iPhone nie składają na taśmie produkcyjnej inżynierowie.
Kiedy wcześniej Apple miało coś takiego jak odpłatna masowa akcja serwisowa?
–Powiedział do mnie: kasa albo wpierdol. Kasy było mi żal, no to mu wpierdoliłem – opowiadał siedzący obok stolarz Marek.
– A dres zabrałem, bo chwilowo nie będzie mu potrzebny, po szpitalu to się chodzi w piżamie.
Andrzej Pilipiuk, Konan Destylator
(VIII Kronika Jakuba Wędrowycza)
Zapomniałem o jednej acz istotnej sprawie.
adBlock na WWW jest oficjalnie wspierany przez firmę Apple. Rzecz jasna tylko na WWW i tylko wtedy keidy blokowanie reklam uderza w reklamy i biznes Google i blokuje dochody wydawców którzy nie zechcieli przenieść całego biznesu on line do platformy Apple, powiększając dochody z Apple News itp.
Blokowanie reklam "nie na WWW" bez jailbreaka jest niemożliwe.
Kiedy korzystam z VPN na amerykańskich stronach mam reklamy które przyjemnie oglądać.
Kiedy nie mam VPN serwery lokalizują Polskę i te same strony wciskają mi pożyczki chwilówki, klej do protez, suplementy diety na menopauzę, maść na nadżeki i inne specjalności polskiej internetowej reklamy .
Wiem że serwisy nie mają wpływu na to jaka reklama zostanie u nich wyświetlona w miejscu reklamowych.
Kiedy czytam artykuły o wyborach w USA udając Amerykanina dostaję jedną wysmakowaną reklamę dobrego zegarka.
Ten sam materiał z polskiego IP rzuca drobnicą reklamową, jedym wyskakującym pop-upem i małym modułem śmieciowym ale z dźwiękiem i animacją.
AdBlock albo VPN dla zdrowia i estetyki.
Reklamy regionalizowane wciskają co się da, także czasem jakieś "cuda z niespodzianką".
Kupując macbooka za 10 tys. zł i nie instalując adBlockera i nie usuwając Adobe Flash można złapać wirusa w przeglądarce.
Zasadnicza różnica dla amatora: Pixelmator można kupić płacąc raz. Photoshop to abonament.
PS Czarnopiątkowe wyprzedaże to okazja zakupienia Pixelmatora może i 50% taniej.
Szefowie Apple już wiedzą, że ten kwartał podtrzyma tradycję, będzie gorszym od poprzednich. Przyzwoitego zysku z malejącą sprzedażą nie da się długo utrzymywać podnosząc ceny.
Brak innowacji i pomysłu na biznes? Od teraz dołowanie Apple to wina Trumpa.
Na wojence handlowej z Chinami ucierpałyby wszystkie amarykańskie firmy. Nie licząc facebooka oskarżonego o wspieranie Trumpa, reszta firm high-tech oficjalnie lub cicho pakuje się już do nowego wagonu republikańskiej administracji. Pociąg pojedzie dalej.
Sił amerykańskim liberalnym medion wystarczyło tylko na pierwsze godziny po wyborach.
Ta pierdoła o odłaczaniu się Kaliformi to ostatni podryg zdychających ostryg Hillary.
Już na koniec dnia giełda pokazała prawdziwe nastroje. Wczoraj było tak samo.
BusinessInsider odłacza Kalifornię od USA, HuffingtonPost nie publikuje zdjęć Prezydenta Elekta, CNN pokazuje ścianę płączu w metrze. Paru kolorowych próbowało częścia w rabowaniu sklepów ale policja szybko ich aresztowała.
Z całej zadymy jaką próbowano rozpętać najciekaiwiej wyszedł Newsweek. Prenumeratorzy dostali do domów wydanie z "Madame President" na okładce.
Odłaczanie rozkolportowanego nakładu ze sprzedaży to ostatnie "wielkie odłączanie" po wyborach.
PS Po aferach bankowych system działa dalej, kozłem ofiarnym został wybrany Lehman. Jeden kozioł ofiarny wystarczy. Jak Apple pod chce się wystawić na kozła ofoarnego to w administracji, zarówno obecnej, jak i nadchodzącej, jest wielu którzy chętnie zrobią z Apple nowego Lehmana. Reszta firm i tak na tym skorzysta.
