News

Apple postanowiło tej zimy ułatwić zrobienie "mądrego prezentu" ludziom, którzy wolą trzymać w ręce tablet, niż papierową książkę.

Dość często zdarza mi się sprawdzać jak jakaś strona prezentuje się w wersji mobilnej, porównując ją przy tym do pełnej wersji, jaka otwiera się w przeglądarce na Maku. W tym celu dotąd po prostu sięgałem po iPhone'a teraz mogę skorzystać ze specjalnej przeglądarki webowej dla Mac o nazwie Duo. Program działa bardzo prosto. Jego okno podzielone jest na dwa panele. Wąski dla wersji mobilnej i szerszy celem wyświetlenia pełnej wersji strony. W jednej aplikacji i w jednym oknie mogę od razu porównać dwie wersje strony. Niestety, Duo jak na swoją cenę nie oferuje właściwie niczego więcej. Przede wszystkim nie daje możliwości ustawienia identyfikacji przeglądarki. Jeśli więc strona nie rozpoznaje szerokości okna przeglądarki i nie przełącza się automatycznie w tryb mobilny wyświetli się nam dokładnie to samo w jednym i drugim oknie. Przykładowo, by uzyskać widok, jak na powyższym zrzucie, musiałem w lewym, wąskim panelu ręcznie przełączyć skórkę MyApple na mobilną. Program posiada jeden wspólny pasek adresu - chodzi o to, by wyświetlać w obydwu panelach tę samą stronę. Niestety choć powrót do wcześniej odwiedzonej strony jest możliwy, to w pasku pozostaje adres tej ostatnio odwiedzonej. Duo to pomysł godny uwagi, na obecną chwilę aplikacji brakuje wielu funkcji, które mogą faktycznie usprawnić testowanie i porównywanie stron w wersji mobilnej i pełnej. Duo dla Mac dostępne jest w Mac App Store 4,49 €. Pobierz z Mac App StoreObserwuj @mackozer

Wspominaliśmy niedawno o sprawie śmierci na zapalenie płuc 15-letniego robotnika z zakładów Pegatron. Kontrola wykazała, że zdarzenie to nie miało związku z faktem jego pracy w fabryce tej firmy. Przy tej okazji odkryto, że przy zatrudnieniu posłużył się dokumentami swojego 21-letniego kuzyna. Chińskie prawo zabrania zatrudniania osób poniżej 16 roku życia. Jak donosi The Wall Street Journal, w związku z tym przypadkiem Pegatron zaczął korzystać z systemu rozpoznawania twarzy kandydatów na pracowników jeszcze przed rozpoczęciem procesu ich zatrudnienia.

Od dłuższego czasu korzystam z programów służących do magazynowania wszelkiego rodzaju artykułów w celu przeczytania ich później. Obecnie wszystko co zainteresuje mnie wśród linków na Twitterze, Facebooku, czy też wśród kanałów RSS, lub po prostu na stronie internetowej zapisuję w jednym z tego typu programów. Początkowo byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tych usług i nie widziałem w nich sensu. Co bardziej interesujące artykuły przechowywałem w Evernote, okazało się to jednak kiepskim rozwiązaniem. Do programów służących do przeczytania artykułów w późniejszym czasie przekonałem się z musu. Mam bowiem w ciągu dnia czas na przeglądnięcie tweetów, ale już niekoniecznie na przeczytanie wszystkich artykułów które zawierają. Warto więc zastanowić się który z trzech najpopularniejszych programów tego typu jest najlepszy i co oferuje oraz co go wyróżnia na tle innych. Nie będę skupiał się nad każdym drobiazgiem, ale przede wszystkim na tym co najważniejsze: wygodą czytania.

