Komentarze renqien Usuń wszystkie komentarze

Bo kolorowe jabłko było bardzo hipisowskie w moim odczuciu. Bardzo mi się podobało, miało styl i smak. Teraz... jakoś kolorystyka i ogólne wrażenie w iOS nie zachwycają.

Homer, weź nie przy kolacji...

@Tip

Kurza twarz, że tak zaklnę szpetnie. Co Ty za pierdoły wypisujesz? Arek o innowacyjności i wykonaniu, Ty o jakimś Bentleyu...

@the_bart123
Ooo! To chyba miałeś ją jako jeden z pierwszych O.o

W menu.

Wszystko jest komputer, co wykonuje obliczenia matematyczne na określone potrzeby. Wszystko, co wykonuje obliczenia na potrzeby zwykłego człowieka, jest PC, czyli komputerem osobistym. Lodówka, która oblicza, ile potrzebuję kupić mleka, również. Nudzicie chłopaki z tym PC i tyle Wam powiem ;)

@Jess

Nie mówi się "kinątach" tylko "kinołtach"...

To zobaczyłbyś, jakby się role po wódce odwróciły ;)

Kurna, chłopaki, przestańcie wreszcie z tym "czy tablet to PC". Kurka wodna, że tak zaklnę szpetnie, stare konie, a co dwa miesiące o to samo się spierają. Idźcie na wódkę, wyjaśnijcie sobie i dajcie już temu problemowi spokój na forum, bo nudą wieje. Co za ludzie uparte...

Przejściówki pojawiły się w czasach, gdy taki Dell na przykład miał trzy miliardy różnych złączy i wyjść. Wyglądało to obrzydliwie. Apple zrobiło kilka podstawowych, małych dziurek i tym poprawiło wygląd. Tak z resztą jest do dziś, bo jak widzę dziurawe tablety z biedaromki, to iPad z jednym, malutkim złączem wygląda bardzo dobrze.

Czekam już tylko na czasy, kiedy technologia pozwoli na jakiś "dobry dotyk" dzięki któremu pozbędziemy się dziur w urządzeniach zupełnie. Nie lubię miliarda otworków po każdej stronie urządzenia, bo nie dość, że jest to brzydkie, to ciągle mi tam coś wpada albo się wlewa.

@piotresce

Chyba "nieszczęśliwie" ;) Właśnie powinno się mówić i pisać, żeby wreszcie ludzie zrozumieli, na co idą pieniądze ich ulubionych koncernów, zarobione na klientach takich jak oni. Doją nas na lewo i prawo, zawyżają ceny, lobbują zwiększenie obciążeń dla mniejszych firm, żeby utrzymać konkurencyjność swoich produktów, a jak przyjdzie co do czego, to marnują kasę na adwokatów, komisje itp.

Arek, mylisz prostotę użytkowania z Think Different :P Przejściówki, to domena Apple od zawsze, a ostatnio przybiera formę absurdu. Robienie przejściówki z cyfrowego wyjścia wideo na cyfrowe wyjście wideo przy użyciu zewnętrznego konwertera cyfrowo-cyfrowego lub, jak w przejściówce mDVI na DVI z cyfry na analog, jeśli kontroler na płycie głównej ma bezpośrednie wyjście analogowe. Tak to już jest i jako stary, brodaty użytkownik Apple, powinieneś o tym wiedzieć.

Grzebię trochę w sprzętach Apple i jak patrzę na schematy, to siwieję w oczach. Nie zmienia to jednak faktu, że używa się ich zabawek bardzo przyjemnie, pod warunkiem zaakceptowania innego sposobu widzenia świata.

Dlatego tak irytują mnie "kary" finansowe dla operatorów, urzędów i innych instytucji. W końcu i tak płacimy my. Karać powinno się bezpośrednio osobę odpowiedzialną za błędy, a nie całą firmę lub instytucję.

Nie, nie liczy się tylko "ile", liczy się również "jak". Dla mnie i zapewne wielu użytkowników Apple od wielu już lat wybór tej firmy i jej produktów/systemów jest alternatywą między możliwościami, a łatwością. Nie każdy chce siedzieć i kombinować jak koń pod górę, żeby osiągnąć jakiś cel.

