Komentarze renqien Usuń wszystkie komentarze

Nie ogarniesz tego, to jest ten wyższy poziom ekonomii, co nam śmiertelnikom pozostaje niedostępny.

---------- Wpis dodano o 20:04 ---------- Poprzedni wpis dodano o 19:55 ----------

@feuerfest

No dobra, tylko że w Niemczech metrem jeżdżą nie tylko biedni. Sporo całkiem zamożnych ludzi porusza się tym środkiem lokomocji bo jest wygodniej i szybciej. Znajoma rodzina zupełnie porzuciła samochód, tylko wyjazdy za miasto samochodem, a na co dzień właśnie metrem, taksówką lub autobusem. Twierdzą, że tak taniej i wygodniej, nie trzeba szukać miejsca do parkowania. Ale nie upieram się, nie byłem i nie widziałem.

Nie twierdzę, że iPhone jest elitarny i chyba autor tekstu również. Po prostu jest to sprzęt premium, tak to nazwijmy. Zauważ, że Darken napisał "Apple produkuje sprzęty w pewnym stopniu elitarne" czyli nie należy tego określenia traktować tak dosłownie.

News jest o tym, że w środę dwaj panowie ujawnili problem z prywatnością i że zrobił się szum medialny wokół tego. Więc wiadomość jest jak najbardziej aktualna.

No bo ONI to celowo zrobili. Schowali A5 do kieszeni, wsadzili jakiegoś badziewnego A4 i siedzą w kiblu i się chichrają z nabitych w butelkę.

Sprzedaż byłaby niewiele większa, a przychód o wiele procent mniejszy ;)

Zaraz się pojawią pytania, jak przerobić iPhone4 na A5 :)

@Homer
A kto mówi o dużej ilości sztuk? Mówimy o przychodzie. Wysoka cena to faktycznie sprzedaż bogatszemu klientowi, stworzenie wizerunku produktu premium. Jeśli używa tego telefonu jakaś gwiazda albo ktoś znany to automatycznie przeciętny Kowalski też chce mieć taki telefon. Marka staje się bardziej identyfikowalna i pożądana. Za tym idzie większa sprzedaż i większy przychód. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi.

Było, było... napomknięte ale było przy okazji Las Vegas.

Ja obstawiłem kiedyś 48.800.000, może wygram :)

BORAX, skąd Ty się urwałeś? W stopce masz Samsunga, Apple, PSP, HP, AKG i jeszcze marudzisz. Porównujesz PL do trzeciego świata, a wypas masz na maxa. Psia krew, w dupach się już poprzewracało. Jednak lepiej było za komuny, bo jak sobie zarobiłem w wakacje na pierwszy aparat, to się z niego cieszyłem i gapiłem jak sroka w gnat. A teraz kupi sobie jeden z drugim pół MediaMarktu i marudzi, że mu zarobki za małe. Uniesłem sie normalnie...

@jdus
To nie jest kwestia robienia czegoś. Po prostu z dnia na dzień telefon zaczyna zjadać baterię. Mnie stało się to raz jeden, kiedy telefon padał w oczach, po podłączeniu do ładowarki na noc problem znikł. Sam z siebie, jak się pojawił, tak minął.

@goodboy25
I tu się mylisz. Większy zysk, to więcej dla właściciela. Więcej kasy, to chęć rozwoju. Efekt to inwestycje, więcej pracowników, większe zakupy. To się nazywa nakręcanie koniunktury. Ożywienie rynku, większe obroty. W efekcie więcej ludzi ma pracę i robi się konkurencja na rynku pracodawców. Muszą zaoferować lepsze zarobki, fajniejsze warunki zatrudnienia. To nie jest takie trudne do osiągnięcia, bo już tak było przed kryzysem.

@berko

Problem nie w tym, że ludzie nie myślą krytycznie. Nie w wierze, co mówi władza. Nie, ludzie myślą, ludzie nie wierzą władzy bezkrytycznie, nawet się buntują. Problem polega na tym, że ci buntownicy po prostu wyjeżdżają i mówią władzy "pocałujcie mnie tam, gdzie pan może pana majstra w dupę pocałować". Artur kiedyś napisał, że nie ma lidera. I to prawda. Nie ma człowieka, który powiedziałby: Anglię możemy zrobić tutaj, na miejscu.

