W zasadzie pomysl na bezprzewodowe słuchawki ładowane przez lightning bylby dobry i tlumaczylby brak potrzeba wejscia 3.5mm
brzmi jak pralka
Chociażby dlatego, że aktualnie są małe dyski SSD w laptopach i każda osoba która ma dużo danych musi kupić zewnętrzny dysk. W związku z tym, że ssd są w zaporowych cenach wszyscy kupują talerze, a mały procent kupuje SSD. A to wcale nie przynosi $$$
No właśnie, nie rozumiem czemu. Tzn dziwi mnie, że nikt nie wpadł na pomysł jak zrobić je 50% taniej.
Ja od urodzeniach smigam na intelach i chociaz nic do niech nie mam tak zafascynowany jestem mozliwosciami jakie oferuje ARM. Po sieci krazy film z testow affinity photo na ios. Bajka
Moim zdaniem Jobs miał świra na punkcie kontroli i to w jakimś stopniu przeszło na Cooka, który jest świrem optymalizacji (w pozytywnym rozumieniu). W związku z czym apple będzie się trzymało kurczowo własnych rozwiązań, żeby mieć pełną kontrolę nad projektowaniem przyszłych urządzeń, a przy okazji zarobią coś na licencjach. Posiadając swoje rozwiązania zawsze zarobią więcej :)
Dlatego zrobili airplay do komunikacji z różnymi urządzeniami? Bluetootha dla audio musieli udostępnić ze względu na możliwość sparowania telefon z caraudio. Gdyby tego nie uczynili to byłby poważny problem dla użytkowników. Więc zrobili mały wyjątek ale takich wyjątków nie ma za dużo :) Nie trzeba daleko szukać airdrop jest do przysłania plików, airprint do drukowania. Są to w 100% kontrolowane przez apple rozwiązania. Wiesz nie mam na myśli, że apple jest jakąś złą korporacją, która naciąga swoich klientów i wciska im niepotrzebne standardy. Mnie się to częściowo podoba, jest porządek i wszystko działa. Pomimo tego chciałbym mieć USB-C zamiast lightning w iphonie ale patrząc realistycznie to prędzej przejdą na bezprzewodowe ładowanie i połączenie z komputerem, a gniazdo do serwisowania pewnie zostanie schowane pod obudowę.
Ale ja nie mówię, że lightning jest lepszy. Mówię tylko, że z perspektywy producenta to łatwiejsze rozwiązanie. Brak kontroli na powstającymi akcesoriami. Nikt nie będzie korzystał z MFI. Gdyby zdecydowano o zmianie wtyczki jaki wpływ na to będzie miało apple? W jaki sposób USB-C będzie pasować do aktualnej serii urządzeń audio?
Okej ale w nowożytnym apple jest ewolucja wyjść, a nie ich eliminacja. Większość osób myśli, że usunięcie z płyty obudowy wtyczki oznacza brak wspracia (tak jak to było kiedyś). Teraz apple pozbywa się gniazda ale nie wsparcia dla danego rozwiązania. To klient teraz decyduje, które gniazda są mu potrzebne i stosuje odpowiednią przejściówkę. (Za wyjątkiem 30 pinowego i lightning)
30 pin -> lightning firewire 400-> fw800-> TB1,2->USB-C/TB3 usb1-3 -> USB-C Ethernet i wszystkie złacza AV -> MiniDP/TB-> USB-C/TB3
Moim zdaniem przyszłość. Nie ze względu na technologiczne możliwości, które pod każdym względem ustępują konkurencji ale z powodu polityki apple. Dzięki posiadaniu własnych rozwiązań apple nie jest zmuszone do wprowadzania zmian, które dla ich systemu mogą nie być korzystne. Nie mają problemu ze standaryzacją urządzeń peryferyjnych. Koszą kasę na licencjach. Jakie plusy daje USB-C ? (producentowi)
Też chyba zależy jakie aplikacje mają latać na emulowanym systemie. Jeśli np. jakiś do obsługi maszyn, drukarek 3d itd. To nie będzie problemu. Gdyby miały śmigać wymagające programy to wtedy pojawi się już problem.
