Jakby tak było to by już dawno była afera a z tego co widzę to tylko trzech użytkowników tego forum narzeka. Ciągle ci sami. ;)
Wolisz "nie wiem ale się wypowiem" ? ;)
Też liczę na 10-tkę, wygląda sensownie. Mam teraz 8.1 i to system dla psychopaty. Łapię te ekrany i ciągam do dołu jak jakiś baran, nigdy nie wiem czy coś działa w tle czy nie, jedno tak inne nie. Sklep raz działa normalnie, raz wskakuje pusta plansza. Czasem mieli na tych wielkich jednokolorowych ekranach ;) Jest pulpit, pulpicik, lista, listunia, jakieś malutkie pola w rogach. Paranoja ;)
Jak źle działa to bym go oddał, kupowałeś z Yosemite? Jak tak, to dziwie się że go jeszcze trzymasz. Jak nie, to po co instalowałeś? W przypadku Windowsów to każdy się cieszy jak praca nie jest niemożliwa (żarcik) ;) . Pewnie coś w tym jest, Apple swoim systemem na razie nieśmiało ale zaczyna gonić MS w bugach. Na szczęście znam to tylko z opowieści. ;)
No ale nie jest to problem zero-jedynkowy. Tez używam wifi i nawet przez sekundę nie miałem problemu. Ale ja mam imaca ze starego miotu.
U blaszakowców też jest to samo ;) Dostałeś lapka z zainstalowanym śmieciem, nie umiesz prawidłowo zainstalować systemu, masz komputer z marketu. itd. Każdy system ma swoje piekło. ;) Dla mnie oba są przyjazne i nawet całkiem niedawno pracowałem na XP i nigdy jakoś nie było płaczu poza pójściem po kawę jak zaczynał się ładować. ;) Jak się dba o higienę pracy to na wszystkim się da komfortowo. Śmieszą mnie te wieczne narzekania na systemy. Choć win 8.0 zaskoczył mnie swoimi organizacyjnymi i dizajnerskimi pomysłami. Oj naszukałem się przycisku "wyłącz" a pracuję na Windowsach od czasów 3.1.
Dlatego używam wesoło ostatniego wspieranego przez Yosemite imaca i modlę się żeby się nigdy nie zepsuł. Wprawdzie czeka 4 razy szybszy blaszak pod biurkiem ale praca na nim jest cztery razy słabsza dla psychiki. ;)
Robi patyczki do uszu.
Pamiętam jak musiałem chodzić do znajomej żeby jej pomóc napisać dokument albo zrobić cokolwiek. Narzekała że matka uparła się na Apple a nic na tym się nie da zrobić, drukarka nie działa itp. Z zazdrością myślała o innych posiadaczach zwykłych pecetów... i jeszcze ta myszka z jednym guzikiem. To był sprzęt dla ludzi z lekkim zacięciem masochistycznym. ;)
Ram staniał jedynie i stąd to mylne wrażenie.
A tego to nie zauważyłem akurat.
Zmienia się już tak już od dziesięcioleci a efekt coraz gorszy ;)
Od visty co system to coraz gorszy ale na 10 liczę że się opamiętają. to takie życzenie jak zawsze. ;)
Za taki wdowi grosz nie chciało by mi się wstać z wyra.
Zwłaszcza te wieczne płaczki. ;)
Strasznie infantylna ta reklama. To były jednak momentami żenujące czasy.
Ale moto 360 i tak nie udało im się przebić. ;)
Dokładnie, ludzie wybierają kto nimi rządzi ( choć w Rosji to akurat nie jest oczywiste) i też powinni odpowiadać za taki wybór.
Cyngle googla to taki sam świetny pomysł jak smart zegarki, dobrze że się z tego wycofują. Kto to kupi? ;)
Każdy telefon z grubsza robi to samo, wygląd akurat to ważny czynnik wyboru przy nikłych różnicach w funkcjonalności.
Tylko potem nie umieją prosto wywiercić miejsca na wtyczkę ;)
ha ha , ale musisz mieć ciężkie życie. ;)
Coś zupełnie bez sensu, cały czas to piszę. Zegarek jako przedłużenie smartfona to już absolutna bzdura. ;) Wytłumaczyć da się wszystko i gapienie się na zegarek żeby sprawdzić czas co minutę też. Zaręczam ci że sięgnięcie do kieszeni, ba nawet odchylenie klapki i sprawdzenie godziny nie nadwyręży mocno mięśni i nie zaburzy harmonogramu dnia a niewiedza o tym jaka jest godzina przez 10 minut też nie jest końcem świata. ;)
Napisałeś do mnie, choć zdaję sobie że to bardziej ogólna myśl, to ci odpowiem że marną psychoanalizę zrobiłeś. ;) Podałem w wątpliwość jedynie sens takiego zakupu dla tych, którym wydaje się że dzięki temu cudeńku wyprodukują niesamowite rzeczy w niewyobrażalnie krótkim czasie zostawiając daleko w tyle konkurencję. Skok jakościowy jest mizerny w stosunku do zainwestowanych pieniędzy. Tylko tyle. Też używam maców ze względów estetycznych i godzę się z ich ułomnościami. Też płacę więcej za mniej, bardziej dla zwykłej fanaberii niż z rozsądku i konieczności. ;) Zgadzam się że na forum miłośników jakiejś marki bardziej na miejscu jest jej fanatyczny miłośnik niż fanatyczny przeciwnik. Bidy nie klepię, mam kilka urządzeń i nie są to ipody nano ;) a wejście na forum Apple nie jest dla mnie żadną nobilitacją. Uprawiam swój ogródek.
31 lat komputera Macintosh
Niestety ta umiejętność jest ponad ludzkie możliwości. ;)