@Labilador
@maciekjaszczur
@cronopioverde
http://myapple.pl/programy/260090-itunes-jak-zmniejszyc-szerokosc-okna.html#post2078571
@Szemot
Mapy nie są poprawione, przedstawiają nadal dane sprzed 11 lat, a wyszukiwanie nie działa. Jedyną rzeczą, która została poprawiona „miesiąc po feralnych wpadkach” były chińskie i duńskie nazwy różnych miejsc i obiektów. Cała reszta pozostaje bez zmian.
@Szemot
W Warszawie… OK, otwórz mapę Apple i wyszukaj na przykład:
ul. Płaskowickiej 5
ul. Rzymowskiego 53
IKEA Janki
Działa? ;)
@ian_
W systemie jest lista szkodliwych programów, uaktualniana codziennie, niezależnie od wybranej częstotliwości sprawdzania uaktualnień systemu.
@Agher
Usiąść wygodnie, zrelaksować się i czekać, aż Oracle wyda uaktualnienie. ;)
@renqien
Ja ich nie chcę jakoś specjalnie bronić, ale to nie jest takie proste wydać „szybką łatkę” — trzeba ją przygotować, dokładnie przetestować, to wszystko zajmuje czas, a skoro problem sam się rozwiąże za kilka dni, to pewnie uznali, że nie warto. Zwłaszcza, że nie jest to jakiś błąd krytyczny.
Moim zdaniem, to przede wszystkim ta cała sytuacja nie powinna była mieć w ogóle miejsca, bo ten błąd powinien zostać wychwycony na etapie testów systemu.
@virgin71
Masz na to jakiś dowód?
Słońce eksplodowało, Ziemia się rozpadła, wszyscy już dawno zginęli. Od tego czasu minął jakiś miliard lat, na miejsce katastrofy przybyła ekspedycja z sąsiedniej galaktyki. Badając to, co zostało z układu słonecznego, udało im się odtworzyć echo Twojej świadomości. Sondują ją teraz, aby ustalić, co dokładnie było przyczyną katastrofy. Tylko Ci się wydaje, że siedzisz sobie i piszesz na forum. Tak naprawdę istnieje tylko model Twojego mózgu, odtworzony przez wspomnianych kosmitów i pływający w jakimś pojemniku. Zaawansowana aparatura bombarduje go bodźcami, które odbierasz jako wrażenia zmysłów. Sukcesywnie odtwarzane, Twoje rzeczywiste wspomnienia sprzed katastrofy mieszają się z różnymi dziwnymi wyobrażeniami — no np. zastanów się: film na podstawie gry, polegającej na strzelaniu z procy ptakami (powtórzę: strzelasz ptakami) do zielonych świń. Tak, zielonych. Świń. Ptakami. Przecież to ewidentnie jakieś psychodeliczne majaki.
@leesiuu
A to nie jest tak, że pozycje przystanków dodaje się „w czynie społecznym” na stronie Scheduler Poland - Mapa?
Sam tam kiedyś uzupełniałem Kraków (jak jeszcze było tylko parę przystanków) i poprawiałem pomieszane przystanki w Warszawie.
Wygląd nowego programu jest dużo lepszy od Schedulera. Niestety, sam wygląd to nie wszystko.
Przede wszystkim Go2Stop jest dużo mniej czytelny, np. moja matka nie będzie mogła chyba w ogóle z niego korzystać. Mam nadzieję, że bazy dla Schedulera nadal będą uaktualniane.
Dla porównania, godziny odjazdów w tym samym oknie w Go2Stop:
...i w Schedulerze:
Moja matka po prostu nie odczyta godzin odjazdów w tym nowym programie. Nie ma szans — są za małe. Podobnie trasa autobusu, im dłuższe nazwy przystanków końcowych, tym mniejsza czcionka. Pogrubione godziny odjazdów w Schedulerze są wyraźne i czytelne (przynajmniej na liście ulubionych), natomiast w Go2Stop czcionka jest mniejsza i cieńsza, przez co jej nie widać. Wbrew pozorom nie musi to być jedynie problem mojej matki i wszystkich innych dwóch użytkowników po 50-tce, tylko ważna kwestia ergonomiczna — większe i grubsze cyfry czyta się szybciej, a Schedulera otwiera się często po drodze, aby szybko sprawdzić czas odjazdu z ulubionego przystanku.