Nie zaliczam się co prawda do namiętnych graczy. Są jednak tytuły, które sam bardzo dobrze wspominam i w które kiedyś się zagrywałem. Tak było w przypadku pierwszego Tomb Raidera. Pamiętam, kiedy 17 lat temu długonoga Lara Croft strzelając ze swoich pistoletów szturmem weszła pod strzechy graczy. Gra dostępna była w wersjach dla MS Dos, PlayStation jak i konsoli Sega Saturn. Ja miałem okazję w nią grać na PeCecie i na pierwszej konsoli Sony. Teraz po latach pierwszym Tomb Raider trafił do App Store. Czy przetrwał próbę czasu? Gra jak na 17 lat ma całkiem niezłą grafikę. Straszy co prawda trochę kanciastość grafiki, momentami niemalże jak w Minecraft. Nie jest to jednak specjalnym problemem. Widać jednak jak daleko zaszły urządzenia, nie tylko mobilne, skoro w 1996 Tomb Raider robił wrażenie grafiką, a teraz daleko tej grze do mobilnych gier na iOS. Jeśli nie graliście w Tomb Raider to wspomnę, że jest to połączenie gry przygodowej ze swego rodzaju zręcznościową platformówką w widoku z trzeciej osoby. Rozgrywka jest liniowa. Lara po prostu musi przejść od początku do końca poszczególne miejsca, pokonując przy tym pułapki i przeszkody, strzelając do dzikich zwierząt (zawsze mnie to w tej grze irytowało) i skacząc z jednej platformy na drugą, czy wspinając się na ściany i rozwiązując związane z nimi łamigłówki. Fani tej serii i osoby, które zagrywały się w Tomb Raidera naście lat temu z pewnością nie będą zawiedzeni. Za 0,89 € można ponownie, jak za starych dobrych czasów, przeżyć tę wspaniałą przygodę. Przyczepię się właściwie tylko do jednego. Trudno jest zastąpić kontroler z PlayStation sterowaniem ekranowym. Na iPadzie idzie jeszcze wygodnie grać. Sterowanie na iPhone, zwłaszcza działanie wirtualnego pada pozostawia wiele do życzenia. Przy pierwszej trudniejszej przeszkodzie gra może dość mocno zirytować. Ciekawy jestem czy Tomb Raider współpracować będzie z kontrolerami gier, jakie właśnie wchodzą na rynek. Z takim kontrolerem będzie można sterować Larą niemal jak na Playstation. Niezależnie od tych problemów dla fanów serii to pozycja obowiązkowa. Młodszym graczom także polecam, bo Tomb Raider to kawał historii gier. Gra Tomb Raider I dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store w cenie 0,89 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Według magazynu Times, Biały Dom ogłosił, że prezydent USA, Barak Obama jest umówiony na spotkanie z wysoko postawionymi i wpływowymi ludźmi z branży IT.

Apple oświadczył wczoraj, że wraz z wydaniem najnowszej płyty Beyonce pobiła rekord sprzedaży płyt w iTunes Store. W ciągu trzech dni artystka sprzedała ponad 828 tysięcy kopii swoich albumów. Wydany jedynie w iTunes najnowszy album Beyonce przez pierwsze trzy dni sprzedał się w ilości ponad 617 tysięcy kopii.

Apple kontynuując tradycję, przygotowało zestawienie najlepszych rzeczy do znalezienia w sklepie iTunes. Są to zarówno aplikacje, jak i muzyka, czy książki. Jak prezentuje się lista zwycięzców?

W okresie świątecznym chyba najłatwiej działać na wyobraźnię odbiorców, przywołując pozytywne skojarzenia. Co Apple przygotowało w tym roku?

Gra Minecraft oferująca graczom otwarty świat, w którym budować mogą właściwie wszystko, to także świetne pole do kreatywności. Wielokrotnie już odtwarzano w niej znane budowle, budowano też zapierające dech w piersiach fantastyczne światy. Jedną z najnowszych kreacji, która z pewnością przypadnie do gustu fanom Apple, jest siedziba tej firmy w Cupertino.

Zapewne każdy z Was wie lub coś słyszał o kryptowalucie BTC (Bitcoin).

