Zapominasz o połączeniach w HD Voice, ja bardzo cenię sobie tę usługę, bardzo przyjemnie się rozmawia :) 3g jest istotnie bateriożerne, ale LTE już pochłania dokładnie tyle baterii co wifi.
Na moim iPhone cały czas dziewiątka, podejrzewam, że tak pozostanie do momentu, aż kupię nowy. Na iPadzie wgrałem dziesiątkę, teraz żałuję. Szkoda, że jedynym pomysłem firmy na zmuszenie klienta do zakupu nowych produktów jest spowolnienie starszych telefonów, zamiast w nowych wprowadzać coś co naprawdę ludzi mogłoby do nich przyciągnąć.
15 czy nawet te 14 000 zł za komputer? Ludzie to chyba naprawdę już liczyć nie umieją, za takie pieniądze to można sobie taką maszynę złożyć, że spokojnie przez najbliższe 10 lat nie będzie trzeba jej wymieniać. Aż nawet nie chce mi się szukać w sieci podzespołów, które to ile by kosztowały. Ale jednego jestem pewien byłyby pewnie dziesięciokrotnie lepsze niż ten cały cudowny MacBook za te 14 000 zł, no i oczywiście jeszcze przejściówki, bo po co montować złącza w tak tanim komputerze?
Ja czekam na nowego SE i dopiero wtedy kupię nowy telefon :)
W lato myślałem nad jakąś przystawką smart do telewizora, bo funkcje inteligentnej toshiby jakoś mi nie wystarczają. Postawiłem na apple tv III i muszę powiedzieć, że jak na sprzęt za 300 zł jestem bardzo zadowolony. W połączeniu z iPadem, którego poza uzupełnieniem ATv prawie nie używam jest rewelacyjny. Czwórki w życiu bym nie kupił - w Polsce nie daje prawie nic, ipli nie ma, tvp nie ma, playera czy VOD też nie ma. Nie wiem czy jest HBO go albo C+ sport, bo nie sprawdzałem. Jeśli ktoś za argument podaje, że warto wydać 800/900 zł, żeby posłuchać Apple Music to dla mnie średnio słaby argument - ja uruchamiam muzykę na iPad, łącze z trójką po AirPlay i mam to samo za o wiele mniejsze pieniądze. Szkoda tylko, że nie mogę używać iPada jako serwera z muzyką czy z filmami, bo to to już byłby wypas :)
I cena nawet przystępna.
Dokładnie, daj se siana. Wkońcu nawet jak szanowne Apple wypuści laptopa bez klawiatury, monitora i baterii (wszystko można se dokupić) to i tak iWyznawcy go kupią. A tak poza tym, o co chodzi z tym Starbucksem? Wiem, że to taka kawiarnia jest, ale czym ona się różni od innych i dlaczego ciągle wiąże się SB z użytkownikami apple?
IPhone 4s, iPad 2, pierwsze iPody...
W Apple i tak jest dobrze, bo nie ma tych różnych serii telefonów, są tylko numerki. Zobacz sobie sklep samsunga: seria A, seria J, note, S, jeszcze jakieś inne, weź się w tym połap.
Ale tak właściwie co ci się w tym nie podoba? Np. ja uważam za bezsens kupowanie telefonu co określony czas (nawet co 3 lata), ja kupuję nowy, gdy stary nie nadaje się do użytku (4s wymieniłem jakieś 7 miesięcy temu). Jeśli kogoś stać to dlaczego ma sobie nie wymienić? Zarabiamy pieniądze po to, by kupować sobie to, co chcemy, nie po to, żeby leżały na koncie i cieszyły oko na wyciągu. Ja tam wolę wydać na inne rzeczy zamiast na telefon, ale jak ktoś chce to go nie oceniam.
