Apple ujawniło niedawno szczegóły zmian, które wejdą niedługo w systemie iOS i sklepie App Store by spełnić wymogi nowych przepisów wprowadzonych w krajach Unii Europejskiej. Plany te skomentował Tim Sweeney z Epic Games.

Tim Sweeney od wielu lat oskarża Apple o działania monopolistycznie i aktywnie walczy o to, by zmusić firmę do otwarcia jej mobilnych systemów operacyjnych na alternatywne źródła aplikacji i systemy płatności. Wprowadzony przez Unię Europejską akt o rynkach cyfrowych miał w teorii doprowadzić właśnie do czegoś takiego, jednak Apple w dość typowy dla siebie sposób zdecydowało się „otworzyć" swoje platformy w sposób możliwie jak najbardziej uciążliwy i ograniczający dla deweloperów, tak by zniechęcić ich do korzystania z nowych opcji. Plan firmy zakłada m.in. wymóg autoryzacji zewnętrznych sklepów i aplikacji, pobieranie prowizji od płatności dokonywanych za pośrednictwem zewnętrznych systemów oraz wprowadzenie stałej opłaty pobieranej od deweloperów gdy ich aplikacja instalowana jest na urządzeniu z iOS (0,50 euro za każdą pierwszą instalację w roku po przekroczeniu progu miliona instalacji).

Jak nietrudno było przewidzieć, działania Apple spotkały się z ostrą krytyką Sweeneya, który po raz kolejny zarzucił firmie nieuczciwe praktyki szkodliwe dla konkurencji. W swoim wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych zauważył, że zgodnie z nowymi zasadami Apple może sobie samo wybierać, z jakimi sklepami będzie rywalizować, blokując niewygodnych konkurentów. Stwierdził też, że firma zmusza deweloperów chcących publikować zarówno w App Store jak i alternatywnych sklepach do godzenia się na gorsze warunki i nieuzasadnione „śmieciowe opłaty". Zaznaczył jednak, że Epic Games mimo wszystko jest zdeterminowane, by korzystając z nowych możliwości otworzyć własny sklep z grami na iOS, w którym prowizje pobierane od deweloperów będą wynosić od 0 do 12%.