Wczoraj późnym wieczorem Apple udostępniło aktualizację systemu OS X Mavericks zawierającą przede wszystkim poprawki dla programu pocztowego Mail.

O produktach firmy Tylt mogliście przeczytać na MyApple tutaj i tutaj już wcześniej. Dzisiaj do przedstawienia mam najciekawszy moim zdaniem produkt tej firmy jaki miałem okazję testować.

Edytorów tekstu dla Mac, które wspierają formatowanie za pomocą znaczników Markdown jest całkiem sporo. Każdy użytkownik ma w czym wybierać. Są programy tańsze, droższe oraz te darmowe. Wśród tych ostatnich ciekawie prezentuje się program LightPaper, na którego dopiero co się natknąłem na blogu MacAppStorm. Lightpaper dla Mac to niejako duża wersja mobilnej aplikacji dla systemu Android, z której nie miałem okazji korzystać (nie jestem wszak użytkownikiem urządzeń z tym systemem). Program posiada minimalistyczny i dość ascetyczny interfejs, który nie można uznać za specjalnie piękny. Ważne jednak, że jest wygodny. Standardowo okno programu podzielone jest na dwa osobne panele. Ten główny, w którym wprowadzamy tekst i znaczniki Markdown, oraz podgląd pliku wynikowego w HTML z zastosowany, formatowaniem. Co ważne, w polu edycji słowa ograniczone znacznikami Markdown także są odpowiednio wyróżniane i tak słowo ograniczone znacznikami pogrubienia, jak i same znaczniki są wyróżnione ciemnofioletowym kolorem i pogrubieniem. Analogicznie jest w przypadku każdego innego słowa ograniczonego innymi znacznikami. Program oferuje także proste autouzupełnianie - wystarczy otworzyć nawias, by LightPaper dodał drugi, zamykający. Podobnie jest też z cudzysłowem. Program dodaje także kolejne punkty listy i zamienia kreskę na punkt. Możliwe jest także formatowanie tekstu za pomocą HTML. LightPaper oferuje także licznik słów, brakuje mi jednak licznika znaków. Zarówno dla pola edycji jak i podglądu HTML LightPaper oferuje kilka różnych stylów. Zmieniają one nie tylko kolorystykę, ale i krój i wielkość liter. Program wspiera wiele kart, których zakładki wyświetlają się nad panelem edycji (podobnie jak w przeglądarce internetowej). Mamy też możliwość wyłączenia panelu podglądu i dodania lewego panelu nawigacyjnego, miałem jednak z nim pewne problemy (pojawiał się tylko przy otwieraniu nowego okna). Pamiętać trzeba, że LightPaper jest aplikacją dostępną na razie w wersji beta i można znaleźć w nim kilka niedoróbek, jak np. problemy z automatyczny, przewijaniem podglądu do miejsca, w którym aktualnie piszemy - trzeba to robić ręcznie (choć nie jest to specjalny wysiłek). Irytuje też nieaktywna systemowa funkcja sprawdzania pisowni (wymaga także ręcznej aktywacji). Aplikacja nie jest też podpisana certyfikatem Apple, w związku z czym nie przejdzie weryfikacji przez funkcję GateKeeper w OS X. Należy uruchomić ją z folderu Programy w Finderze, klikając w nią prawym klawiszem myszy (lub stukając dwoma palcami w gładzik) i wybierając z menu kontekstowego “Otwórz”. Program LightPaper dla Mac w wersji beta dostępny jest za darmo. Można pobrać go TUTAJ.Obserwuj @mackozer

W ostatnich latach Foxconn, w którego zakładach montowana jest większość urządzeń Apple, nie cieszył się specjalnie dobrą prasą. Krytykowany był za złe warunki pracy, a w szczególności za stosunkowo częste przypadki samobójstw. Negatywne opinie rzucały cień także na Apple, którego produkty składane były przez zatrudnionych tam robotników. W ubiegłym roku Cupertino zleciło więc organizacji Fair Labor Association przeprowadzenie stałych kontroli w wybranych zakładach, w których produkowane są urządzenia tej firmy.

