, które za ułamek ceny Appla mają CPU i np. GPU które kładą na łopaty przeciętnego Maka. A w dodatku bebechy można za jakiś czas wymienić ;) Nowe Macbooki Pro mają CPU, które pecety mają już od roku. Mają thunderbolt 3, który już jest znany na rynku pecetowym i już dał się poznać ze złej strony (słaba kompatybilność w dół - a nawet jak się niedawno okazało, słaba kompatybilność z tb3 z początku produkcji ;) ). Czasy przewagi Maka nad pecetem z Windą to historia, zostały sentymenty.
Nigdy nie było, żeby jakiś sprzęt w ogóle nie sprzedawał się (no dobra, może poza MS Zune, jeśli ktoś pamięta tę cegłę :) ) . Wiele osób czekało na tę premierę i kupowali zaciskając zęby. Sam czekałem, przetrzymałem swojego Macbooka Pro z 2008 roku. Ale jak zobaczyłem te nowe Macbooki to dwa dni po premierze kupiłem bazowy model 15" z 2015 roku korzystając z edukacyjnej promocji. Te nowe laptopy wyglądają fajnie, ale nie jestem w stanie przeskoczyć bariery psychologicznej 12 tysięcy za laptopa w podstawowej wersji. Co do alternatywy - używam codziennie równolegle peceta z Windowsem 10. Oprócz stacjonarnego kupiłem też żonie zwykłego laptopa Lenovo z quadem i7 i wypasami za jedną czwartą ceny podstawowego Macbooka Pro. Nie ma już tej przepaści między systemami, Win10 jest fajnym systemem, sprawdza się w codziennej pracy. Mimo to jestem już tak przyzwyczajony do MacOsa i tych wszystkich knyfów (szybki podgląd spacją; szybkie robienie z kilku plików pdfa albo z pdfa kilku plików; kopiowanie wgłąb folderów przez przetrzymanie ikonki nad ikonką itd itd itd), że dużo czasu minie zanim kupię komputer z Windą do prywatnego użytku.
Coś się pomyliło. Nie "dinozaury", tylko ludzie śmiali się z apple, który jeszcze chwilę wcześniej włożył dużo wysiłku w chamską kampanię negatywną wymierzoną w intela (filmy ze ślimakiem z intelem na muszli czy gościem w stroju hutnika parzącym się gorącym procesorem intela itd). A chwilę potem - jest intel w Maku, koniec z PPC. Swoją drogą to była dobra decyzja, a przejście nie było uciążliwe dla użytkowników. Aż do 10.7 Mac OS chodził z Rosettą i można było odpalać soft napisany na PPC.
Wyprzedaż aplikacji muzycznych w App Store
Auria