Co do Polski, to w naszym spokojnym kraju biznes IT ma się dobrze. Są tysięce (tanich w porównaniu do USA) miejsc pracy po 20 tys. zł na miesiąc. I niech Apple nie przenosi do Polski miejsc pracy za 5 zł na godzinę w montowni IT.
Takiego pseudorozwoju nie potrzebujemy.
Amerykańskie giełdy od dnia wyborów pokazują hurraoptymizm.
Straszenia zlym kaczo-trumpem wystarczyło na pierwsze godziny notowań. Później zielono aż miło. Wczoraj jeszcze lepiej.
Nawet najbardziej liberalne media nie wiedzą jak połknąć tę żabę.
Jest stara zasada: nie możesz pokonać wroga to się do niego przyłącz.
Krzemowa Dolina, Wszchodnie Wybrzeże już w drużynie republikańskiej. Czy będzie z nimi Apple czy nie to w ogólnym rachunku bez znaczenia.
Te rzekome westchnienia Polaków akurat przepisałem na żywca z emerykańskich applowych forów dyskutujących nowe macbooki.
Gdybym właczył temat wysokiej ceny to by znaczyło, że zacytowałm angielskie reakcje "mają za swoje jak chcieli brexitu".
Niech zrobią 3 mm grubszy ale za to 16 godzin na baterii normalnej pracy (16 h reklamowanej teoretycznej wystarczy na 8 h intensywnego użytkowania)
Pro to w końcu Pro.
MB Air mógł być przeciwieństwem Pro, mógł być super cienki, ultra lekki, ze skokiem klawiatury 1/10 cala i touchbarem do emoji. Z Touch ID ulokowanym w okolicy góry klapy, żeby otwerając ekran od razu rozpoznawał i logował użytkownika. Super przenośny Air nie potrzebuje zbędnych gniazd i dużo RAM.
Keżeli znane są dokładne wyniki ale są one przemilczane, podane jest tylko porównanie do wąskiej specyfikacji i wybranych modeli, np. Yoga, to znaczy, że...
Wyniki są jakie są i dla dobra tworzonej dobrej nie można ich podac tak długo jak to możliwe.
Lepsza sprzedaż niż Asus Chromebook Flip? Dell Inspiron 2-in-1 ?
Lepiej niż Microsoft Surface. Świetnie. Ciekawa będzie analiza za 4 miesiące, porównująca sprzedaż Microsoft Surface zaraz po premierze z Macbook zaraz po premierze.
Kto miał lepszy start? Microsoft czy Apple? W miesiącu premiery po długim oczekiwaniu na odświeżony model jest peek sprzedaży.
PS Jeżeli wyniki rzeczywiście sa dobre, a nie jest to tylko pudrowanie wyników Hillary, trzeba je podać w konkretnie w sztukach, dolarach.
Bateria jest nowa, można sprawdzić softem dagnostycznym.
Sprawdzałem zaraz gdy dostałem nowy (tzn odnawiany) sprzęt w ramach rocznej gwarancji.
Użytkownicy korzystający z wersji beta Androida 7 otrzymali już dostęp do konfiguratora tej platformy płatności zbliżeniowych
Wszyscy trzej?
Jakoś to będzie. Dzisiaj wraca stary kawałek T Love
Twitter się budzi z przepicia...
>>Dodatkowo w najnowszej wersji iOS pojawiła się aplikacja TV
Masz zainstalowaną tę betę, napisz więcej na ten tamat.
Ludzie z branży wiedzą jak to już wyglądało kiedy tani indyjscy programiści wielkiej międzynarodowej korporacji z systemem Microsoftu mieli napędzać londyńską giełdę.
Wspomnienia z czasów kiedy Microsoft chciał być w końcu na poważnie i niezawodnie PRO :)
raz
It should have been a great day on the London Stock Exchange. The U.S. government had announced on the Sunday before that it was coming to the rescue of Freddie Mac and Fannie Mae. Trading would have been extremely brisk, but then, at 9:15 AM GMT, the Exchange's software failed due to "connectivity issues." Six-hours and 45-minutes later, the London Exchange, along with the Johannesburg Stock Exchange, which uses the LSE's trading platform TradElec, were finally back up.
That was no consolation to traders. As Reuters reported, "We have the biggest takeover in the history of the known world ... and then we can't trade. It's terrible," one trader said.
dwa
The London Stock Exchange Crash: Who Was to Blame?
