Test słuchawek Bowers & Wilkins Px7 S2e
Dwa lata temu na łamach MyApple opisywałem słuchawki Bowers & Wilkins Px7 S2. Niedawno ta angielska firma wypuściła na rynek ich nową wersję czy też rozwinięcie koncepcji tamtego modelu (stąd litera „e” od angielskiego słowa evolved) – Px7 S2e, które to słuchawki w ostatnich tygodniach miałem okazję testować.
Wizualnie wydaje się wszystko bez zmian. Px7 S2e sprawiają wrażenie smukłych ale jednocześnie bardzo solidnych – i nie jest to tylko wrażenie, te słuchawki, jak z resztą inne urządzenia audio Bowers & Wilkins, są po prostu genialnie spasowane i wykonane ze świetnych jakościowo materiałów. Dalej więc muszle mają aluminiową obudowę, częściowo pokrytą tkaniną o fakturze siateczki. Taką samą tkaniną pokryta jest górna część pałąka. Jego dolna część, tak jak i zapamiętujące kształty poduszki obszyte są ekologiczną skórą.
Na krawędzi prawej muszli, klasycznie dla wokółusznych słuchawek Bowers & Wilkins znalazły się przyciski sterowania odtwarzaniem: dwa do regulacji natężenia dźwięku i umieszczony pomiędzy nimi przycisk wstrzymywania lub wznawiania odtwarzania, odbierania i kończenia połączeń głosowych czy przeskakiwania do przodu lub do tyłu pomiędzy utworami (w zależności od ilości jego przyciśnięć). Powyżej tych przycisków znalazł się suwany włącznik słuchawek, aktywujący też tryb parowania Bluetooth czy dodawania słuchawek w aplikacji Bowers & Wilkins Music. Na dole prawej muszli umieszczono – też klasycznie – gniazdo USB-C służące do ładowania lub podłączenia słuchawek po kablu do źródła dźwięku (w komplecie, obok kabla do ładowania, znalazł się też odpowiedni kabel USB-C – mini jack). Z kolei na krawędzi lewej muszli znalazł się przycisk szybkiej akcji, aktywujący lub dezaktywujący funkcje redukcji hałasu czy kontroli otoczenia. W aplikacji Bowers & Wilkins Music można przypisać do niego aktywowanie asystenta głosowego (np. Siri). Zostając przez moment przy wspomnianej aplikacji, można w niej także aktywować funkcję wykrywania zdejmowania i zakładania słuchawek, która odpowiednio wstrzyma lub wznowi odtwarzanie.
Wspominając o redukcji hałasu, która działa bardzo dobrze, nie mogę nie wspomnieć o tym, że Px7 S2e zapewniają bardzo dobre odcięcie (pasywną redukcję hałasu) dzięki dopasowującym się poduszkom muszli. Z włączoną aktywną redukcją faktycznie można się niemal całkowicie odciąć od wszelkich dźwięków otoczenia, od buczenia silników pojazdów komunikacji miejskiej, szumu wentylacji w biurze i głosów innych osób (w biurze lub w domu), po szum wiatru itp. Świetnie działa też tryb kontaktu (kontroli otoczenia). Dzięki niemu nie musimy wyłączać muzyki i zdejmować słuchawek by usłyszeć istotne dźwięki czy ludzki głos, nie trzeba więc zdejmować słuchawek by zareagować, gdy ktoś coś do nas mówi (choć osobiście jeśli z kimś rozmawiam to zawsze zdejmuję słuchawki z uszu, co jest raczej kwestią pewnej kultury).
Słuchawki wyposażone są w sześć mikrofonów z czego cztery wykorzystuje wspomniany aktywny system redukcji hałasu, a dwa służą do prowadzenia rozmów głosowych. Sprawdzają się one znakomicie. Głos jest czysty i klarowny dla odbiorcy po drugiej stronie.
Słuchawki mogą pracować do około 30 godzin na jednym ładowaniu i – jak zwykle z resztą – deklaracja producenta jest jak najbardziej realna. Ładowałem je średnio raz na tydzień (z tendencją przesuwania dnia ładowania o jeden do przodu z każdym tygodniem). Dodatkowo Px7 S2e oferują funkcję szybkiego ładowania, co przekłada się na 7 godzin pracy po 15 minutach ładowania.
Nowa wersja słuchawek czy też rozwinięcie koncepcji inspirowana jest także modelem Px8. W Px7 S2e producent od nowa dostroił wszystkie parametry akustyczne. Słuchawki wyposażone są w specjalnie zaprojektowane i odpowiednio ustawione 40-milimetrowe przetworniki elektroakustyczne z membraną z biocelulozy oraz w 24-bitowy procesor sygnałowy (DSP). Wspierają Bluetooth 5.2 oraz kodeki SBC, AAC, aptX, aptX HD i aptX Adaptive (oczywiście w zależności od źródła).
Jak zwykle w trakcie testów słuchałem różnej muzyki, często tej trudnej produkcyjnie, np. rocka i metalu progresywnego z rozbudowanym instrumentarium, ale też smooth jazzu. Słuchawki te generują także niezwykle szeroką i głęboką scenę z bardzo dobrą separacją poszczególnych partii instrumentów. Wszystko jest wyraźne. Basy są przyjemnie głębokie, a przy tym bardzo dobrze kontrolowane, z dobrym odcięciem. Nie ma mowy o zamulaniu środka. Ten jest bardzo szczegółowy, mięsisty i plastyczny, a górki subtelne, wyraźne i przejrzyste, nawet jeśli dużo dzieje się w tym paśmie, to nic się nie zlewa.
Px7 S2e to doskonałe słuchawki, zarówno pod względem brzmieniowym jak i wizualnym i jakościowym, co ważne w bardzo atrakcyjnej cenie. Słuchawki Bowers & Wilkins Px7 S2e dostępne są w sieci salonów Top Hi – Fi & Video Design w cenie 1099 zł.