Komentarze koh Usuń wszystkie komentarze

Chciałem w sumie zadać to pytanie, czy jest sw albo inne ustrojstwo ktore policzy ile zrobiłem pompek, podciągnięć na drążku, skakanek i brzuszków? Tzn. nie że mi pokazuje ile mam zrobić bo to to sobie jestem w stanie sam regulować, ale żeby miarodajnie podał i np. piknął w momencie gdy robię 50 pompkę czy tysiąc dwusetny podskok na skakance ? Darowałbym temu urządzeniu już nawet brzydki wygląd i brak czasomierza :)

Ja jestem wyznawcą klasycznych zegarków tzn. takich co pokazują czas... gubię się jak mam odpalić stoper i koniec końców mimo że w kilku mam stoper to służy on dokładnie do niczego :)

Zegarek ma mi się podobać i pokazywać godzinę (preferuję również minuty i sekundy ale niekoniecznie) i tyle.

Mimo szczerych chęci nie uległem w tym wypadku propagandzie SmartFit lajfstajlu :/ może kiedyś :)

Spróbuj "Paper by Fiftythree"... ta Apka ujęła mnie na tyle że stała się impulsem do kupna iPada.

6h? Moja elektryczna szczoteczka do zębów wytrzymuje dłużej :/ To jest bardziej żenujące niż Apple Watch :/

Oprócz curry, biedy i syfu mają bombę atomową, jakby ktoś chciał udowadniać wyższość wschodnioeuropejskiej białej rasy :)

Krystian przyznaj się, twoje dzieci narysowały Mirka auto Handlarza, a ty tego ludzika w kapeluszu ;)

Oooooo dziękuję ooohh cóż za pomocna dłoń :) Jakby co to będę pamiętał :) Pozdrawiam

Mama? 8)

aaaaaa... mamoooo ratunku :)

Troll alert :)

Jeszcze zaproponuj żeby każdy skorowidze pisał i dokładne uszczegółowienie luźnych rozmów. Ten obok (od frontu) jest zarówno i wyższy i ma więcej kondygnacji. Popatrz na render i na pierwsze zdjęcie z dyskusji.

Wyluzuj proszę, bo jak ty innych obrażasz z góry zarzucając im bzdury to wszystko ok, a jak ktoś wypowie się na twój temat to od razu foch. To się chyba nazywa mentalność Kalego.

Czytaj ze zrozumieniem, ani razu sobie nie zaprzeczam. Może trzeba tobie jakoś jaśniej tłumaczyć - napisałem, że jeśli warunki im pozwalały a tego nie zrobili, to poszaleli, i dopisałem w rozmowie z tobą, że zdaję sobie sprawę, że mogli nie mieć pozwolenia na więcej, ale tego nie wiem ani ja ani ty, więc zakładam że mogli więcej, takie moje prawo :)...

...i przestań się czepiać bo to zwyczajnie męczące.

Ah, no jeszcze, nie wiem gdzie ty w najbliższym sąsiedztwie widzisz coś niższego od Apple Store, chyba że kiosk ruchu :)

Zacietrzewiasz się na kimś, padło na mnie dziś :) i trujesz. Daj sobie na luz. To tylko rozmowa i gdybanie o sklepie.

:)

36 kondygnacji ma sąsiad, to chyba coś między 30 a 40 :) Ale, okej, nie jest to drapacz chmur wg ciebie, nie ma 140 m. wg Wikipedii. Ma "tylko" 108 m i jest maleńką dobudówką :) ... jak prawie wszystkie kilkudziesięcio kondygnacyjne niewysokie budyneczki w okolicy :)

No nieważne, w zasadzie nie wiem o co ten spór, wg mnie popłynęli z 2 kondygnacjami, wg ciebie nie... różnica polega na tym, że ja ci z góry nie piszę, że bzdurzysz ... ale co kto lubi :)

Najbliższy sąsiad ma 40 kondygnacji vs 2 kondygnacje Apple.

Rozwijając myśl, wg Polskiej nomenklatury (warunki techniczne) budynki dzielimy na niskie (do 12m), średniowysokie (do 25m), wysokie (do 55m) i wysokościowe (ponad 55m). Sąsiad ma ok. 40 kondygnacji - zakładam średnio brutto po 3,5m każda, czyli jakieś 140m (PKiN w Warszawie ma 188m). Zmień sobie w moich wypowiedziach "drapacz chmur" na budynek wysokościowy jeśli tak bardzo upierasz się że 140m. to nie "drapacz" - nie zmienia to i tak sensu wypowiedzi.

Nie za bardzo rozumiem co niby wszystko jest bzdurą? To, że uważam, że ze strony Apple to gest? Przecież napisałem, że nie wnikam w uwarunkowania miejscowe, bo może zostali zmuszeni do takiej małej wysokości (tak jak ty to opisujesz w NY), ale jeśli nie zostali zmuszeni, a na razie nie wiem tego ani ja ani ty, to fakt pozostaje faktem, na działce gdzie sąsiedzi pną się do góry na 30- 40 kondygnacji oni stawiają sklep na dwie, z premedytacją niedoinwestowując działki.