@goodboy25, to nie tak. tristeza ma rację, z tym że ceny na allegro osiągają "dziwny" poziom. Jest u nas niezdrowa sytuacja, że ceny kształtują sprzedawcy hurtowi, którym handel nie idzie i szukają zbytu na rynku detalicznym. Wiele jest takich "hurtowni", w których nie uświadczysz klienta hurtowego, natomiast jest cały tłum detalistów odbierających zamówienia z aukcji. W takim przypadku nie da się prowadzić sklepu, zapłacić ZUSu, czynszu i konkurować z "hurtownią detaliczną". Wiele marek zauważyło ten problem i dbają o to, żeby ich produkty nie trafiały na portale aukcyjne. To się nazywa ochrona klienta hurtowego, dbanie o markę.

Dobrze, ze dodałeś emotikonke na końcu, bo jeszcze potraktowałbym Twoją wypowiedź na poważnie ;)

@yorick77
To zależy od produktu, dlatego napisałem, że nie wiem czym się zajmujesz. Jeśli masz produkt szybkopsujący lub szybko ulegający śmierci moralnej, to oczywiście obniżka ceny jest wskazana. Jeśli natomiast sprzedajesz lub produkujesz towary długoterminowe, możesz sobie pozwolić na podniesienie ceny i zaoferowanie klientom pakietu usług dodatkowych w ramach rekompensaty. Ja wykorzystuję chociażby serwis posprzedażny, rozszerzoną gwarancję, materiały reklamowe itp.

---------- Wpis dodano o 11:52 ---------- Poprzedni wpis dodano o 11:48 ----------

@feuerfest
Mnie przy życiu po takim powrocie trzymają ładne kobiety, bo w UK z tym krucho. Szwecja już lepiej, ale ja nie lubię blondynek ;)

Najsmutniejsze jest to, że w efekcie ludzie w PL są sfrustrowani i wściekli. Z przyjemnością wyjeżdżam do znajomych w UK czy Szwecji, bo tam ludzie chodzą z bananem na gębie, wyluzowani i spokojni. Dla mnie stało się to sposobem na spędzenie wakacji i odpoczynek. Wyjazd do normalności.

@Artur, nie dziw się. Zapewne nie chodzisz po sklepach i nie robisz zakupów albo nie zwracasz uwagi. Ja czasem popełniam ten błąd i faktycznie jest teraz jakiś obłęd, który prowadzi do frustracji i wywołuje teorie spiskowe. Przykład z dzisiaj. Wróciłem ze sklepu, kupiłem żółty ser. Dwa dni temu płaciłem za niego w tym samym sklepie 4,20 a dziś 4,50. Nie zapamiętałbym, ale zostało opakowanie z poprzednią ceną. To samo z masą innych produktów. Idzie się załamać, szczególnie jak widzę emerytkę (moja Matka) z 1200zł emerytury. Po Tobie to spłynie, po mnie też, ale wielu ludzi dostaje trzepotania jąder.

---------- Wpis dodano o 11:29 ---------- Poprzedni wpis dodano o 11:11 ----------

@berko
To nie biznesmeni, tylko handlarze z allegro i podobnych bazarów. Dlatego bronię polskich dystrybutorów Apple, że nie robią z siebie taniej dziwki.

@Artur, obawiam się, że nawet gdybyś na głównej wkleił cały artykuł, to i tak naród będzie swoje twierdził. Przecież nawet dziennikarzyny TVN czy innych TVP wmawiają ludziom, że jak dolar spada to cena też powinna od razu polecieć w dół. A ludzie słuchają, biorą na chłopski rozum, że faktycznie tak powinno być i powtarzają.

