@Szemot mam ten sam problem, nie dość że recenzje rozmaitych "speców" od technologii nie są jednoznaczne. Jednym się produkt apple podoba bardziej, innym mniej, to samo zresztą jeśli chodzi o brzmienie, oraz jego porównanie z rynkową konkurencją, a w szczególności Sony. Natomiast brakuje dobrej recenzji ze strony kogoś kto profesjonalnie zajmuje się dźwiękiem. Nic to, zapewne coś się pojawi, ale i tak nie zastąpi w żaden sposób odsłuchu. Swoją drogą, apple sprzedaje kabel minijack to lightning, który pozwala podpiąć AirPods max do normalnego źródła dźwięku. Jak w jakiejś aktualizacji softu dadzą możliwość wyłączenia automatycznego equalizera i możliwość ręcznego ustawiania parametrów dźwięku, to po pierwsze może pojawić się więcej dobrych porównawczych recenzji, a po drugie, może się okazać, że nowy produkt apple jest naprawdę ok.
@Szemot tyle że ten DAC to zabaweczka za 300zł, a różnica jest naprawdę ogromna. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że apple prawdopodobnie zaprezentowało właśnie bardzo dobre słuchawki, których nie da się napędzić, tak żeby pokazały w pełni swój potencjał, bo nie ma możliwości podpięcia ich po kablu, a kodeki nie należą do najlepszych. Zwyczajnie szkoda, ale poczekajmy jeszcze na testy, może wraz z wejściem w nieco inny segment słuchawek, popracują też nad kodekiem, kto wie.
@Szemot na 1000XM3 od sony podłączonych kablem do MacBook przez dość budżetowy dragonlfy black słychać różnicę i to wyraźnie, nie mówiąc już o przyzwoitym wzmacniaczu i kolumnach. Tego wynalazku apple nie da się zapewne podpiąć kablem do wzmacniacza, więc będzie brzmiał po prostu średnio. Ot taki duży HomePod vs normalne głośniki, niby ładnie gra ale nie ta liga. Choć do samolotu czy metra pewnie się nada, tyle że ciekawe czy te słuchawki będą grały bezprzewodowo przynajmniej tak jak sony, nie mówiąc już o jakości aktywnej redukcji szumów. No i oczywiście dźwięk będzie porównywalny tylko na sprzęcie od apple, bo na androidzie LDAC zje niestety zabawkę apple na śniadanie.
@semek dokładnie, nie wiem czego by trzeba używać żeby "ubić" HomePod czy Apple TV za pomocą HomeKit. Mój "stary" HomePod obsługuje oświetlenie, ogrzewanie, ostatnio także bramę wjazdową, trochę dodatkowych drobiazgów i sporo czujników bez najmniejszego problemu.
@Caravela używam Apple TV wyłącznie do automatyzacji HomeKit. Fajnie, że apple zaczęło sprzedawać mniejsze HomePod, to będzie jakaś alternatywa jak się Apple TV zepsuje.
@ein jeśli chodzi o jakość dźwięku, to niestety Apple Music wciąż jest bardzo daleko w tyle względem chociażby Tidal Masters. Wystarczy podłączyć przyzwoite słuchawki, coś na poziomie właśnie 350$, jak sony 1000XM3, przez średniej jakości DAC, jak jakiś nowszej literacji dragonlfy, żeby odkryć jak bardzo słabej jakości są materiały od apple. Nawet jeśli apple uda się zrobić słuchawki choć zbliżone jakością dźwięku do sony, w co osobiście po doświadczeniach z Beats wątpię, to nadal będą służyły do odtwarzania materiałów konkurencji, a szkoda...
@marcin1010 haha, ale bzdura. Jak chcesz kupić dobry komputer do pracy, to wybierasz raczej coś z serii Dell Precision, a nie grzejące się netbooki od Apple. Produkty z logo nadgryzionego jabłka już dawno przestały być perfekcyjne, w poetyce motoryzacyjnej to raczej Alfa Romeo, z zewnątrz ładna, ale niepraktyczna i do tego często odwiedzająca serwis.
