Test słuchawek Bowers & Wilkins Pi8
Znana dobrze marka audio Bowers & Wilkins przedstawiła niedawno dwa nowe modele słuchawek typu true wireless - Pi6 i Pi8. W ostatnich tygodniach miałem okazję testować oba modele. Niniejszy tekst poświęcony jest modelowi wyższemu, czyli Pi8.
Bowers & Wilkins to marka, która słynie zarówno z genialnego brzmienia, jak i równie świetnego designu. Nie inaczej jest w przypadku opisywanych słuchawek. Wyglądają one bardzo stylowo i elegancko, łącząc minimalizm ze świetnej jakości materiałami i subtelnym wykończeniem.
Słuchawki są bardzo wygodne i świetnie leżą w uchu, nieważne, czy siedziałem w fotelu przed moim biurkiem, spacerowałem w parku, czy biegałem po lesie lub na bieżni w siłowni. Pot czy deszcz im nie straszne, gdyż spełniają normę IP54, są zatem odporne na zachlapania, wodę czy uszkodzenie od pyłu. W każdej sytuacji leżały stabilnie i szczelnie, zapewniając świetne brzmienie i bardzo dobre pasywne tłumienie dźwięków otoczenia, a przecież wyposażone są one także w bardzo dobry system aktywnej redukcji hałasu, o którym kilka słów poniżej.
Etui ma równie świetną formę, co same słuchawki, i jednocześnie dość klasyczną dla słuchawek typu TWS marki Bowers & Wilkins. Wyposażone są one w bardzo przydatną w różnych sytuacjach funkcję retransmisji dźwięku. Wystarczy podłączyć etui do gniazda USB lub analogowego złącza mini jack w źródle dźwięku, by móc korzystać ze słuchawek z urządzeniem, które nie wspiera transmisji bezprzewodowej. Rozwiązanie to może przydać się np. w samolocie, gdzie zwykle do dyspozycji pasażerów jest gniazdo mini jack pozwalające na podłączenie słuchawek do pokładowego systemu rozrywkowo-informacyjnego. Etui wspiera też ładowanie bezprzewodowe.
Wygoda i świetne brzmienie pozwalają na czerpanie przyjemności z długich odsłuchów, trwających jednorazowo nawet do 6,5 godziny. Tyle deklaruje producent, i faktycznie te 6,5 godziny z włączonym systemem aktywnej redukcji hałasu da się uzyskać. Kolejne 13 godzin zapewnia akumulator w etui, co w sumie daje do 20 godzin słuchania bez potrzeby szukania sieciowej ładowarki. Wspomnieć tutaj także wypada, że słuchawki wspierają szybkie ładowanie. Wystarczy włożyć je do etui na 15 minut, by zyskać kolejne dwie godziny odsłuchu.
Pi8 wspierają Bluetooth 5.4 oraz kodeki aptX Lossless (dla smartfonów wspierających Qualcomm Snapdragon Sound), aptx Adaptive, aptX Classic oraz AAC (w przypadku iPhone'ów) i SBC. Wspomnieć też wypada, że słuchawki Pi8 wyposażone są w nowe anteny znacznie ułatwiające parowanie, wspierając także multiparowanie, czyli możliwość podłączenia ich do dwóch różnych źródeł dźwięku (np. smartfona i komputera). Słuchawki spełniają też certyfikat Made For iPhone, dzięki czemu ich parowanie z iPhone'em jest bardzo łatwe.
Każda ze słuchawek wyposażona jest w trzy mikrofony, które nie tylko wykorzystywane są w systemie aktywnej redukcji hałasu podczas odsłuchów muzycznych, ale także podczas rozmów. W Pi8 wykorzystano system ANC znany ze słuchawek Px8, który dostosowuje swoje działanie do warunków otoczenia. Efekt jest niesamowity. Słuchawki odcinają właściwie wszystkie dźwięki otoczenia, nie tylko szumy i dźwięki silników różnych pojazdów, ale i rozmowy, szczekanie psów itp. Sam system ANC jest przy tym niezwykle cichy – nie generuje właściwie żadnych szumów (a przynajmniej moje uszy ich nie wychwyciły). Oczywiście jest też dostępny tryb transparentny, który działa bardzo dobrze i przenosi dźwięki otoczenia bez zniekształceń i opóźnień (np. śpiew ptaków i szum liści w lesie, czy dźwięki samochodów).
Wspomnieć jeszcze wypada o aplikacji Bowers & Wilkins Music, która daje dostęp m.in. do pięciopasmowego equalizera i do bardziej zaawansowanego sterowania słuchawkami.
Najważniejsze jest jednak brzmienie...
Słuchawki Bowers & Wilkins Pi8 wyposażone są w 32-bitowy DSP i w 12-milimetrowe przetworniki Carbon Cone z włókna węglowego, wzorowane na tych zastosowanych w modelu Px8. Przetworniki te zapewniają jeszcze większą szczegółowość dźwięków, zwłaszcza górek. Faktycznie, brzmienie generowane przez te słuchawki jest wybitne – naturalne, czyste i selektywne, zrównoważone w całej szerokości pasma i jednocześnie subtelne. Basy są głębokie i dynamiczne, nie zamulają środka i nie dominują nad nim. Środek z kolei jest bardzo plastyczny i pełen detali, zarówno jeśli chodzi o gitary, jak i instrumenty klawiszowe czy wokale. Górki są czyste, selektywne i subtelne. Pi8 tworzą też szeroką i głęboką scenę muzyczną z bardzo dobrą separacją poszczególnych partii instrumentów. Można niemal zajrzeć za pierwszą linię muzyków i wsłuchać się w to, co dzieje się na drugim planie. Odsłuchy w tych słuchawkach to uczta dla uszu czy szerzej dla zmysłów.
Jak zwykle słuchałem na tych słuchawkach muzyki z moich ulubionych gatunków, a więc rocka i metalu progresywnego, szeroko pojętego metalu (ze skrętem w stronę death metalu), muzyki klasycznej, filmowej, elektronicznej oraz smooth jazzu. Pi8 sprawdziły się w każdym z tych gatunków.
Jeśli zależy Wam na bezkompromisowym brzmieniu w słuchawkach typu true wireless, a jednocześnie na wygodzie, świetnym designie i długiej pracy na baterii, to Pi8 są zdecydowanie warte rozważenia.