I czemu to niby takie szczęście?
Tu jednak według mnie zachodzi również prawdopodobieństwo, że ta osoba kupiła telefon, zbiła szybkę, wymieniła ją na własną rękę i próbuje wrobić w to market. Oszustów w Polsce nam nie brakuje, zarówno po stronie sklepów jak i klientów dlatego wstrzymałbym się z wydawaniem osądów, że to na pewno wina sklepu, bo oni faktycznie nie mieliby w tym interesu.
To jest w ogóle śmiech na sali, że obecne AppleTV nie wspiera 4K. Odnowili stare atv, zrobili szum wielki, a pokazali urządzenie, które nie radzi sobie z rozdzielczością, która nawet w Polsce już jest w wielu domach, a co dopiero w stanach...
Tak sobie to racjonalizuje, ale to nie znaczy, że to prawda. Po prostu dopiero teraz tak naprawdę dociera do mnie, że to bez sensu ładować tyle pieniędzy w telefon
Ja widzę po prostu po sobie, że kupuje coraz droższe zabawki, ale z telefonem to już powoli robi się przesada. Sam używam iPhonów już od dawna, zazwyczaj model najnowszy albo z poprzedniego roku, w tym roku po raz pierwszy nie zmieniłem na nowy, bo mam inne wydatki, ale na jesień już się zastanawiam nad siódemką lub nowym modelem, który pokażą. Tłumaczę to sobie, że z telefonu korzystam codziennie i warto mieć dobry ;) Ale coraz częściej do mnie dociera, że ten telefon przez 8 godzin w pracy tylko leży na biurku, a kiedyś kupowałem telefony za mniej niż 1000 zł i też mi wystarczały. Po prostu sam wpadłem w pułapkę ;)
Jeżeli faktycznie trzeba będzie zapłacić 5 - 6 tys. za telefon to już chyba przesada. Za tyle można kupić całkiem niezły komputer, a komputer człowiek kupuje średnio raz na pięć lat, a telefon jednak co dwa lata większość ludzi wymienia. Ciekawe kiedy dotrzemy do momentu, że ludzie powiedzą dość, sprzedaż spadnie i trzeba będzie obniżać cenę.
Sam bardzo nie lubię płacić za coś co miesiąc. Mam wtedy wrażenie, że tego nie kontroluje i muszę się pilnować żeby zawsze danego dnia coś było na rachunku bieżącym. Roczna przedpłata to dla mnie idealna opcja, bo Apple Music opłacam od samego początku i nie wyobrażam sobie już życia z wrzucaniem mp3 na telefon :) netflix mógłby tez takie coś wprowadzić albo mogliby zostać wchłonięci przez Apple ;)
Na naszym rynku te klawiatury to będą białe kruki, gdzie na olxie czy innym allegro będą chodziły za ponad 1000 zł ;)
Tak czy siak, czy te zmiany naprawdę są tak drogie? Bo tamtą klawiaturę można kupić za okolice 200 zł ;) Ale pomijając już cenę, bo to akurat drugorzędna sprawa - mogliby w końcu zrobić podświetlaną klawiaturę oraz jakiś bajer w stylu właśnie np. touchbara albo ładowania indukcyjnego (to by mogło być wszędzie).
Apple chyba nie ma pomysłu na segment PRO. Zrobili Maca Pro, a teraz pokazując iMaca Pro niejako porzucili tamten pomysł, co w moim przekonaniu wygląda jak przyznanie się do porażki (bo chyba porażką okazał się Mac Pro w kształcie kosza na śmieci - możliwe, że się mylę, bo nie sprawdzałem tego, ale jakoś nie słyszałem żeby był jakoś super przyjęty w środowisku).
Niemal identyczną klawiaturę można kupić od Microsoftu (oczywiście, niestety, wersja dla WIN) za 200 zł mniej niż Apple Keyboard. Więc ta cena trochę przesadzona za usunięcie kabla z ich starej klawiatury.
Dawno mi się marzyło żeby Magic Keyboard miał pole numeryczne, ale po pierwsze - cena jest dość wysoka (identyczną klawiaturę na kablu od Apple można dostać za grosze obecnie). A po drugie? Cóż, Apple mogłoby w końcu odświeżyć swoje akcesoria. Ostatnio jedyne co zrobili to dodali wbudowaną baterię i trochę zmienili skok. Nie mówię o klawiszach z e-ink, bo to faktycznie będzie hit albo kit i jeszcze nie wiadomo :) Ale Apple Wireless Keyboard powinna mieć podświetlane klawisze i dodatkowo mogliby do niej wsadzić TOUCHBAR. Tylko, że boją się skanibalizować macbooka. Ale lepiej żeby ich produkty kanibalizowały inne ich produkty niż konkurencja ma im zabrać kawałek tortu. Dodatkowo niech mysz i klawiatura mają w końcu ładowanie indukcyjne - wtedy można zaszaleć i dać cewkę np. do podstawy iMaca, w obudowę Maca Mini i zrobić dodatkowe maty ładujące. Wtedy wystarczyłoby pamiętać jedynie żeby od czasu do czasu odłożyć myszkę i klawiaturę kawałek dalej niż zwykle i nigdy nie zabrakłoby im prądu.