Wróci, zobaczysz. Wielu ludzi ma już dość fajerwerków i błyskotek, chcą prostoty i czytelności. Zobacz nawet tendencję w tworzeniu stron internetowych. Coraz więcej czerni i szarości na białym tle, delikatnych pastelowych kolorów, prostej kreski i wyraźnej treści. Dokąd strona internetowa ma służyć na chwilę, czy to zabawie, czy reklamie, może być oczowaląca i nachalna. Jeśli jednak mamy ją często odwiedzać i czytać po kilka godzin dziennie, musi być przejrzysta, łatwa i nie męczyć.

Podobnie będzie z urządzeniami typu smartfon. Dokąd tylko służył do dzwonienia i sprawdzania kalendarza, a poza tym leżał odłogiem, mógł mieć tryskający kolorami i animacjami ekran. Jeśli jednak połowę "elektronicznego czasu" w ciągu dnia spędzam na telefonie czy tablecie, to nie może mnie męczyć migotaniem, brzęczeniem, festyniarstwem.

@CeBeeR

O! I taki wygląd menu w iPhone chcę! Bez kitu, podoba mi się jak cholera i byłby bardzo oryginalny, prosty i funkcjonalny. Nie lubię nadmiaru kolorów i cieni, pseudo-wypukłości udających szkło czy kroplę wody, podoba mi się prosty i siermiężny wręcz, ale czytelny do bólu wygląd pulpitu/biurka.

[COLOR="#FF0000"]Chłopaki, weźcie po wiaderku i łopatce, idźcie do piaskownicy i wyjaśnijcie sobie, co, kto, komu i kogo.

A co jest na "step 6" podlinkowanego ifixit? ;)

Jaaasne. Bez żadnej bety, niech każdy poczuje się jak betatester. Ech...

Unia doskonała, miałem na myśli unię monetarną, w której jest jedna waluta, jeden bank centralny, jedna władza, jednakowe warunki itp. Przykład Hiszpanii czy Grecji dowodzi, że taka unia jest fikcją i zawsze kraje członkowskie będą osobnymi organizmami gospodarczymi przyklejonymi do innych. Taki pasożyt doklejony do innego. Cała Unia Europejska jest moim zdaniem zlepkiem takich pasożytów, ciągnących dla siebie co się da, kosztem innych. My ciągniemy, z nas ciągną... Nie ma to nic wspólnego z jednym, wielkim organizmem gospodarczym.

Nie rozumiem stwierdzenia, że jak coś jest dobre dla wszystkich, to jest dobre dla każdego. Od dziecka mi o tym mówili w telewizji i jakoś nadal tego nie rozumiem. Nie oddam swojego tylko dlatego, że tak jest lepiej dla ogółu. Nie jestem altruistą, dbam o swoje.

Postulujesz zniesienie granic, zlikwidowanie rządów i jedną wielką komunę ludzi wolnych? Hehe, dzieci kwiaty, to już kiedyś było ;) Właśnie takie twierdzenia przynoszą mi na myśl JKM. Może to i piękne, ale nierealne.

Nie oczekuj ode mnie przytaczania konkretnych ludzi i tez ekonomicznych, bo z nimi jest jak z wiadomościami w dzienniku. Brzydzę się i nie oglądam. Wiem co widzę, wysnuwam wnioski i od teorii spisanych w prawa i tezy trzymam się z daleka. Już w szkole udowodniłem kilkukrotnie "mądrym" nauczycielom, że teoria nijak się ma do rzeczywistości i choć ogólnie słuszna, w praktyce mało skuteczna. Nie można dopasowywać rzeczywistości do teorii, a mam wrażenie że nasi ekonomiści to właśnie robią.

@JKoz

To przestań gadać przez telefon, ONI to wszystko nagrywają, skanują i wyławiają słowa-klucze. W dodatku, niepostrzeżenie filmują kamerą do wideorozmów, lokalizują, zapisują dane z czujnika położenia, o temperaturze w kieszeni nie wspominając. Ja tam już wszystko zakleiłem, wyłączyłem, odciąłem, wyjąłem i jestem wolnym człowiekiem. Zapuściłem włosy, nie myję się, dziewczyna odeszła i mam luz.