NY nie dlatego ma taki a nie inny Manhattan, bo ceny działek kosmiczne, a stawianie w górę jest relatywnie tańsze niż kupowanie wielkiej działki i postawienie tej samej powierzchni użytkowej zamiast w 50 kondygnacjach to w dwóch.

Ci to dopiero zaszaleli :)

hmmm... każdy widzi to co chce widzieć ;)

Co do gestu, to już to wyżej opisałem, w sensie takim, że mogli zainwestować w 50 kondygnacji i zająć dwie pierwsze na sklep a resztę opchnąć, a tego nie zrobili... w tym sensie gest.

Robert, akurat w tym miejscu, z tego przynajmniej co widzę, to stoją drapacze chmur. Oczywiście, może dla tego terenu jest Miejscowy Plan Zagospodarowania Terenu (tak to się nazywa w Polsce) który ściśle dopuszcza/nie dopuszcza wyższą/niższą zabudowę. Na przeszkodzie mogą stać jakieś uwarunkowania konserwatorskie dla tej działki, albo zwyczajnie w świecie bliskie sąsiedztwo wedle przepisów nie dopuszcza stawiania czegoś dramatycznie wyższego. Zdaję sobie sprawę, że może być mnóstwo uwarunkowań dla konkretnej działki jednak gdybanie opieram na zdjęciach, a tam widać w około wysokie budynki, więc mogłem i chciałem wywnioskować to co wyżej.

Nie musisz mi także tłumaczyć, że Apple w tym miejscu nie potrzebuje biurowca, bo im zbędny i to nie ich działka... dlatego tak jak napisałem, wykazali się gestem stawiając sobie sklep ikonę, która bardziej niż zarabiać na siebie, to ma po prostu promować Apple jako takie, być swego rodzaju nowym typem reklamy, nie bilboardem, nie plakatem, a właśnie "budynkiem reklamowym".

I moim zdaniem, akurat w ostatnim zdaniu mylisz się - wg mnie nie brali pod uwagę jaki dochód zapewni im ten sklep w sensie dosłownym ( i tak pewnie większość ruchu w interesie generuje im Apple.com i Appstore ). Nie kalkulowali czy w tym miejscu dużo sprzedadzą, a zatem i nie kalkulowali kosztów na podstawie szacowanej sprzedaży. Najważniejsza jak w NY była dobra lokalizacja, która przyciągnie turystów, aparaty, instagramki, fejsbuki itp... jeśli wiesz do czego zmierzam... ten sklep jest promocją Apple na pierwszym miejscu, a dopiero potem sklepem.

Co nie zmienia faktu, że gest był gestem i postawili sklep na dwóch kondygnacjach zamiast sklep na dwóch i np. dodatkowo 48 pięter biur :)

Zauważ że te konkretne schody nie mają żadnej pod konstrukcji stalowej, ta długa poręcz nośna jest właśnie tym elementem zastępującym pod konstrukcję stalową czy też Betonową. Na odcinku kilkunastu metrów oparta jest wyłącznie na stropach, a musi dźwigać jeszcze dodatkowo Stopnice szklane które są cholernie ciężkie i te przewidywane tłumy ludzi. Podejrzewam że do wykonania samej tej Poręczy nośnej która musi ważyć pewnie kilka ton czyli klejenia hartowania wycinania i tym podobne użyto jakiegoś zmodyfikowanego urządzenia, zapewne pierwszy raz zastosowanego.

Olałbym koszty budowy. Wiecie na czym Apple tak naprawdę zaszalało w tym temacie i w tym miejscu?

Szaleństwem jest, kupienie za pewnie kosmiczny szmal działki w samym centrum "city" otoczonym przez drapacze chmur i postawianie w tym miejscu dwu kondygnacyjnej budy na sprzęt RTV-ał zamiast inwestycja w kolejny wieżowiec :)

Apple miało gest, zapewne mało kto mógłby sobie na to pozwolić.

Poręcze kosztują 50 000 $, ale nie te ze schodów. Te w schodach są elementem głównym nośnym i to one tworzą koszt tego 1 000 000 $

Po pierwsze masz dwie sztuki takich schodów, po drugie przyjrzyj się jak one są wykonane. Konstrukcja schodów to samo szkło konstrukcyjne, i jak widać bardzo długie i wykonane z jednego elementu. Wykonanie takiego elementu, o takiej długości, grubości i wytrzymałości kosztuje. Dodatkowo wszystkie Stopnice także są szklane i opierają się wyłącznie na tej ścianie szklanej z jednej strony. Jak to się mówi, nie ma ch...ja we wsi, to musi kosztować.

Proszę

Tak, trochę zdjęć, co by nie tylko render oglądać.