"Nie chceż nie kupuj" co to za argument? Moja wypowiedź dotyka tej książki, ale też innych najnowszych produktów apple, które nic nowego nie wnoszą, a kosztują spore pieniądze. Kiedyś nowy iPhone wart był swojej ceny, był po prostu inny niż wszystkie - lepszy niż wszystkie. Dzisiaj już tak nie jest, apple przekonuje jeszcze systemem, bo całą resztę ma już konkurencja. Napisałeś gdzieś, że samsung nie ma wyznawców, bo jest do dupy. Chceż czy nie, ale samsung w ostatnich kilku latach odwalił kawał dobrej roboty i ich obecne flagowce nie ustępują iPhone-owi, z wyjątkiem wspomnianego systemu. I teraz powiesz, żebym sobie kupił samsunga i masz rację, mogę to zrobić, tylko zwyczajnie nie chcę, bo mi szkoda, ale jeśli za jakieś 2, może 3 lata będę wymieniał telefon (wcześniej w obecnej sytuacji nie ma sensu) to poważnie będę brał pod uwagę ofertę konkurencji. Android to też teraz nie to samo co na początku, w chwili obecnej potrafi to całkiem dobrze działać, a najnowsze smartfony pokazują poziom.
W biznesie mało co jest w porządku, firma ma zarabiać, obojętnie jak.
Tylko należy zadać sobie pytanie kto do tego doprowadził. Firma? Nie, użytkownicy, a właściwie trafniej napisać, że fanatycy Apple. Odszukaj w necie wpis ze stron poświęconym apple np. o nowym iPhone czy MacBook z np. 2010/2008 r. Jeśli tam ktoś napisał, że wspaniały iP czegoś nie ma zaraz było wyzywanie od plebsu, "won do siebie na wieś buraku, którego nie stać" itp. Jeśli iPhone 4 rozłączał połączenia to była to wina... Użytkownika, bo nie wspaniałego Apple iPhone 4. I co teraz mamy? Usunięcie złącza Jack nazywane jest wielką innowacją, wodoodporność kilka lat po innych firmach jest Amazing. MacBooki dla profesjonalistów wykastrowane ze wszystkich portów nadal nazywają się PRO. Gdybyś mógł sprzedawać puste kartoniki po sokach w cenie całych palet pełnych soków to siliłbyś się na lanie płynu do tych pustych, jeśli ludzie kupowaliby i bez tego? No właśnie... Ludzi przy Apple trzyma już chyba tylko system, albo przywiązanie, mnie trzyma to pierwsze. Ale konkurencja nie śpi, android nadrabia straty, może za 3/5 lat nadrobi na tyle, że iOS zostanie tym gorszym. Google przynajmniej się stara, coś robi, testuje rozmaite rozwiązania, a co w tym czasie robi Apple? Wydaje książkę za grubą kasę, podczas gdy takie katalogi niektóre firmy rozdają na pokazach w charakterze reklamy.
To po prostu banki w UK nakładają takie limity, a sklepy się do tego stosują. Nie wiem dlaczego w takiej sytuacji apple podpisało z nimi umowę w ramach Apple Pay, ponieważ ta usługa miała oznaczać wygodę płacenia. W Polsce jest tak, że każda kwota zbliżeniowo przechodzi, jedynie do 50 zł bez pinu. Kiedy jeszcze w Polsce działał Boon po podpięciu karty mogliśmy w Polsce płacić każdą kwotę w sklepie bez pinu, oczywiście tylko wtedy, gdy Boon nie miał awarii, ale to już temat nie na ten wpis :)
Także w PKO, ciekawe czy kiedyś sie doczekamy.
Płatności w aplikacji nie mają nic wspólnego z wygodą apple Pay, musisz znaleźć aplikację, wybrać co Chceż zrobić, autoryzować itp. W APay naciskasz 2 razy Home, przykładasz palec do Touch ID i tyle.
