Konkurenci firmy Apple chwalą się, że produkowane przez nich smartfony odporne są na działanie czynników zewnętrznych takich jak woda czy pył. Jest to przynajmniej teoretyczna ich przewaga nad urządzeniami mobilnymi produkowanymi przez Apple.

Większość topowych smartfonów oznaczona jest kodem IP (International Protection), który oznacza stopień, w jakim obudowa urządzenia elektronicznego chroni znajdujące się w jej wnętrzu podzespoły. iPhone'y nie posiadają takiego oznaczenia, więc teoretycznie lepiej trzymać je z dala od wody czy różnego rodzaju pyłów. Jednak pewien youtuber postanowił sprawdzić czy iPhone'y 6s i 6s Plus są wodoodporne.

Smartfony zostały zanurzone w wodzie na 60 minut. Zarówno podczas kąpieli jak i po niej funkcjonowały bez zastrzeżeń. Po wysuszeniu, sprawdzono działanie gniazda słuchawkowego oraz złącza Lightning, które również spełniały swoją funkcję. Poniżej przedstawiamy film, na którym zobaczyć można wspomniany test.

Fakt, że urządzenia funkcjonują po wyciągnięciu z wody nie oznacza, że nowe iPhone'y są wodoodporne. Gdyby tak rzeczywiście było, to Apple z pewnością poinformowałoby o tym opinię publiczną.

Źródło: YouTube