So what exactly is TradElect? According to a June 2007 post at OnWindows.com, TradElect is a "new technology platform has been developed using the Microsoft .NET Framework, with support from Microsoft and Accenture, and marks the final phase of the Exchange's four-year Technology Road Map project. TradElect enables significant increases in both speed of trading and system capacity."
trzy
About that London Stock Exchange IT failure
ANOTHER MICROSOFT ANTI-LINUX CASE STUDY (wyliczanka padnięć i system down systemu)
cztery
The London Stock Exchange began a "root and branch" internal investigation last night after it suffered a humiliating computer failure
In June last year the LSE switched from its 10-year-old Sets system in favour of a new platform called TradElect, which runs on Microsoft software.
pięć
London Stock Exchange Hides Cause of Microsoft .NET Crash
Cierpliwość użytkowników na wyczerpaniu
London Stock Exchange may dump Microsoft system
W końcu
The London Stock Exchange moves to Novell Linux
Zbieżność kalendarzowa z wtopą MS + India z latami kiedy programiści w Polsce zaczęli w końcu dobrze zarabiać nieprzypadkowa. Tyle na tamat high-tech, choć pewnie sama montowania w kraju taniej siły roboczej to dobry ruch ze strony Apple. Problemem dla Apple będzie, że władze w Indiach bardzo nie chcą by ich kraj został tylko krajem montowni z tanimi pracownikami. Fiasko ubiegłorocznego wejścia Apple do Indii dobrym tego przykładem.
To nie są żadne konkretne dane, te poznamy dopiero na koniec fiskalnego kwartału.
To opinia analityka i agencji, W opiniach Apple ma jak nie 100% zadowolonych klientów i 103% zysku całego rynku.
BTW olbrzymi popyt na iPhone 7 czeń fortepianowa sprawił, że zamówienia wyczerpały zapasy i zdolności produkcyjne na 2 miesiące.
Handel internetowy od czasu śmierci Jobsa też się rozwinął, więc każda firma w 2016 roku zbiera więcej zamówień przez WWW niż wiele lat temu.
Będą wyniki finansowe za bieżący kwartał, będzie jasne ile i za ile sprzedano.
Tak mji się wygooglało nas szybko. Blogerzy i "aktywiści" powiazani z Microsoft bardziej byli zdacydowanie mniej wyrozumiali.
Microsoft Has Requested Edge's JavaScript Engine Be Incorporated Into Node.js Microsoft wystosował oficjalne żadanie żeby Node.js zaczęło bazować na engine MS Edge.
Microsoft przygotował materiały, przykłady, społeczność zwolenników-blogerów.
To co dał Microsoft miało pewne miłę cechy: dało się z tym pracować tylko na Windows, mało tego tylko na Windows 10, przykłady pokazywały nowe "sztuczki-udoskonalenia" które działały tylko z MS Edge tylko na Windows 10.
Microsoft przypomniał się społeczności developerskiej z najlepszej strony jak za dawnych czasów aroganckiego kompatybilnego tylko ze sobą IE. :)
Czy u steru jest Ballmer, czy Nadella, Microsoft był i jest Microsoftem.
Do konsumpcji treści, od zawodowej po rozrywkę szybkość zupełnie wystarcza. Nie laguje, nie szwankuje. Po prostu działa.
Do poważnej pracy iOS go dyskwalifikuje. Może grafik, muzyk używa go do pracy, dla inż. nie nadaje się.
Osobiście mam wielki dylemat co do iPad 4 Retina, bo nie wiem co musieliby zaprezentować żebym po 3 latach użytkowania zmienił tego iPada.
Nie zgadzam się co do rzeko chłodnego przyjęcia iPhone w Chinach.
Tam iPhone został przyjęty w arcyrewelacyjnie.
Później jednak Apple z iPhonami robił to co teraz z macbookami pro i Chińczycy szybko dojrzeli konsumencko, Chińczyk traktuje iPhona tak samo jak obecnie Amerykanin chłodno traktuje macbooka.
Chińczycy najzwyczajniej po cichu nie kupują iphonów, Amerykanie jak mają w zwyczaju głośno z przyupem wyrażają swoje zdanie.
Brak innowacji, gonienie swojego ogona, brak pomysłów na przyszłośc i propozycji dla klientów na bardzo konkurencyjnym rynku.
Możliwy koniec routerów AirPort
> Bloomberg zwraca uwagę, że wycofanie się Apple z rynku routerów z pewnością ucieszy producentów tego typu urządzeń
Jaki udział w rynku sieciowym ma sprzęt sieciowy Apple?