Mówisz tu o ograniczeniach sklepów, nie technologii. Zbliżeniowo można zapłacić każdą kwotę, możesz dom kupić zblizeniowo jeśli tak ci sie zachce, technologia na to pozwala. To banki nakładają ograniczenia, np. ja miałem ostatnio odmowę płatności, bo okazało sie, że jeśli dokonam kilka płatności na łączną kwotę 150 zł i ani razu w tym czasie nie użyję PINu to zablokują mi zbliżenie i potem żeby odblokować raz musiałem zapłacić normalnie na pin. Z Apple Pay podobmo jest tak, ze PINu nigdy nie musisz wpisywac, starczy Touch ID.
Możesz zapłacić każdą kwotę za pomocą płatności zbliżeniowych, ale jeśli płacisz więcej niż 50 zł to poprosi cię o pin. Ja zawsze zbliżeniowo płacę nawet kilkaset zł.
Aż dziwne, że chciało ci się tyle odpisywać na ten mój, niby bezsensowny komentarz. Nie wiem po co się reklamują, ja w ogóle nie rozumiem czemu ludzie kupują coś z reklamy, zamiast samemu sprawdzić, ale ja wielu rzeczy z tego zwariowanego świata nie rozumiem, więc tego też nie muszę. Np. nie rozumiem też idei przenoszenia konta do innego banku, zmieniania numeru w firmie, zlecania nowych przelewów stałych za faktury, wyrabiania i czekania na nowe karty, a potem podpinanie tych kart na nowo do spotify, PayPall, sklepu z aplikacjami itp. tylko po to, żeby zapłacić sobie telefonem zamiast zwyczajnie wyciągnąć kartę i przyłożyć do terminala. Jeśli taka usługa będzie w twoim banku to jasne, zeskanować kartę i używać, ale robić to wszystko co napisałem wyżej jest dla mnie zwyczajnie bezsensowne. No ale, każdy robi co lubi, kupowania nowego iPhone co roku też nie jestem w stanie pojąć, a jednak ludzie to robią. Miłego wieczoru :)
Tak, ludzie na pewno będą przenosić swoje pieniądze, lokaty, Oszczędności do innego banku tylko dlatego, żeby telefonem zrobić to samo co kartą.
Znaczy kasy z karty już nie zabiorą? Ok, dzięki, jak coś to wrócę tu w czerwcu :)
Jest to jakieś rozwiązanie.
Jak po co? A z czego osiedlowe dresy i inni kieszonkowcy będą żyć? Mają ci ukraść kartę, którą zablokujesz zanim jeszcze taki do sklepu się dowlecze? Myśl trochę o innych a nie tylko o sobie :)
A jeśli już wyszedł temat Apple Pay to tutaj zapytam: jak to jest z tym Boon? Bo jak jeszcze to działało to wpisałem tam kartę i teraz nie wiem, jeśli to zablokowali w pl to po darmowym roku wezmą mi tego funta za miesiąc czy nie? Ktoś się dowiadywał?
Zdaniem byłych pracowników Tim Cook uczynił z Apple nudną firmę
To nie do końca jest tak. Gdy były walkmany, potem discmany i komputery logicznym było, że musi kiedyś pojawić się kieszonkowy produkt z dyskiem, na którym będziemy trzymać muzykę. Gdy pozyskałem pierwszą komórkę marzyłem o produkcie, który zastąpi mi aparat, telewizor, komputer, który będę mógł mieć zawsze przy sobie. Taki produkt dało mi Apple, po prostu oni mięli kasę i pomysł, ja tylko wizję. Tak samo było z komputerem, zawsze wściekałem się, że muszę siedzieć przy biurku, że nie mogę walnąć się na kanapę i popracować. Apple dało taki produkt bo mięli za co go zrobić. Teraz, gdy wszystkie funkcje przejmują telefony to nie wiem co możnaby wymyślić, a mimo to udało im się wykombinować choćby Apple Pay, co uważam za genialną sprawę. Może ja nadaję się na wizjonera, a może więcej ludzi marzyło o iPhone, zanim jeszcze się pojawił.