Od dłuższego czasu korzystam z programów służących do magazynowania wszelkiego rodzaju artykułów w celu przeczytania ich później. Obecnie wszystko co zainteresuje mnie wśród linków na Twitterze, Facebooku, czy też wśród kanałów RSS, lub po prostu na stronie internetowej zapisuję w jednym z tego typu programów. Początkowo byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tych usług i nie widziałem w nich sensu. Co bardziej interesujące artykuły przechowywałem w Evernote, okazało się to jednak kiepskim rozwiązaniem. Do programów służących do przeczytania artykułów w późniejszym czasie przekonałem się z musu. Mam bowiem w ciągu dnia czas na przeglądnięcie tweetów, ale już niekoniecznie na przeczytanie wszystkich artykułów które zawierają. Warto więc zastanowić się który z trzech najpopularniejszych programów tego typu jest najlepszy i co oferuje oraz co go wyróżnia na tle innych. Nie będę skupiał się nad każdym drobiazgiem, ale przede wszystkim na tym co najważniejsze: wygodą czytania.

Pocket
Kiedy w ostatnim tygodniu pytałem Was na Twitterze którego programu używacie najczęstszą odpowiedzią było: Pocket, który wcześniej nosił nazwę "Read it later".

Dużym plusem Pocket jest jego uniwersalność. Jako jedyny występuje zarówno jako aplikacja mobilna i program komputerowy, a także posiada wersję mobilną. Do dyspozycji użytkowników jest także rozszerzenie do przeglądarek Firefox, Safari oraz Chrome. Istnieje również możliwość dodawania artykułów poprzez wysyłanie na utworzonego maila, czy z poziomu różnego rodzaju aplikacji, a także przez kopiowanie linków i wklejanie. Jest to jednak standard jeżeli chodzi o tego typu aplikacje. Pocket w przeciwieństwie do konkurencji nie posiada jednak opcji zamiany tekstu na artykuł bezpośrednio z poziomu strony. Twórcy wyszli prawdopodobnie z założenia, że funkcja "Reader" w Safari jest wystarczająca.

Aplikacja od momentu przejęcia przez nowych inwestorów rozwija się. Nie jestem jednak przekonany czy w dobrym kierunku, ponieważ opcja "Highlights" która pojawiła się w ostatnim tygodniu nie do końca mnie przekonuje. Możliwe, że jest ona preludium do wprowadzenia reklam, serwis Pocket nie stworzył bowiem jeszcze modelu zarabiania na swoich usługach. Przydatną funkcją jest jednak możliwość tagowania naszych artykułów oraz alternatywna zmiana orientacji ekranu, którą możemy zablokować nie posiłkując się systemowymi ustawieniami.

To co najważniejsze to oczywiście wygoda czytania i użytkowania programu. Aplikacja posiada tryb pełnoekranowy, a menu zostało zaprojektowane tak, aby nawigacja w programie oraz zmiana ustawień tekstu była jak najszybsza. Bez problemu możemy się szybko przełączyć między widokiem strony, a artykułu. Do wyboru mamy trzy kolory tła: czarny, biały oraz sepia. Jedynymi parametrami dotyczącymi czcionek jest wybór wielkości, oraz wybór pomiędzy czcionką bezszeryfową a szeryfową. Jest to mały wybór, choć z wszystkich czcionek dostępnych w trzech opisywanych programach mnie najlepiej czyta się właśnie "pocketową" czcionkę bezszeryfową. Mimo wszystko mała liczba czcionek niesie że sobą ryzyko niewpasowania się w gusta czytelników. Co ciekawe, Pocket jako program na Mac oferuje jeszcze możliwość wyboru justowania, opcja ta nie jest jednak dostępna w wersji mobilnej i webowej.

Poniżej możecie zobaczyć możliwości dostosowania tekstu w przypadku Pocket. Dwa rodzaje czcionek oraz trzy rodzaje teł.

Instapaper
Instapaper jest aplikacją drogą, kosztuje bowiem 3,99$, co na tle darmowej konkurencji daje dużą kwotę. Na rynku funkcjonuje od ponad 5 lat i ma duże grono wielbicieli. Warto również dodać, że aplikacja Instapaper jest dostępna w języku polskim.