Wyszukiwanie połączeń w Go2Stop najwyraźniej działa nadal w oparciu o algorytm ze Schedulera, jest więc dosyć wolne i często wylatuje (w przypadku Warszawy, być może baza jest za duża, np. Kraków działa stabilnie i płynnie) oraz wymaga niestety ręcznego ustawiania liczby przesiadek. Tutaj absolutnie rządzi JakDojadę, ale oczywiście bardzo istotną zaletą Go2Stop (i Schedulera) jest działanie offline. Na pocieszenie wyniki są wyświetlane dużo przejrzyściej, a lista jest nawet lepsza niż w JakDojadę, bo pokazuje czas przyjazdu na przystanek, na którym trzeba się przesiąść (JakDojadę tego nie robi, jeśli przesiadamy się na tym samym przystanku).
W przypadku Warszawy cały czas nie działa wyświetlanie pobliskich przystanków wg wskazań GPS-a. Tzn. działa, jeśli wyświetlana jest nieuporządkowana lista przystanków (każdy osobno), natomiast po połączeniu przystanków ikonka lokalizacji znika.
Dziwne jest też, że nie można w ustawieniach przełączyć sposobu wyświetlania godzin odjazdów. Scheduler mógł wyświetlać albo godziny (np. 21:00), albo czas do odjazdu (np. za 5 minut). Go2Stop pozornie tej funkcji nie ma. Dostępna jest ona jedynie dla wtajemniczonych, którzy wiedzą, że należy w tym celu potrząsnąć telefonem.
Nie mogę się również zalogować przy użyciu mojego konta ze Schedulera. Za każdym razem pojawia się informacja, że wpisuję nieprawidłowe dane. Próbowałem je już ustawiać ponownie na stronie, ale to nic nie daje, mogę zalogować się w programie tylko następnym razem, później znowu pojawia się ten sam błąd.
@rbej
Nie w App Store, tylko w Apple Online Store. Za 69 złotych. Tutaj: Mac OS X 10.6 Snow Leopard - Apple Store (Polska).
A na nowy iTunes nie mogę się już doczekać, temu programowi przyda się odświeżenie. Choć i tak najmilej wspominam wersję dla OS 9 ;)
@DrunkenBear
No jak nie ma, jak jest?
Apple to Begin Trial Production of iPhone 5S for Earlier Than Expected Launch? - Mac Rumors
@ar3kb
Nie. To nie jest to samo. Fusion to nie jest cache, jak w przypadku ReadyBoost i dysków hybrydowych Seagate'a. Tutaj masz dysk np. 1 TB plus dodatkowy dysk SSD, np. 128 GB, widoczne razem jako jeden napęd. Na „części SSD” zainstalowany jest system i przenoszone są tam najczęściej używane dane. Tam też dane są zapisywane, a dopiero później przenoszone na „część talerzową” (np. importujesz zdjęcia z aparatu, trafiają one na SSD, a później, jak nie używasz Maca zbyt intensywnie, system w tle przerzuca je na HDD).
Rozwiązania, o których wspominasz, to wykorzystanie SSD jako pamięci podręcznej, np. Seagate Momentus XT ma 8 lub 16 GB na SSD i używa tego jako cache'u, na którym kontroler upycha często używane dane. Po pierwsze, jest to dużo mniej „szybkiego” miejsca, po drugie, dane na SSD stanowią tymczasową kopię danych z HDD, po trzecie, o tym, co tam trafi decyduje kontroler — natomiast Fusion Drive używa SSD jako rozszerzenia miejsca z HDD, dane mogą być albo na HDD, albo na SSD i to system decyduje, co gdzie umieszcza, dzięki czemu powinno być to lepiej dostosowane do specyfiki OS X, a w efekcie dużo szybsze.
Apple Fusion Drive—wait, what? How does this work? | Ars Technica
Digging Into Apple's Fusion Drive Details - The Mac Observer
@ar3kb
Ktoś przyjmuje jakieś zakłady? ;)
Mnie w nowym iMacu najbardziej boli brak możliwości rozbudowy. W modelu z 2011 można wymienić RAM (rozszerzenie do 12 GB było moją pierwszą czynnością po zakupie), można wymienić dysk, dodać dysk SSD, a tutaj RAM wymienialny jest dopiero w modelu 27-calowym, a do dysku pewnie nie będzie się dało dostać w żaden sposób. Oczywiście, można zamówić od razu z dużą ilością RAM-u, wielkim dyskiem Fusion czy samym SSD, ale Apple za te dodatki sobie pewnie policzy jak zwykle. W efekcie z 5000 cena rośnie np. do 8000 zł, a to już jest dużo.
