Gdy dwa lata temu do sprzedaży trafiła wadliwa partia Apple TV, producent uruchomił program wymiany, w ramach którego nabywcy uszkodzonych urządzeń mogli oddać je do serwisu i otrzymać w zamian nowe egzemplarze. Na oficjalnej stronie internetowej Apple pojawiła się wtedy stosowna informacja o usterce oraz instrukcja pozwalająca użytkownikom sprawdzić, czy nabyty przez nich produkt zaliczał się do wadliwej serii.

Niedawno okazało się, że problem ten powtórzył się po raz kolejny, jednak jako iż liczba wadliwych urządzeń była tym razem stosunkowo niewielka, Apple postanowiło załatwić sprawę nieco inaczej. Zamiast informować publicznie o wadliwych egzemplarzach i uruchamiać kolejny program wymiany przedstawiciele Apple zdecydowali się na bezpośredni kontakt mailowy z klientami, proponując im nowe urządzenie i kartę podarunkową iTunes. Cała akcja najprawdopodobniej przeszłaby bez większego echa gdyby nie to, że jednym z nabywców wadliwego egzemplarza był Mitchel Broussard - redaktor serwisu MacRumors, który zaskoczony tą niecodzienną sytuacją postanowił dowiedzieć się na jej temat czegoś więcej.

Pracownicy pomocy technicznej poinformowali go o tym, że w większości przypadków wadliwe egzemplarze nie zdradzają jak na razie żadnych niepokojących oznak, jednak Apple zdecydowało się wymienić je zanim wada da o sobie znać. Broussardowi nie udało się jednak dowiedzieć, co konkretnie jest nie tak z felerną partią urządzeń. W przypadku wspomnianej wcześniej serii, która trafiła na rynek w 2013 roku, problem dotyczył modułu WiFi.

Źródło: MacRumors

Artykuł dostępny także po hiszpańsku → Apple intercambia los defectuosos ejemplares de Apple TV