Tony Fadell, jeden z tzw. ojców iPoda i twórca nowatorskiego termostatu Nest, który niedawno sfotografował się z czerwoną stacją roboczą Mac Pro i wykonanymi ze złota słuchawkami EarPods, wystawionymi na aukcji (RED), zdementował informacje jakoby był ich właścicielem.

Na dziesięć dni przed rozpoczęciem właściwiej akcji rozdawania prezentów poprzez aplikację 12 Days of Gifts dla iOS, Apple postanowiło umilić jej użytkownikom czekanie, udostępniając za darmo najnowszy singiel Lorde pod tytułem No Better.

*Jako, że laptop mojej mamy ma już za sobą ładnych parę lat, a jego czas powoli dobiega końca, postanowiłem pomóc jej w zakupie czegoś nowego. Ale czy warto ładować się w PC? *

Jedna z ładniejszych aplikacji i bardziej funkcjonalnych aplikacji pogodowych dla iPhone'a - Yahoo Weather - doczekała się aktualizacji do wersji uniwersalnej. Teraz można cieszyć się nią także na iPadzie. Program serwuje nie tylko aktualne informacje o stanie pogody i temperatury ale co oczywiste prognozę godzinową i prognozę na najbliższe dni. Ta pierwsza przedstawiona jest w formie przejrzystego wykresu. Yahoo Weather podaje także szczegółowe informacje na temat aktualnych warunków, jak odczuwalna temperatura, wilgotność, widoczność, siła i kierunek wiatru, ciśnienie, a także godzina wschodu i zachodu oraz położenie słońca. Przypomnę też, że zdjęcia w tle, przedstawiające daną lokalizację pobierane są z należącego do Yahoo serwisu Flickr. Yahoo Weather dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store za darmo. Na obecną chwilę program wyświetla się w App Store jako aplikacja dla iPhone'a, ale działa już także na iPadzie tak, jak na widocznych powyżej zrzutach ekranu. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Bitcoin to internetowa, nieoficjalna waluta. Działa ona w zasięgu wirtualnej sieci komputerowej o nazwie Tor, która umożliwia klientom niemal anonimowe przeglądanie internetu.

Apple od początku swojego istnienia wyróżniała się na tle konkurencji, nie podążała ślepo za trendami, tylko wyznaczała swoje. Mimo, że sceptycy uważają, iż indywidualizm tej firmy przemija, to jej polityka finansowa zdaje się temu zaprzeczać.

O aplikacji Syngi dla iPhone'a pisałem TUTAJ na blogu dwa tygodnie temu. Program, umożliwia zsynchronizowany co do sekundy odbiór prezentacji (albo uczestnictwo w wydarzeniach) stworzonych w serwisie o tej samej nazwie na iPhone'ach lub smartfonach z Androidem. To moim zdaniem jeden z ciekawszych pomysłów na aplikacje w ostatnich miesiącach (swoją drogą kiedyś wpadłem na podobny pomysł, ale koniec końców go nie zrealizowałem, bo nie jestem deweloperem). Jego twórcy czekają na Wasze pomysły jak można go wykorzystać. Co miesiąc najlepszy pomysł nagradzany będzie iPhonem 5S. Aby wziąć udział wystarczy w serwisie Syngi utworzyć wydarzenie, a następnie nagrać film z jego przeprowadzenia i zamieścić go na YouTube. Link do niego należy wrzucić na fanpage Syngi. Szczegóły dotyczące konkursu znajdziecie TUTAJRecenzja Syngi dla iPhone’a Syngi dla iPhone'a w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