@AppleFollower
Wpisz w polu wyszukiwania „Płaskowickiej, Warszawa”. Spróbuj to samo w przypadku map Google. Zwróć uwagę, że nie mówimy tu o jakiejś drodze gruntowej w Zadupiu Dolnym.
Wpisz w polu wyszukiwania „Ikea, Janki”. Porównaj wynik z mapami Google. Zwróć uwagę, że nie mówimy tu o otwartym parę dni temu warzywniaku pani Krysi.
Obejrzyj moje zrzuty ekranu z map Apple. Napisy po chińsku oraz Lufthavn zostały już poprawione. Pozostaje mieć nadzieję, że po otrzymaniu kilku zgłoszeń np. o nieistniejącej od 10 lat fabryce nastąpi kolejna fala poprawek. I może czyjaś litościwa ręka przeniesie w przyszłym roku KFC na drugą stronę ulicy. I poprawi całe mnóstwo nieprawidłowo umieszczonych miejsc. I doda drugie całe mnóstwo brakujących.
O, właśnie. Brakujących. Zerknij na porównanie tej samej okolicy w wykonaniu map Apple i Yelpa.
Te mapy nie są w porządku. One są bardzo, bardzo daleko od „w porządku”. Mają, owszem, wielki potencjał. I kiedyś z pewnością będą super. Ale obecnie? No bez jaj.
Napęd DVD czy inną stację dyskietek to nawet trzeba usunąć, dziwię się, że dopiero teraz. Ja tylko się boję o możliwość rozbudowy. Skoro ten nowy iMac ma być jeszcze cieńszy, to czy nadal będzie się w miarę normalnie dało go otworzyć i np. wymienić archaiczny dysk talerzowy na normalny dysk SSD? Bo za iMaca „typu iPad”, czyli wersję bez jakiejkolwiek możliwości rozbudowy, to ja dziękuję.
@dzikus150
No nie, jeden jest:
Tylko mam takie niejasne wrażenie, że nie do końca w tym miejscu...
@LukaS92
Oczywiście. Pierwszy raz już dawno temu, później jeszcze raz, a teraz ponownie w zeszły czwartek.
Problem polega na tym, że to nie są jedyne, ani nawet nie główne błędy, które specjalnie wybrałem, żeby niedzielnym przedpołudniem poszydzić sobie z map Apple. To tylko rzeczy, które zauważyłem na szybko — dworzec kolejowy tam, gdzie go nie ma, co kawałek napisy po chińsku/angielsku/duńsku, literówki, brak polskich liter — taki ogólny wybór, ograniczony zresztą do Krakowa i Warszawy.
Problemy są na każdym kroku. Nie działa wyszukiwanie ulic, trzeba podawać pełne nazwy, ale też nie zawsze: po wpisaniu Płaskowickiej znajduje tę ulicę, ale gdzieś w Zabrzu, natomiast aby znaleźć ją w Warszawie, trzeba wpisać Filipiny Płaskowickiej. W przypadku niektórych ulic ociera się to o absurd, np. trzeba mozolnie wstukiwać Rotmistrza Witolda Pileckiego, Wilhelma Konrada Roentgena itd. Nie działa wyszukiwanie ważnych miejsc, np. po wpisaniu „bankomat” pojawia się tylko jakaś firma „Bankomat sp. z o. o.”. Z miejscami tego typu jest w ogóle koszmar, zrzut z nieistniejącymi od dawna Zakładami Chemicznymi Bonarka to też tylko ogólny przykład. Obok miejsca, gdzie mieszkam, zaznaczona jest restauracja, która w rzeczywistości zdążyła paść, w jej miejscu pojawiła się nowa, która także padła, później była jeszcze jedna, która również zniknęła, i obecnie jest tu czwarta. A na iPhonie cały czas widać tę pierwszą. I tak dalej, i tak dalej.
W sumie wystarczy porównać dwa zrzuty, przedstawiające tę samą okolicę, pierwszy z mapy Apple, drugi z Yelpa:
Znów, nie jest to jakiś fragment, którego szukałem dwa dni, tylko po to, aby załamać ręce. Można przewinąć kawałek dalej i będzie tak samo. I dalej, i jeszcze dalej.
