Fajne podium: Usain Bolt, jakiś Kenijczyk i trzeci żółw. No ale brąz się należy.
Piękna wypowiedź, szkoda że zawiera półprawdy i nieprawdy plus ogólnie powtarzane hasła-klucze. Właśnie dlatego jest tyle otyłych, że nie mają informacji sensownej. A jak to co piszesz nie zadziała to co zrobisz? Tak, wiem powiesz że za mało ćwiczył , za mało się ruszał i za dużo jadł niewłaściwych pokarmów. Czyli zrzucisz winę na grubasa. Nie ma w tym nic złego póki tak robią wszyscy, lekarze i dietetycy.
Tak to jest. Każdy ma swoje zdanie. Każdy wie co zrobić i głosi to na prawo i lewo. A prędzej chudy umrze niż gruby schudnie:)
Możesz sobie mnie nazywać trollem. Cieszy mnie to. Jak to u trolla bywa. Najlepiej „zbilansowane” diety mają właśnie diabetycy. Prawie wszyscy są otyli. Jak nie są to będą.
Sposób stary jak świat. Wszystkie religie miały jedno zalecenie wspólne: pościć trzeba.
Mowa o odchudzaniu czyli o utracie wagi. Skoro appki służyć mają oschudzaniu jak w tytule to odchudzanie polega na utracie wagi:) A do czego jest potrzebne śniadanie? Moim zdaniem odchudzającym się do niczego, przerywa okres postu ( breakfast), podwyższa poziom insuliny (często są to reklamowane produkty z wysokim GI-płatki, mleko cukier, bo musi być szybko) itd. Dwie nacje w Europie są dość szczupłe ( relatywnie) : Francuzi i Włosi i tam śniadanie jest mikre lub nie ma go wcale. I jakoś żyją. Niemcy, Anglicy, Polacy, Amerykanie muszą jeść śniadanie. I są statystycznie dużo ciężsi niż niejadki śniadaniowe. Można by długo na temat się rozpisywać. Szczęśliwy kto szczupły.
Aha. Specjalistom czyli takim, którzy radzą żeby jeść regularnie 5 posiłków dziennie w celu utraty wagi? Jeść żeby schudnąć , tak? Ciekawe, że te „rady” specjalistów doprowadziły do eksplozji otyłości i cukrzycy typu II-go ( w Polsce 10% populacji, tak samo jak w USA).
Nie ma niczego co „napędza” metabolizm. Jedzenie napędza otyłość.
UWAGA! Podaję przepis na schudnięcie: nie zajmuj się tym co jeść. Zajmij się tym ile i czego nie jeść. Nie jedz cukru w żadnej postaci ( jak zacznie się analizować czego nie jeść żeby nie jeść cukru to gały wyjdą z orbit). Jedz raz dziennie-obiad lub późny obiad. Reszta czasu to post ( nie jedz śniadań- Do not Break the Fast). Gotowe! Schudłeś. A te appki stosowałem ale jedyny sześciopak jaki się pojawił to piwa w lodówce. Te goście w tych appkach to produkty medycyny chirurgicznoplastycznoszleńczej. No ewentualnie Photoshop jak nie ma kasy.
Polska język być trudna język. Interpunkcja to koszmar! Redaktorzy niczego nie sprawdzają bo gdyby byli purystami językowymi to nie można by żadnego postu opublikować.
Medycy mówią, że nauczyciel to nie jest zawód. To diagnoza.
A ja sobie czekałem na kogoś w samochodzie i uruchomiłem dla zabicia czasu Collin McRae na iPhonie a ten był podłączony do radia w samochodzie. Ale czad! No po prostu rewelacyjne wrażenia dźwiękowe. 100 % lepiej niż na słuchawkach.
Wszystko to piękne jest jak się ma BT4 w Macu a jak się nie ma ?
Apple powinno rzucić na kolana konkurencję jednym iphonem. Bo serwisem już wszystkich kładzie dawno. Gdzie jest ten flair? Gdzie jest ta świeżość ten geniusz? Ja pytam się ja czekam !
Każdy robi błędy. Ty też. Na przykład napisałeś znaleść zamiast znaleźć.
Owszem byłem. Zawsze było pusto. W dowolnej stolicy jewropy. Może ja za wcześnie wstaję z łóżka? :)
I ciesz się że nie byłeś bo nic nie straciłeś. Ja byłem w wielu. Na przykład w Monachium: ścisk, smród, hałas nie do zniesienia, iPady tak opalcowane że strach się bać, spacjalna geniuszka pilnowała ołówka. Generalnie nie ma mowy żeby w spokoju cokolwiek wypróbować z przyczyn jak wyżej. Drezno: smutek i czasem ścisk ale nie ma niczego czego by nie było w Cortlandzie czy iSpocie. Nie rozumiem tych zachwytów. Reklamy Apple pokazujące jak piękne są ich sklepy są tylko reklamami takimi jak inne reklamy. Co ciekawe z reguły w Niemczech 200 metrów dalej jest Gravis gdzie nie ma żadnego ścisku, spokój, gdzie naprawdę można wszystko dokładnie spróbować i goście są tak samo kompetentni jak geniusze.
Święte słowa. Drukarek brakuje ale pewnie już są w projektowaniu. Potem zatrudnią gościa od redbulla dla odmiany, ten wyrzuci wszystkich itd itp.
Czy będzie też tak mało klientów jak w sklepach Burrberry? Aż boję się napisać pusto?
Mam dwa programy, które mieć muszę i ich używać też muszę. Oba pod Win bo na Maca i OsX nie ma ich wersji. Reszta kompa to zabawa i internet. CoS z czym win sobie radzi. Lepiej lub gorzej. Więc po co mi kupować znowu Maca jeżeli i tak muszę używać Win? To esencja moich, powtarzam się , moich przemyśleń i mojej sytuacji. W Polsce OsX jest generalnie lekceważony szczególnie w zastosowaniach biznesowych. Nie ma wersji na Mac i już, i co nam zrobisz? Takie odnoszę wrażenie. A skoro nie ma programów to po co Mac?
No właśnie. Android nie ale win? Czemu nie? Na razie jeszcze nie bo bezpieczeństwo i iCloud. Ale kto wie?
Kluczem do tego jest MacBook. To jest cokputer czyli nie wiadomo co. Za mały za drogi bez złącz wymagający dodatków. Taki nieudany Air. A Air jest za stary, bez dobrego ekranu. Jak żyć? Będąc uczniem. A o testach to akurat mogą coś powiedzieć właściciele iPadów pro.
Dobra opcja dla ludzi nie mających pieniędzy. Podoba mi się.
I fajnie. Niech będzie. Po polsku nie będzie bo w Polsce UDwa nie lubiom. I za karę nie będzie. A trzeba było trzymać dziub na kłódkę:)
Odchudzanie z iPhonem
To mój ostatni post w tym wątku. Wszystkim należy się wyjaśnienie. Częściowo moje wypowiedzi bazowały na dowodach naukowych. Poważnych prospektywnych i retrospektywnych badaniach na tysiącach probantów. Cześciowo pisałem coś aby sprowokować dyskusję. Po co? Żeby udowodnić wam, że jedzenie przestało być tylko dostarczaniem pokarmu. Jedzenie stało się nową religią ( zważcie choćby fanatyczne wypowiedzi na temat śniadania). Programy o gotowaniu są dla jedzenia tym czym pornografia jest dla seksualności. Smacznego życzę ale bez cukru bo diabesity czeka. W USA to rynek warty 250 mld USD. Rocznie.