Instapaper posiada wiele możliwości przy jednoczesnym zachowaniu prostoty całej usługi. Jednym z lepszych rozwiązań, jest możliwość cotygodniowego wysłania wszystkich naszych zgromadzonych artykułów na czytnik Kindle. Instapaper nie posiada klasycznej wtyczki do przeglądarki co jest jego minusem. Posiada jednak odpowiednik funkcji "Reader" znanej z Safari, co często przydaje się w przypadku czytania artykułów bezpośrednio na stronie.

Instapaper jest bardzo przejrzyście zaprojektowaną aplikacją, również posiada tryb pełnoekranowy, a także możliwość podzielenia artykułu na strony. Całość jest mocno inspirowana czytnikiem Kindle, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Instapaper ma jednak duży problem z obrazkami. Wadą jest także brak możliwości przełączania się na widok webowy artykułu, co mimo wszystko jest czasem przydatne. Obrazki często są za małe lub przesunięte w niewłaściwym kierunku. O ile aplikacja jest prosta w obsłudze, to wersja webowa Instapaper jest skomplikowana. Ciężko znaleźć na niej interesujące nas ustawienia czy też porady. Ciekawą opcją jest jednak wbudowana przeglądarka z której możemy się szybko przełączyć na widok artykułów. Aplikacja daje również możliwość zapoznania się że sponsorowanymi artykułami.

Instapaper daje możliwość wyboru trzech teł (które mogą się zależnie od zewnętrznego oświetlenia automatycznie przełączać), 14 czcionek, ustawienia odstępu między wierszami i między wyrazami oraz oczywiście możliwość ustawienia wielkości czcionki i jasności ekranu. Co ważne, dostępna jest również czcionka Palatino która nie bez powodu króluje na czytnikach Kindle od pojawienia się modelu Paperwhite. Poniżej kilka przykładowych czcionek wybranych że względu na wygodę czytania ich lub interesujący król, zamieściłem również wszystkie tła.

Readability
Odnoszę wrażenie, że jest to program najmniej popularny z całej trójki. Nie jest to jednak zaskoczeniem. Pod wieloma względami natury użytecznej, Readability zostaje daleko za konkurencją. Mimo wszystko jego możliwości związane bezpośrednio z czytaniem tekstu są duże i z pewnością warte wypróbowania.

Readability również nie posiada wersji programowej, posiada jednak funkcje które tworzą z niego coś na kształt portalu społecznościowego. Możemy obserwować ludzi którzy dzielą się z nami artykułami oraz samymi je udostępniać w takiej sieci. Czy jest to przydatne? Oceńcie sami. Readability posiada aż trzy wtyczki do przeglądarki, dwie znane z Safari, a trzecią "Send to Kindle" która dla wielu może być istotną funkcją.

Jak już pisałem, aplikacja jest zaprojektowana w sposób daleki od ideału. Często okazuje się również, że nie mamy po co z niej korzystać bo wtyczka nie zawsze zapisuje wskazany artykuł. Podobnie jak Pocket pozwala tagować artykuły oraz segreguje je od najczęściej do najmniej czytanych w globalnej sieci.

W Readability możemy wybrać tryb nocny i dzienny, szerokość kolumny i rozmiar tekstu, a także 5 czcionek z których niestety żadna bezszeryfowa mi się nie podoba. To co wyróżnia aplikację na tle innych pod kątem designu, to fakt, iż domyślne tło nie jest białe, ale jasno kremowe. Jest to bardzo dobre rozwiązanie. Podobnie jak Instapaper często ma problem z obrazkami, zdarza się, że są one ułożone nie pod sobą, ale na ukos. Olbrzymią wadą jest także brak trybu pełnoekranowego. Poniżej przykład czcionek i teł:

Każda z aplikacji ma swoje wady i zalety. Warto podejść do nich indywidualnie i wybrać odpowiednią dla siebie.

Pocket
Pobierz z App Store
Instapaper
Pobierz z App Store
Readability
Pobierz z App Store

Obserwuj @jacek_zieba