Jak wielka armia użytkowników musiałaby zgłaszać błędy i dodawać nowe punkty, żeby to miało sens? Swoją drogą, istnieje pewna granica, rozumiem zgłaszanie literówek lub informacji o tym, że pani Krysia zamknęła swój warzywniak — ale napisy po chińsku? Fabryka zamknięta 10 lat temu? Stacja kolejowa, której nie ma i nigdy nie było? Nie jedna, nie dwie, ale całe mnóstwo brakujących restauracji? Rzeka, która urywa się w połowie?
Fajnie, że Statua Wolności jest w 3D. To taka wisienka na torcie. Ale czas poprawić sam tort.
Jakby nie mierzyć, bliżej mam do Lasu Kabackiego niż do Statuy Wolności. Początkowo podpisany był on po chińsku. Od paru dni losowo pojawia się nazwa polska, raz jest, raz jej nie ma. Czyli ewidentnie ktoś coś poprawia i pewnie za jakieś dwa, trzy lata mapy Apple będą całkiem niezłe.
Jeszcze gdyby poprawić...
Zakłady Chemiczne Bonarka w Krakowie nie istnieją od dziesięciu lat. W tym miejscu jest teraz centrum handlowe.
Zajezdina, tak z radziecka to brzmi trochę, jak pani Anodina.
Ale tutaj już nie wyszło.
Tak będą nazywały się Planty, gdy Polska zostanie włączona do terytorium Chin. Ale to dopiero w 2048, jeszcze nie teraz.
Angielski trzeba znać.
I duński też.
W iPhoto był Rynek GłóWNY, w iOS 6 jest Glowny... Podpowiadam: on jest Główny.
Ukłon w stronę turystów, żeby trafili do Old Town i odwiedzili Royal Castle.
Ciekawe miejsce.
Po co komu polskie znaki? Wiadomo, że jak program pisze „ladowanie danych”, to chodzi o lądowanie.
Nie ma Warszawy Centralnej, ale jest Warszawa Główna. Co prawda taka stacja nie istnieje, a w tym miejscu nie ma torów, ale co z tego. W sumie tego akurat nie trzeba zmieniać, wystarczy za rok/dwa uaktualnić nazwę, bo tu będzie stacja metra.
Tak, gdyby poprawić te oraz całe mnóstwo innych wpadek, dodać brakujące ulice (i nie mam tu na myśli drogi dojazdowej do sklepu pani Krysi w Zadupiu Średnim, tylko istniejące od lat ulice w Krakowie), dodać brakujące restauracje, sklepy i inne ważne punkty, poprawić wyszukiwanie, aby nie trzeba było wpisywać pełnej nazwy ulicy (np. Pileckiego zamiast „Rotmistrza Witolda Pileckiego”) — to te mapy będą lepsze od map Google.
Dwa. Dwa lata. Nawet niecałe dwa lata, jestem urodzonym optymistą. ;)
Swoją drogą, dzięki mapom Apple wyciekły cenne informacje o najnowszej technologii opracowywanej w Cupertino — bezprzewodowym przesyłaniu wody:
Na razie technologia ta testowana jest na rzece Rabie w okolicach Dobczyc.
@b.milewski
Oj tam. Już umiem! Trzeba stuknąć nie w ulicę, tylko w jakiś punkt typu sklep spożywczy U Pani Krysi, wtedy na dole pojawia się pasek z informacją i ikonką. Trochę powoli działa, a zdjęcia są jakieś rozjechane. Ale ujdzie, i tak jak korzystam z tego, to raczej na komputerze.
Nie działa. Albo nie umiem tego uruchomić.
Mam tak samo, 25 GB do 2050, ale u mnie samo archiwum urządzeń zajmuje ze 7 giga, nie wyobrażam sobie zejścia do 5.
Swoją drogą, do 2050 roku... przecież wtedy 25 giga to będzie zajmować króciutki filmik 3D ze ścieżką zapachową, nagrywany przy użyciu kamery zintegrowanej z implantem gałki ocznej.