@kozjukent raczej nie bardzo. Do profesjonalnej pracy, wymagającej sporo mocy obliczeniowej i dobrej grafiki, niestety komputery apple średnio się nadają. W porównaniu do macbook pro 16, za identyczne pieniądze można kupić dużo lepszego sprzętowo dell precision, z lepszym ekranem, mocną grafiką nvidia, i skutecznym chłodzeniem. I co zabawne, w dellach jakoś można samemu dokładać/zmieniać dyski czy pamięć. W starszych wersjach z serii, bez problemu można było też zmieniać procesory, klawiatury itd, w tych z ostatnich dwóch lat, nie wiem, ale zakładam że jest podobnie. Ot normalny, profesjonalny sprzęt, lubiany za niezawodność i łatwość rozbudowy, czyli zupełne przeciwieństwo obecnych komputerów apple.
@pepe32 artykuł ma swoje wady, ale Pana komentarz jest wyjątkowo bzdurny. Projektorów bez możliwości podpięcia do sieci, jest chociażby w uniwersyteckich salach, często naprawdę świetnych, zachodnich uczelni, niezwykle dużo. Co do reszty ograniczeń, to może jak się z aparatu zgrywa raz na miesiąc zdjęcia żony i psa to proteza w postaci ftp wystarcza, natomiast przy ściąganiu 80 GB danych z karty, podczas normalnej pracy, gdzieś w terenie, człowiek odkrywa, ze brak wbudowanego czytnika sd to jednak totalna porażka. Jeśli dodasz do tego fatalną optymalizacje na maku profesjonalnego oprogramowania, NVIVO czy MAPINFO, działają tu obrzydliwie wolno, to wyłania się obrazek raczej mało przyjaznego dla profesjonalisty akademickiego środowiska. W związku z tym, na szczęście przeszedłem drogę odwrotną, niż autor artykułu, i po latach używania MacBooków Pro przesiadłem się na della z serii precision. Fakt, waży więcej I jest droższy, ale dużo funkcjonalniejszy. Jakoś dało się tu wbudować rozmaite rodzaje portów USB, czytnik kart sd, czy „zwykły„ port hdmi. Do tego można było tu jakoś cudownym trafem „upchnąć” 64GB RAM (choć maks to ponoć 128gb), ośmiordzeniowego xenona, nvidie quadro RTX, która uwalnia od używania protez w postaci eGPU i to wszystko bez tak śmiesznego w wykonaniu Apple, niemalże natychmiastowego spadku wydajności ze względu na przegrzewanie. Czasem warto wydać trochę więcej, na sprzęt, który nie jest jak u Apple zwykłą zabawką, a normalnym narzędziem do pracy.
@arwenka dokładnie, to loteria. Mam nadzieje, że nie zepsuli wyśmienitej to tej pory obsługi myszy logitech mx anywhere 2s.
@Max90210 fakt, nie działa. Generalnie myszki działają dość wybiórczo. Mysz ThinkPad X1 nie dzila wcale, mimo ze się łączy, myszki Microsoft po prostu się nie łączą, a Magic Mouse 1 daje się podłączyć, ale brak możliwości przewijania zupełnie ją dyskredytuje. Ot, Apple chciało dobrze, a wyszło jak zwykle.
@lupusrex zegarki gamina mierzą to także w celu aklimatyzacji, ale tryb ciągły mierzy natlenienie właściwie zawsze kiedy się zatrzymasz, i to właśnie w celu w którym opisuje to artykuł. Zegarki garmina mierzą także natlenienie podczas snu, żeby monitorować chociażby problemy z bezdechem. Apple niczego nowego tu nie wymyśli.
@skolodziejczyk termometr w zegarku jest trochę bez sensu, bo podaje temperaturę zawyżoną przez temperaturę naszego organizmu. Fajna, ale nieco zbędna zabawka.
@Michalil garmin ma ciągły monitoring natlenienia krwi w swoich zegarkach już ze dwa lata, więc to naprawdę żadna nowość, a zwykłe kopiowanie rozwiązań.
@burczybass też mnie zaskoczyła ta uwaga, restartowanie koputerow od Apple to raczej dość okazjonalne wydarzenia.