O Vert, bardzo ładnym konwerterze miar dla iPhone'a pisałem w październiku. Program oferuje długą listę różnego rodzaju miar, zarówno w systemie metrycznym, jak i imperialny, oraz różne inne miary, jak choćby kuchenne, czy rozmiary odzieży. Vert oferuje także przelicznik miar. Jego pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. Wspominam o tym programie nie bez przyczyny. Doczekał się bowiem właśnie aktualizacji do wersji uniwersalnej i teraz dostępny jest także w wersji dla iPada. Aktualizacja przyniosła także możliwość określenia konkretnej kategorii startowej, jeśli często z niej korzystamy. Dzięki temu po uruchomieniu programu wystarczy od razu wpisać wartość do przeliczenia. Vert 2 dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Apple zapowiadało w reklamach premierę nowej stacji roboczej Mac Pro na jesień bieżącego roku. Tim Cook sprecyzował później, że nowa stacja robocza pojawi się w grudniu. Do końca jesieni pozostało już tylko kilka dni. Aby zmieścić się w tym czasie i zdążyć przed świętami, nowa stacja robocza powinna pojawić się w Apple Store już w przyszłym tygodniu. Jak donosi serwis MacRumors, na rychłą jej premierę wskazywać ma także aktywność działu biznesowego Apple.

Tim Cook został niedawno uhonorowany nagrodą za życiowe osiągnięcia (Lifetime Achivement Award) wydziału humanistycznego Uniwersytetu Auburn, którego jest absolwentem. Podczas uroczystości, na której odebrał nagrodę, CEO Apple mówił m.in. o swoich własnych inspiracjach, równości i prawach człowieka.

Światło dzienne ujrzała nowa beta systemu iOS 7.1 na urządzenia mobilne Apple. Jakie niesie ze sobą zmiany?