@dvcamhttp://myapple.pl/content/580-plotka-apple-store-w-warszawie-w-nowym-domu-jablkowskich-comments2.html#comments
Pamiętamy. Minister Zdrowia i Opieki Społecznej ostrzega: trzymanie wody w ustach przez dwa lata może być przyczyną wielu groźnych chorób. A w Apple Store w Polsce uwierzę dopiero wtedy, jak do niego wejdę i coś sobie kupię. Teraz tam jest salon Plusa.
@303
Gdzie? U mnie jest OK. Jakieś zrzuty?
@Mik187
Safari > Preferencje > Ogólne > Po otwarciu Safari wyświetla: nowe okno / wszystkie okna z ostatniej sesji.
Ja ten program uwielbiam, przynajmniej od momentu, gdy zaproponował mi w Krakowie przejazd... pociągiem Regio. Nie wpadłem wcześniej na takie rozwiązanie. Około 30 minut z jednego końca miasta na drugi, podczas gdy autobusem i tramwajem — ponad godzinę.
Dużym ułatwieniem w stosunku do konkurencyjnego Schedulera jest dokładne wyświetlanie przystanków na mapie. Na przykładzie Krakowa: przystanek o nazwie Bieżanowska to tak naprawdę chyba z pięć różnych przystanków, odległych od siebie nawet o około 300 metrów, z atrakcjami typu przechodzenie przez wielopasmową jezdnię na światłach — JakDojade pokazuje je wszystkie na mapie we właściwych miejscach, co znacznie ułatwia planowanie przesiadek.
Program zawiera także funkcję nawigacji: wyświetla strzałkę pokazującą kierunek, w którym należy iść, aby dojść na przystanek, podczas jazdy na bieżąco informuje o ewentualnym opóźnieniu względem rozkładu, a nawet włącza alarm przed przystankiem, na którym trzeba wysiąść. Dla osób zupełnie nie znających miasta może być to bardzo pomocne, bo w zasadzie „prowadzi za rękę” do celu. Ja z tej funkcji nie korzystam, ale czasami podczas podróży zerkam na mapę z wyznaczoną trasą i bieżącym położeniem.
Na co dzień używam i JakDojade, i Schedulera. JakDojade służy mi do wyszukiwania tras, natomiast Scheduler do szybkiego sprawdzania godzin odjazdów z wybranych przystanków. Uzupełniają się idealnie.
Swoją drogą, dzisiejszy świat jest fascynujący. Chcę np. jechać z Krakowa do Warszawy. Siadam przed Makiem, wchodzę na stronę bilet.intercity.pl, kupuję bilet na pociąg, następnie kopiuję go do iPhone'a. Przez Wi-Fi, więc nawet nie wiem, gdzie ten iPhone jest. Otwieram icloud.com, klikam w Find My iPhone, włączam sygnał dźwiękowy... A, no tak, piszczy z przedpokoju, tam go zostawiłem. Stukam w ikonkę JakDojade, sprawdzam dojazd na dworzec. Program wyświetla mi nawet informację, jaki bilet mam skasować. Wsiadam do autobusu, wyciągam iPhone'a, otwieram MoBilet i kasuję „wirtualnie” odpowiedni bilet autobusowy. Dojeżdżam na dworzec, wsiadam do pociągu, a w nim konduktor skanuje kod biletu kolejowego prosto z ekranu iPhone'a...
Trudno mi już wyobrazić sobie inną drogę postępowania. Odpisywać godziny odjazdów z przystanków? Długopisem? Na kartce? Siedzieć nad wielką, papierową mapą? Kupować w kiosku te takie kartoniki i wkładać je za każdym razem do kasownika? Stać na dworcu w kolejce do kasy? A pamiętam przecież czasy, w których powyższy opis to byłoby czyste science-fiction. :)
@adam28i
Zobacz: AirPlay
@fanR10
Zobacz: http://myapple.pl/iphone/193728-platnosci-w-itunes-store-karty-debetowe-kredytowe-pre-paid.html
Kolejny problem z zabezpieczeniem iOS 6.1
Nie znaleziono dziur w systemie — źle, bo nie można zrobić jailbreaka, no kiedy wreszcie będzie ten jailbreak?
Znaleziono dziurę w systemie — źle, system jest dziurawy, zero bezpieczeństwa, najwyraźniej piszą go kretyni.
Apple wydaje uaktualnienie — źle, bo to wszystko po to, aby zablokować jailbreaka.
Apple nie wydaje uaktualnienia — źle, bo system jest dziurawy jak sito, najwyraźniej jacyś kretyni go piszą.