Jednym z elementów, którego nie może zabraknąć na moim biurku jest porządna listwa zasilająca. Właściwie to na samym biurku jak i pod nim mam kich kilka , bo i urządzeń do zasilenia jest sporo. Szukałem od dawna listwy wyposażonej zarówno w gniazdka elektryczne jak i gniazda USB-A i USB-C i która pozwoliłaby mi oszczędzić miejsce na biurku oraz ograniczyć liczbę ładowarek. Jakiś czas temu na moje biurko trafiło urządzenie, które w dużym stopniu rozwiązało mój problem. To ładowarka Baseus PowerCombo.

Baseus Power Combo ma formę pionowego słupa, dzięki czemu zajmuje niewiele miejsca na biurku. Obudowa wykonana jest z czarnego mocnego tworzywa, które w zależności od boku wykończone jest satynowo lub na połysk. Na frontowej, pionowej ścianie znalazły się gniazda USB-A i USB-C oraz, wysuwany z jej podstawy, kabel USB-C o długości 80 cm – wystarczającej by podłączyć do zasilania stojącego na biurku iPada czy iPhone'a lub inne urządzenie. Końcówka kabla z wtyczką USB-C, po zwinięciu przylega do obudowy dzięki wbudowanym magnesom. Po bokach ładowarki, ukryte pod silikonowymi zaślepkami znalazły się dwa gniazda sieciowe 220 V. Na górnej powierzchni umieszczono przycisk włączający lub wyłączający urządzenie.

Dzięki tej formie urządzenia mam na stałe podpiętego do ładowania iPada 12,9, ładowarkę do zegarka Apple Watch oraz dostępny w każdej chwili kabel USB-C pozwalający na doładowanie np. powerbanku. Z kolei do gniazdek elektrycznych podłączam lampkę biurkową i ładowarkę do iPhone'a i AirPodsów. Dzięki wspomnianej pionowej formie oszczędzam sporo miejsca, na i tak mocno zagraconym już biurku.

Baseus Combo wyposażone jest oczywiście w różnego zabezpieczenia, np. przed wstrząsem elektrycznym na poziomie 75N. Ładowarkę testuję już kilka miesięcy i w tym czasie nie zauważyłem, by nagrzewała się, na co z pewnością ma wpływ wykorzystanie w jej wnętrzu miedzianych drutów, które zmniejszają przewodnictwo ciepła, jak i tworzywa z którego wykonana jest obudowa.

Ładowarka Baseus Combo dostępna jest w cenie około 299 zł.