Ja tam bym się cieszył i z podświetlenia w magic keyboard.
3D Touch to fajny bajer, ale na pewno nie killer feature, bo większość ludzi zna tą opcję jako "przytrzymaj żeby zobaczyć opcje". Mi osobiście jakoś mega forma 6 i 6s i teraz 7 nie do końca się podoba więc chętnie bym ją zmienił. W szczególności ten wystający aparat. A czego bym oczekiwał? Zwiększenie stosunku ekranu do całego telefonu. Tyle miejsca się marnuje do góry i na dole. Nawet jeśli nie chcą wywalać home buttona to niech chociaż coś zrobią z tym miejscem do góry.
Fajnie, że widzą, że wybrali złą drogę i starają się z niej zejść zamiast tkwić w błędzie "bo tak".
Za bardzo z tego nie korzystam więc ciężko mi powiedzieć. Zazwyczaj wyszukuje to co chce albo szukam list, które mogą mi się podobać.
Ja korzystam z Apple Music od samego początku bez przerwy i prędzej bym zrezygnował z Netflixa niż z Apple Music. Liczę na to, że kiedyś usługa się rozwinie również na filmy i seriale.
Idąc na koncert masz to samo, tylko losowanie jest inne - kto pierwszy ten lepszy. Tutaj żeby właśnie nie upadlać ludzi do stania w kilometrowej kolejce odbywa się to elektronicznie, a skoro zainteresowanie zdecydowanie przekracza możliwości pomieszczenia takiego tłumu to jest losowanie. A dla deweloperów to niezwykle pomocne wziąć udział w różnych przemówieniach, szkoleniach i prezentacjach. Będą pierwszymi, którzy dostaną dostęp do nowości i pierwszymi, którzy będą w stanie przystosować swoje aplikacje i zacząć wprowadzać nowości.
Ani szybkie ani proste, bo żeby tam coś znaleźć to trzeba wiedzieć czego się szuka. Samo przeglądanie tych komend nic nam nie da, bo skąd niby mamy wiedzieć która jest nam potrzebna? A czytać każdej z osobna nie będziemy... Więc i tak każdy najpierw znajdzie w internecie potrzebną komendę, a dopiero potem sobie ją odpali z parametrem --help. Ten "trick" to raczej ciekawostka niż użyteczna rzecz.
Ciągle mam na myśli używane telefony- na szybko przejrzałem olx i ciężko znaleźć 6s za mniej niż 2000 zł, a siódemkę kilkumiesięczną za 2600 da się już kupić.
Ale kasę wkładasz tylko raz - później co roku dokładasz tylko ułamek kwoty, bo poprzedni model telefonu nadal trzyma dobrze cenę. Więc wielu ludzi, w tym np. ja robi tak, że zainwestuje raz w topowy telefon i faktycznie wyda na niego 2-3 tysiące złotych, ale później co roku 3-4 miesiące po premierze nowego modelu wymieniam i sprzedając poprzedni model dokładam tylko kilkaset złotych, a po kilku latach już nie pamiętasz o tej początkowej kwocie, którą wydałeś i masz w głowie obraz nowego topowego smartfona za 200-600 zł rocznie.
Niech lepiej zrobią jeden, ale porządny. Minimalizując ramki i pozbywając się przycisku home mogliby zrobić fajny kompromis - telefon z wyświetlaczem niewiele mniejszym od wersji "plus" w obudowie niewiele większej od zwykłego iPhona. Już teraz jest sporo modeli w sprzedaży, a jak dołożą jeszcze 3 kolejne to średnio to widzę. Żeby nie skończyło się tak, że historia się powtórzy i będzie musiał przyjść ktoś kto pozbędzie się zbędnych produktów i skupi się na dopracowaniu kilku porządnie...
Super pomysł, ale na pewno nie za 25-50 dolarów za wypożyczenie...
Nie wiem jak inne banki, ale ING ma bankomaty zbliżeniowe więc problemu nie ma.
To dziś!
Mnie ciekawi co się dzieje z Johnym Ivem, kiedyś go było pełno, a już od dawna praktycznie się nie pokazuje. Czyżby miał już dość obecnej sytuacji w Apple?