Lubie sobie pogdybać. Wydaje mi się, że gdyby apple napisało osx na ARM i zrobiliby swoje procesory do komputerów stacjonarnych to wygraliby cały świat :) Wydajność ich procesorów pod ios jest bardzo dobra, pomyśleć co np. 50 takich procesorów zrobiłoby w systemie desktopowym :) Poza tym mogliby porzucić wszystkie wyjścia i zostawić tylko USB 3.1/TB3, a w urządzeniach mobilnych Lightning. Przy czym lightning woła o nową wersje. Taką która pozwala na przesyłanie prądu do urządzeń peryferyjnych i wyższej jakości sygnału AV.
Wydaje mi się, że microsoft w niedługim czasie może znowu zacząć rozwijać windowsa na ARM. Gdyby Apple poszedł w rozwój procesorów ARM pod kątem użytku w laptopach/desktopach. To problemu z emulacją nie będzie ;)
od dziesięciu lat tak mówią
fajnie to nie zrobią teraz 1TB SSD w cenie do 200$. Byłoby uroczo.
Zajmuje sie tez fotografia i tutaj jeszcze dramatu nie ma ale przy filmie jest gorzej. Icloud i wetransfer niestety maja slabe transfery poza tym nie wszyscy klienci maja szybkiego neta. Przy predkosci np 5 Mb/s sciaganie 15 GB to koszmar. Teraz mam macbooka pro podlaczonego do monitora i 3 dyskow przez FW800. Sam sie przesiadam na imaka 5k no i jest to duzy wydatek takze sie zastanawiam czy kupic dysk twardy ssd 1 tb czy kupic wersje 256 gb i jakis szybki dysk zew z tb3. Oczywiscie zmieniam po premierze
To prawda ale nie robi tego dobrze. Czego najlepszym przykladem jest wlasnie linia ipodow bo dalej sa w sprzedazy.
Może zle sie wyrazilem. Chodzi mi o to, że nie zrobiono zadnej rewolucji w komunikacji. Powstaje coraz wiecej roznych tresci a my nadal jestesmy na poziomie wysylania do siebie linkow i korzystania z komunikatorow internetowych, ktore praktycznie nie ewolulowaly. Jeszcze apple tworzacy imessage i facetime cos tam proboje ale jak patrze na messangera na ios to szczerze przypomina mi sie gadu gadu. To ze jest potrzeba innowacji widac po probach producentow. Wysylanie rysunkow, swojego tetna, czy emotikon to chyba nie najlepszy kierunek. Zobaczymy kto wymysli cos nowatorskiego.
Przepraszam chodziło mi o rok 2008. Rewolucyjnym był iphone 3g i appstore. Wtedy tak naprawdę powstała koncepcja smartfona jako urządzenia obsługującego aplikacje. Do tego powstające programy często korzystały z internetu i nie przechowywały wszystkich informacji/funkcji w urządzeniu. To była rewolucja. Iphone 1 gen był bardziej marketingowym sukcesem niż faktycznie wprowadził jakieś kolosalne zmiany do życia jego użytkowników.
Oczywiście jest maildrop, google drive itd... ale to nadal nie jest zmiana to łatanie problemu małych załączników. Żyjemy w bardzo dziwnym momencie kiedy każde urządzenia produkują coraz więcej wysokiej jakości treści, a my ciągle nie mamy pomysłu jak te dane przechowywać czy przesyłać. Np. zajmuje się montażem video i muszę wysłać klientowi materiał. Nie robię tego przez sieć bo musiałbym kupić jakąś przestrzeń w dropboxie albo icloudzie. Z godzinę wrzucać to na serwer a on przynajmniej godzinę ściągać. W związku z tym muszę dymać z dyskiem. Podkreślam, że mówimy tu o raptem 3-5 godzinach materiału z lustrzanki. W laptopie nie mam szans pracować nad pełnym projektem bo hdd jest za wolne a ssd o pojemności np. 1tb kosztuje jakieś koszmarne pieniądze. W związku z czym korzystam z dysku zewnętrznego i małego ssd w lapku. Ja czekam aż będzie możliwość wysyłania załączników 5-10GB tak samo łatwo jak teraz 25 MB. Mam tylko nadzieje, że do tego czasu nie będzie trzeba montować plików w rodzielczości 8K.
