Jak ktoś ma czas zatankować auto to ma też czas aby dolać płyn. Tylko to trzeba mieć chociaż jedną prawa rękę zamiast dwóch lewych.
Jakość i ergonomia słuchawek Apple jest na poziomie jakiegoś badziewia dodawanego do chińskich odtwarzaczy mp3 za kilkadziesiąt złotych. Jak używałem iPodów to już następnego dnia po zakupie poszedłem do sklepu po porządne słuchawki a te Apple wyrzuciłem. Jak kupowałem kolejne iPody to już nawet ich nie wyjmowałem z pudełka. Te dodawane do iPhone to taki sam szajs. Przecież tego nawet nie można do ucha dopasować. Za podobne pieniądze można kupić naprawdę porządne wygodna słuchawki.
Co roku producenci elektronicznych gadżetów informują o tym jak to dostawy się opóźniają bo jest ogromne zainteresowanie i co roku ludzie się łapią na tą samą bajkę. Apple Watch też się tak sprzedawał, że nie nadążali z produkcją :)
"Efekt wieku dziecięcego" czyli ładna nazwa fabrycznego bubla.
Firma Apple z producenta, który dyktował trendy stała się typowym korpo idącym po najmniejszej lini oporu. Byle tylko wycisnąć jak najwicej nie oferując nic nowego i zaoszczedzić 2 centy kosztem jakości najważnieszych pozdzpołów w produkcie za 500$.
Właściwie dzisiaj tylko iPhone utrzymuje tę firmę (reszta to margines) a nawet tego jednego flagowego produktu nie potrfią wyprodukować bez ciągłych wad produkcyjnych.
Trzy stówy za coś co powinno już być na wyposażeniu laptopa. Tym bardziej laptopa kosztującego 7 koła w podstawoej konfiguracji.
Ładowarki i kable Apple to dokładnie takie samo gówno i pewnie nawet ta sama fabryka to badziewie produkuje.
Jak będą podobnej jakości jak ten chiński shit, który produkowali do tej pory to co najmniej 150 zł za drogo.
Problem jest taki, że jak zaczniesz na wszystkich stronach podpisywać się imieniem i nazwiskiem to ten cały śmietnik z dziesiątek nic dla ciebie na znaczących forów ze względu na popularność tych portali pozycjonuje się w Google wyżej wyżej niż twoje własne strony czy blogi.
Nic nie zabrakło bo takie są fakty. Apple porzuciło rynkek sprzętu profesjonalnego na rzecz gadżetów dla masowego odbiorcy. Żadnen z nowych produktów Apple nie ma cech sprzętu profesjonalnego czyli łatwego serwisu, możliwości rozbudowy czy wieloletnej gwarancji door-to-door.
Bo MB Air to był gadżet a nie sprzęt profesjonalny. Dzisiaj z profesjonalnych produktów Apple nie zostało już nic poza napisem PRO bo ani MacPro ani MB pro nie jest już sprzętem profesjonalnym tylko udziwnionym gadżetem.
Mistrzostwo marketingu: stworzyć sztuczny problem a później udać, że się go rozwiązało i odtrąbić sukces :)
Widząc, że w przetargach liczy sie tylko najniższa cena to strach się bać tej cyfryzacji.
Jak każdy soft w polskiej administarcji będzi to gówno na poziomie CEPIKa, softu z Panstwowej Komisji Wybrczej, ZUSu czy NFZetu.
Gdyby tego systemu używało kilku producentów to może by to miało szansę a tak to skończy jak Bada przez brak wsparcia deweloperów.
A srał pies na te ich wizy. Jest tyle pięknych zakątków na świecie, że nie ma sensu pchać się tam gdzie nas nie chcą.
Albo prywatność albo Facebook bo te dwie rzeczy wzajemnie się wykluczają.
Przecież tych monitorów Apple nie dało się nawet skalibrować a kosztowały tyle co profesjonalne monitory graficzne Eizo czy NEC.
Kupię sobie Della i nie będę potrzebował żadnej bo wszystko jest już w laptopie.
Kompromitacja to płacenie prawie 10 tyś. złotych za komputer, w którym tak prozaiczne czynności jak podłączenie pendrive, projektora, zewnętrznego ekranu czy zgranie zdjęć z karty pamięci wymaga przejściówki. Poziom debilizmu i absurdu w kolejnych produktach Apple jest niespotykany nigdzie indziej na świecie.
Naprawdę użytkownicy tych komputerów są takimi idiotami, że zapłacą w granicach 10 tys złotych za komputer celowo wykastrowany przez producenta tylko po to aby wydrzeć od niego kolejne 100 czy 200 dolców za tandetne i upierdliwe przejściówki.
Zastanawiam się co firma Apple musi jeszcze wymyślić absurdalnego aby użytkownicy przejrzeli na oczy.
A nie prościej kupić komputer, który na starcie jest wyposażony w to co potrzeba bo jego producent nie dedycje za użytkownika co mu jest potrzebna.
Dziwię się ludziom, którzy to kupują a potem męczą się i klną, że muszą się męczyć z przejściówkami. Dzisiaj użytkowanie komputerów Apple masochizm.
Bo te kable to tandeta. Stary kabel od iPoda Nano mam do dzisiaj te co dodają teraz do sprzętu ulegają biodegradacji kilka miesięcy po zakupie.
Jak widać nie ma sensownego pomysłu na dalszy rozwój produktu to będą tak cudować a to mniejszy a to większy a to zielony a to różowy żeby tylko klient miał wrażenie, że coś się zmienia. A tak naprawdę to od kilku generacji niczym sensowny się ten produkt nie rożni.
Pomoc w pchaniu branży już zapewniają od lat podatnicy w wielu krajach dopłacający do tego biznesu przez wszelkie dopłaty i ulgi do zakupu aut elektrycznych. Gdyby nie to To Tesle kupowaliby tylko pasjonaci z grubym portfelem a Musk nie zarobiłby ani centa.
Silny dolar przyczyną słabych wyników Apple
A w USA też przyczyną jest silny dolar?