@Havelock Vetinari, Dziady czytał? ;)

@intercedo, cały czas nie rozumiesz, że teorie o których piszesz, są piękne na papierze, ale moim zdaniem oparte na założeniu globalnej gospodarki, której w rzeczywistości nie ma. Protekcjonizm itp. są złe, jeśli założymy unię doskonałą, która jak wiemy, nie istnieje. Dokąd jest świat zachodni i Azja, dokąd są osobne finanse i budżet, nie ma co mówić o tym, jakby to mogło być pięknie.

Większość założeń ekonomicznych, którymi operujesz, zakłada że coś jest lepsze dla świata i jego rozwoju, a nie dla pojedynczej gospodarki jakiegoś kraju. Trochę, na zasadzie dżungli, w której przeżywają najsilniejsi, kosztem słabszych. Sorry, ale ja nie chcę być zjedzony przez azjatyckiego tygrysa, dla dobra globalnej wioski. Niektóre z tych opinii są słuszne, ale na krótką metę, przy założeniu odpowiednich, naginanych moim zdaniem, warunków. Dla mnie brzmią one trochę demagogicznie i w konfrontacji z realnym światem okazuje się, że zawodzą, chociażby w zetknięciu z korupcją, terroryzmem i innymi warunkami naturalnymi.

Trochę to wszystko przypomina mi, bardzo cenionego skądinąd przeze mnie JKM, którego wiele tez brzmi świetnie w teorii, w praktyce jednak jest zupełnie nierealne w dzisiejszej Polsce.

Nadal twierdzę (spotkamy się przy piwie za kilka lat i pogadamy), że dzisiejsza sytuacja ekonomiczna w strefie zachodu zweryfikuje wiele teorii ekonomicznych i stworzy kilka nowych praw, o których nasze wnuki uczyć się będą w szkołach.

Wiem, że masz problem ze zrozumieniem mnie, ale wpadam tu w pośpiechu, zmęczony i zapewne niejasno się wyrażam ;)

@intercedo, czego nie rozumiesz w tym, co napisałem? Tego, że kraje zachodnie zamiast produkować, wymieniają się tylko między sobą towarami wyprodukowanymi na wschodzie, pompując ceny podatkami, marżami, marketingiem i logistyką? A Chińczycy siedzą sobie cichutko w kąciku, dłubią swoje i sprzedają na cały świat za realne pieniądze. Dzięki temu bilans handlowy mają na plus, w przeciwieństwie do większości krajów UE czy Stanów.

Teorie są piękne na papierze, a praktyka pokazuje swoje. Jeśli ktoś, niezależnie czy gospodarstwo domowe, kraj, czy unia kilku krajów, więcej kupuje, niż sprzedaje, musi wpaść w problemy. To jest właśnie podstawowe prawo ekonomiczne. Możemy się na krótką metę ratować kredytami, dotacjami unijnymi, sztuczkami pseudo-ekonomicznymi, żeby ratować wskaźniki, ale w dłuższej perspektywie i tak zakończy się to wielkim "BUM".

intercedo, nie gniewaj się, ale to jest bzdura, dzięki której mamy kryzys. Wymyśliłem koło. Dałem je do wyprodukowania Chińczykowi za 100 juanów. Sprzedałem gotowe koło sąsiadowi zza miedzy za 100 dolarów, kupując jednocześnie kwadrat wyprodukowany przez tego samego Chińczyka dla sąsiada, płacąc "zarobione" wcześniej 100 dolarów. Efekt? Jestem 100 juanów dla Chińczyka w plecy, sąsiad kolejne 100 juanów, a Chińczyk sieje ryż i ma co jeść.

Podstawowych praw ekonomii nie oszukasz wymyślnymi teoriami. Na prawdę zarabia tylko ten, który coś tworzy. Reszta pompuje jedynie bańkę mydlaną, podrażając sztucznie cenę ryżu wymyślnym i kolorowym opakowaniem.