Ten sam problem miała nokia gdzieś w 2007 roku. Wszedł wtedy model N95, który miał wszystko. Kolorowy ekran, fajne gry, karta pamięci, można było oglądać wideo i słuchać muzyki, była nawigacja, HSDPA + Wi-Fi, mail, słownik T9. Wszystko! przyszedł 2009 i apple zrobiło rewolucje.
Teraz żadna duża firma (Apple, MS) nie może być innowacyjna bo stworzyła cały ekosystem, który dobrze działa. Żaden element nie może być zupełnie zmieniony bo się sypnie stabilność ekosystemu. Jedynie google może eksperymentować ale też nie z androidem, który już dobrze funkcjonuje na rynku. No i tutaj szanse mają chiny, korea. Wydaje mi się, że właśnie z tamtego rejonu za 10 lat przyjedzie jakiś rewolucyjny ekosystem.
Swoją drogą ciekawe jest to, że w ogóle rynek komputerowy wszedł w stagnacje. Mail, jest mailem - załączniki 25 mb, zero zmian. Sms dalej 160 znaków i tyle. MMS dalej ograniczony i kompletnie nie nadaje sie do wysylania np. wideo. Facebook, twitter też nie wiedzą co nowego zrobić. Nawet takie snapchaty i instagramy nie są żadną rewolucją po prostu inna przestrzeń do której wrzuca się zdjęcia. Ciekawy jestem co będzie następną rewolucją. Ja obstawiam urządzenia bardziej zintegrowane z ludźmi. Zegarki, okulary i wykorzystanie danych biometrycznych. Co ciekawe apple mocno inwestuje w ten segment także kto wie może oni coś wymyślą.
Firmy pracujące na aparatach srednio formatowych. Filmowcy.
Czyli nie potrzebujesz takiej aplikacji. Skoro deweloper daje taką możliwość, a Ciebie nie wkurza wpisywanie haseł z telefonu to nie ma problemu. Jeśli wkurza to płacisz. Całkiem proste :) Tak trochę w innym temacie ale mnie po portfelu trzepią zazwyczaj wtyczki do final cut'a. Nie zawsze klient chce zapłacić za montaż aż tyle, żeby wrzucić "w koszty" ekstra 3 wtyczki po 50$.
Policzyłem ile by mnie kosztowało całe oprogramowanie, którego używam bez kombinowania i wychodzi to mniej więcej 100 euro miesięcznie. Możesz robić jak typowy polak czyli kombinować. Np. w tym momencie 1pass na ios jest darmowy i może synchronizować biblioteke przez np. dropbox. Wersja na Maca w wersji trial działa normalnie ale nie można wprowadzać danych bez zapłacenia za pełną wersja więęęęc wszystkie dane wpisujesz do telefonu i automatycznie synchronizują się przez chmurę. Nie jest to najwygodniejszy sposób, generalnie typowe polaczkowanie ale działa i nie musisz kupować pełnej wersji :)
chmura będzie miała sens jak będzie w polsce kosztować 5zł za 200 giga i będzie pozwalać na transfer danych na poziomie 100 mb/s. Do tego czasu można ją używać do synchronizacji urządzeń i wysyłania pdf z notatkami przez studentów.
jest rozwiązanie na tragiczne justowanie. Safari ->reader. Dużo lepiej się czyta artykuły.
Chroń ekran swojego iPhone'a - Puro Premium Tempered Glass
Kup se Ipada Air 2. Zbita szyba to 1300zł. Spłaszczenie (przyklejenie panelu dotykowego do ekranu) oraz usztywnienie konstrukcji sprawia, że upadek z małej wysokości (30 cm) może się skończyć serwisem. W moim przypadku już dwukrotnie. Tak więc kupiłem pierwsze w życiu etui w tym wypadku na tablet.