A drożyzna jest, to prawda. I nie sama drożyzna mnie wnerwia, tylko towarzysząca jej propaganda godna towarzysza Gomółki. Wmawianie ludziom, że u nas jest tanie paliwo i cudzoziemcy przyjeżdżają do nas tankować. Że jest tania żywność i Niemcy wykupują nasze supermarkety przygraniczne. Że w Anglii jest już tak źle, że wszyscy Polacy dawno uciekli, a ci co zostali to wyłapują szczury w metrze londyńskim i je gotują z karmą dla psów.

@wyspiarz, a czytałeś co Artur podlinkował? Przeczytaj, łatwiej wtedy zrozumieć. Ja kiedyś przerabiałem temat importu, na szczęście na mniejszą skalę, ale i tak miałem tego dość. Trafiłem akurat na dość niespokojny moment, kurs zmieniał się często i mocno i gdyby nie to, że marża na towarze zapewniała święty spokój, to miałbym gacie pełne.

@arturcisz Rodzaje ryzyka - Doradztwo walutowe i doradztwo finansowe, derywatywy, instrumenty i kalkulatory. Dom Maklerski AFS.

No i Artur założył szkółkę niedzielną... :)
Swoją drogą ciekawe jak to jest rozliczane w Polsce. Na zdrowy rozsądek, to sprzęt raz jest przeliczany z dolara na euro, a potem z euro na złotówki.

@yorick77
Przypomnę, że zarzucasz bankom podnoszenie cen kredytów walutowych po zwyżce kursu, natomiast nieobniżanie po spadku ceny. Udowodnij, że tak jest jeśli twierdzisz że Artur niesłusznie zarzuca pisanie głupot.

@yorick77
Mowa była o różnicy w cenie między Stanami a PL. Różnica między krajami EU wynika między innymi z różnicy stawek VAT i tego czy w danym kraju jest Apple Store. Natomiast tak, w wielu krajach EU koszty prowadzenia firmy są dużo niższe niż w PL. Może właśnie dlatego tak wiele firm ucieka z naszego kraju do południowych sąsiadów lub gdzieś dalej.

@yorick77Nikt tutaj nie powiedział, że Apple jest tani. Nie wmawiaj czegoś, czego nikt nie twierdzi. Natomiast powiem Ci, że cytuję:"obrót jest dość niski, co stymuluje znów wzrost cen (wbrew logice)" nie jest to wbrew logice. Nie wiem jak prowadzisz firmę i jakimi zasadami się kierujesz, ale właśnie spadek sprzedaży powoduje wzrost marży. Zysk musi być osiągnięty, bo inaczej firma padnie. Jeśli wszystkie sposoby pozyskania klienta zawodzą, trzeba zaryzykować podniesienie ceny, żeby utrzymać zysk i płynność finansową. Nie raz ta zasada uratowała mi tyłek.

@lupowilk

Wtedy jeszcze nie wybierał, dopiero się buntował na podwyżki ;)

Tak naprawdę problem nie tkwi w wysokich cenach, tylko właśnie w niskich. Niskie ceny, to niskie marże (w polskich realiach), a co za tym idzie mały zarobek dla przeciętnego Kowalskiego. Dochodzimy, do tego, że podatki i koszty działalności są lwią częścią ceny, a siła nabywcza maleje.

Jedyne rozsądne rozwiązanie w naszym kraju, to pozwolić ludziom zarabiać. Obniżyć, a w zasadzie ujednolicić podatki (podatek pogłowny lub liniowy), obniżyć VAT do normalnego poziomu, zlikwidować akcyzę i podobne głupoty, wprowadzić wolność ubezpieczeń społecznych i wprowadzić prywatne ubezpieczenie społeczne zamiast ZUS. Przy dzisiejszym poziomie cen zarobki firm wzrosną znacząco, przez co zarobki pracowników również.

@berko
Jeśli on ma willę z basenem, to ja też mogę mieć. W końcu czym on różni się ode mnie? Właśnie o tym pisze Maciek i zgadzam się z nim.

@Mirea, siła nabywcza może (ale nie musi) mieć znaczenie gdy produkcja odbywa się w miejscu finalnej sprzedaży towaru. Choć teraz, gdy produkcja w Chinach jest tańsza niż gdziekolwiek, ta zasada coraz częściej nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.