@kozjukent Masz rację, całe to zamieszanie jest efektem działającego od dawna systemu bankowego, który ma swoją inercję i nie zmienia się szybko. To dla tego płatności kartą czy apple pay działają lepiej niż w USA, chociażby na Mauritiusie, ale czasem podobnie szwankują w Luksemburgu czy w Portugalii. Ot zabawny lokalny koloryt, który pozwala zamienić kilka słów z rozbawionym sprzedawcą i dodaje wyjazdom w takie miejsca nieco uroku.
@croc w stanach rzeczywiście bywa rozmaicie. W dużych miastach, w większych sklepach płatności kartą działają w miarę normalnie, ale w mniejszych punktach dzieją się cuda. Generalnie są problemy z europejskimi kartami, płatności przechodzą losowo, czasem wcale, czasem za trzecim razem a czasem momentalnie. To samo zresztą dzieje się czasem w bankomatach. Apple Pay niby jest, ale też działa rozmaicie, szczególnie na mniejszych stacjach benzynowych, czy w małych sklepikach podpięte pod jabłkową usługę polskie i fancuskie karty działały dość losowo. Choć trzeba dodać ze to była niewymierna próba, związana z badaniami depopulujacych się miast związanych dawniej z przemysłem samochodowym. Ot takie poprzemysłowe mieściny z marną infrastrukturą. Choć kupienie w NY karty biletowej w metrze też nie udało się za pierwszym razem, bo szwankowały płatności kartą. Co ciekawe, w Kanadzie wszystko działa za pierwszym razem, czy płatności Apple Pay czy kartami.
@sfinks ależ oczywiście, po prostu wszyscy się mylą niedoceniając seriali od Apple, które jest wszak najlepszym i najbardziej znanym producentem filmowym za wielką wodą ;)
@sfinks tylko patrząc na oceny krytyków wybierających najlepsze seriale 2019 roku i to litościwie tylko w Stanach, a nie globalnie, trudno tam wypatrzyć jakąkolwiek produkcje Apple. Dominuje netflix, hbo i amazon, nawet Disney się przebił Mandalorianem, a o Apple głucho. Niestety daleko im do stworzenia dobrego serialu...
Garmin fenix 5x plus zużywa max 6% baterii na dobę... ciekawe czy Apple kiedykolwiek nauczy się robić przyzwoite zegarki ;)
W recenzji padają bardzo mocne stwierdzenia, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że nie jest to produkt wyjątkowy, i że na rynku występują bezprzewodowe słuchawki dokanałowe, grające lepiej i mające dużo lepszy system ANC, czyli Sony WF-1000XM3. Wystarczy przez chwilę posłuchać dźwięku generowanego przez oba produkty, żeby usłyszeć jak dużą przewagę w obu kategoriach mają słuchawki Japończyków. Sam używam zamiennie z iPhone słuchawek Sony WF-1000XM3 podczas jazdy na rowerze, czy codziennego przemieszczania się w kapeluszu, oraz WH-1000XM2 do latania, pociągów i słuchania muzyki po kablu wieczorami. Nic co produkuje, albo chociaż sprzedaje Apple, nie zbliża się nawet do tej jakości dźwięku i ANC.
@efherwbervgbertiu acz dalej tylko księgowym z niespójnym przekazem marketingowym. Zabawny to obrazek, ale też w jakiś sposób tłumaczący spadające słupki sprzedaży, klienci nie lubią niespójności.
@Chip dokładnie, u mnie też pomaga wyłączenie i włącznie bt.
@Szemot dokładnie, dla mnie to też najlepsza dostępna obecnie na rynku myszka.
AirPods Max bez etui z bardzo wolnym drenażem baterii
@Szemot fakt, wg recesji AirPods Max oscylują jakością dźwięku i ANC w okolicy Sony XM4, ale zapewne odsłuchiwanego na tym samym kodeku z telefonu apple, więc też niewiele mówią o jakości dźwięku samych słuchawek. Kabelek jest nieco dłuższy, ma całe 1.2m i to tylko za 35$ ;)