Pamiętam czasy, kiedy Tweetie, swego czasu najlepszy klient Twittera dla iPhone'a został kupiony przez Twittera. Program szybko zaczął być psuty, o czym już wielokrotnie pisałem. Wtedy na pewien czas miejsce pierwsze na mojej liście klientów Twittera zajął program Osfoora. Teraz jego twórca Said Marouf przygotował zupełnie nową wersję tej aplikacji pod nazwą Osfoora 2. Osfoora 2 wygląda zupełnie inaczej od swojej poprzedniczki sprzed trzech lat. To, co poza autorem i nazwą wiąże obydwa programy to ciemna kolorystyka. Stara Osfoora posiadała co prawda czarne lub szare tło, nowa posiada tło ciemno-granatowe. Minimalistyczny wygląd Osfoora 2 wpisuje się w trend narzucony przez interfejs systemu iOS 7. Czyni to ten program podobnym do innych klientów Twittera, przede wszystkim chyba do Twitterrific. Mamy więc przezroczysty pasek statusu, krój liter Avenir no i okrągłe awatary, których - nie ukrywam - nie cierpię w iOS 7. Na szczęście mogę je zmienić na kwadratowe lub kwadratowe z zaokrąglonymi rogami (te najbardziej mi się podobają). Osfoora 2 oferuje odmienny sposób nawigacji pomiędzy poszczególnymi widokami, niż inne tego typu programy, jak choćby Tweetbot, Twitterrific czy nawet oficjalny klient Twittera. Wybór widoku linii czasu, listy "mentions" czy wiadomości prywatnych dostępny jest z wysuwanego z lewej strony ekranu menu. Nie jest to najwygodniejszy i najszybszy sposób nawigacji pomiędzy poszczególnymi widokami. Zamiast jednego stuknięcia w ekranu potrzeba aż dwóch. Pod tym względem Osfoora 2 kojarzy mi się trochę z klientem Twittera dla BlackBerry 10 o nazwie Blaq. Menu boczne, wysuwane po przesunięciu palcem po ekranie w prawą stronę, daje nam dostęp nie tylko do wspomnianych list, ale także do listy ulubionych tweetnięć, profilu, wyszukiwarki i list wybranych użytkowników (nie koniecznie przez nas obserwowanych). Interakcja z tweetami innych użytkowników możliwa jest po przesunięciu po nich palcem w lewą stronę. Gest ten odsłania menu interakcji z ikonami odpowiedzi, podania dalej (retweet), polubienia, czy przejścia do podglądu całej konwersacji. Dodatkowe funkcje (skopiowanie linku do tweetu, wysłanie linku e-mailem, sms-em itp.) dostępne są także po przytrzymaniu palca na konkretnym tweecie. Tak zwana lista czasu jest permanentnie odświeżana - nowe tweetnięcia pojawiają się na niej natychmiast, równie szybko co w konkurencyjnych aplikacjach. Podobnie jak w innych programach, tak i tutaj możemy próbować proces ten jeszcze przyspieszyć poprzez pociągniecie listy palcem w dół (pull to refresh). W tweetach pojawiających się na liście czasu znajdziemy także klikalne linki i miniatury zdjęć. Jak przystało na każdy już niemal program tego typu, posiada on wbudowaną przeglądarkę pozwalającą na otwieranie w nim stron do których prowadzą znajdujące się w tweetach linki. Możemy skorzystać także z funkcji wyciągania zawartości, jeśli strona niezbyt dobrze wyświetla się w wersji mobilnej. Osfoora 2 pozwala oczywiście na korzystanie z wielu kont Twittera, co obecnie jest już chyba standardem. Program pozwala także na wybór ulubionej usługi typu "przeczytaj później" (niestety nie znalazło się w niej moje ulubione Readability, ale za pomocą usługi IFTTT mogę przenosić tam rzeczy z Pocket) oraz na wyciszanie konkretnych użytkowników lub ukrywanie tweetnięć zawierających konkretne słowa kluczowe. Wyciszanie użytkowników możliwe jest bezpośrednio w ich profilu. Aby dodać do listy konkretny tag, należy przytrzymać na nim palec w widoku listy czasu. Program wspiera także usługę synchronizacji tweetnięć - Tweet Marker, dzięki czemu nie będziemy musieli przekopywać się przez gąszcz tych samych tweetnięć, które przeczytaliśmy już na Maku czy iPadzie. Osfoora 2 dla iPhone'a kosztuje 2,69 €, a więc tyle co Tweetbot 3 dla iPhone'a czy Twitterrific 5 dla iPhone'a i iPada. Wybór jest moim zdaniem trudny. Osoby, które lubią Tweetbota raczej się nie przesiądą. Są jednak tacy, dla których Tweetbot jest sennym koszmarem. Dla nich Osfoora 2 może być dobrą alternatywą, ma jednak tutaj bardzo silną konkurencję w postaci świetnego Twitterrific 5, dostępnego od razu w wersji uniwersalnej. Aplikacja Osfoora 2 dla iPhone'a dostępna jest w App Store w cenie 2,69 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Stare komputery nieprzerwanie cieszą się popularnością wśród zapaleńców, którzy chcą te maszyny przywrócić do życia czy sprawdzić, jak radziłyby sobie dzisiaj w podstawowych zadaniach. Jednym z nich jest Jeff Keacher, który postanowił podłączyć swój pierwszy komputer - Macintosh Plus - do internetu i przeglądać na nim strony web.

Od lat Apple idzie swoją własną drogą, także w sferze wzornictwa przemysłowego. Co roku też przedstawia nowe urządzenia, za których formę i wygląd odpowiada Jonathan Ive. Dzieła jego zespołu - pracującego w szczelnie zamkniętym studio w Cupertino - wzbudzają zachwyt, ale również kontrowersje. Inspirują też wielu innych projektantów, którzy przedstawiają swoje wizje przyszłych produktów tej firmy, zwykle dalekie jednak od tego, co pokazuje Apple podczas swoich konferencji. Nie inaczej jest z najnowszymi wizjami bardzo cienkiego iPhone Air i iPhone 6C - jak cuve (krzywizna) z wklęsłym ekranem.

*Jak donosi chiński portal "C Technology", planowana data wydania zegarka od Apple to październik 2014 roku. * W przeszłości, pewne przedpremierowe informacje, umieszczane na wspomnianej stronie pokrywały się z prawdą, dlatego warto zwrócić na nie uwagę.