Elon Musk - Walter Isaacson
Walter Isaacson ma na swoim koncie biografie wielu nietuzinkowych osób, które zapisały się mocno w historii polityki, nauki, techniki i innowacji. Wśród nich wspomnieć wypada biografie Leonarda da Vinci, Alberta Einsteina czy Steve'a Jobsa, a także zbiorczą pracę dotyczącą historii innowatorów szeroko pojętej komputeryzacji. W większości przypadków książki te ukazywały się już po śmierci osoby, o której pisał Isaacson. W przypadku Steve'a Jobsa, choć jego biografia spisywana była za życia, to powstawała jednak w cieniu nadchodzącej śmierci walczącego z nowotworem współzałożyciela i dyrektora generalnego Apple, a ukazała się krótko po niej w 2011 roku. Dzieła te były więc historiami zamkniętymi i ocena dokonań bohaterów biografii napisanych przez Isaacsona mogła być ostateczna i w pewnym stopniu była prostsza. Tym razem Isaacson podjął się moim zdaniem zadania szalenie trudnego, bo osoba, której poświęcił swoją najnowszą książkę, żyje, zaskakuje coraz to nowymi pomysłami i stawianymi przed sobą wyzwaniami, a przy tym trudno ocenić ją jednoznacznie pozytywnie, gdyż jej, a właściwie to jego działania wzbudzają wiele kontrowersji. Mowa oczywiście o Elonie Musku.
Kontrowersji, które wzbudza Elon Musk, jest wiele. Zwłaszcza w ostatnich latach ich liczba rośnie. Dotyczą one zarówno jego zachowań w mediach społecznościowych, wywiadów oraz innych ekscentrycznych publicznych wypowiedzi i związanych z nimi zawirowań np. w wycenie giełdowej jego przedsiębiorstw, jak i wyrażanych przez niego opinii, powielania wielu teorii spiskowych, czy generalnie pisania na Twitterze tego, co mu „ślina na język przyniesie" – co sam określił mianem „miotacza płomieni w palcach” – i wreszcie działań związanych z przejęciem tego serwisu, masowymi zwolnieniami programistów i błędnymi decyzjami dotyczącymi moderacji, skutkującymi chaosem i rozprzestrzenianiem się fake newsów. Wszystkie te kontrowersje – mam wrażenie – przeniosły się także na samą jego biografię autorstwa Waltera Isaacsona, która spotykała się niekiedy z bardzo ostrą krytyką, podobnie jak sam jej autor. Zabierając się za lekturę, miałem więc już „odhaczonych” całkiem sporo jej takich właśnie gorących recenzji. Mam też wrażenie, że właśnie ze względu na kontrowersje, które wzbudza Musk, zwłaszcza wśród osób o poglądach zdecydowanie bardziej centrowych czy centro-lewicowych, wielu spodziewało się ostrej jego oceny. Moim jednak zdaniem, rolą Waltera Isaacsona nie było napisanie ani książki oskarżycielskiej, ani też hagiograficznej (a z takimi oskarżeniami w jego kierunku też się spotkałem). I choć zadanie było wyjątkowo trudne, to Isaacson wyszedł z tego obronną ręką.
W swoim dziele opisuje, często w drobnych szczegółach, życie Elona Muska, począwszy od trudnego dzieciństwa w RPA przez jego emigrację do Kanady, następnie USA, wejście w działalność biznesową, zakładanie kolejnych firm, fuzje z innymi, po rozkwit należących do niego startupów. Isaacson opisuje szczegółowo okoliczności powstania samych przedsiębiorstw, a także innowacji i produktów, które w nich powstały. W biografii Elona Muska poznamy więc kulisy powstania takich firm i produktów jak choćby PayPal, Tesla i jej elektryczne samochody, SpaceX z rakietami Falcon i Starship (którego udało się ostatnio wysłać na orbitę), kapsułą Dragon czy konstelacją satelitów Starlink oferujących dostęp do internetu (ten produkt odegrał bardzo ważną rolę w zapewnieniu komunikacji broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie). W książce tej poznamy też działania Muska na rzecz rozwoju bezpiecznej sztucznej inteligencji, mającej być przeciwwagą dla rozwiązań pozbawionych jakichkolwiek bezpieczników. Rozwijana przez zatrudniony przez Muska zespół inżynierów sztuczna inteligencja wykorzystywana jest zarówno w autonomicznych samochodach, jak i w opracowanych przez jego kolejny startup robotach, które mają towarzyszyć człowiekowi i przestrzegać praw robotyki, określonych przez klasyka literatury SF - Isaaca Asimova. W biografii Muska czytelnik zapozna się także z kulisami rozwoju implantów stymulujących pracę mózgu opracowywanych przez kolejny jego startup Neuralink. Isaacson opisuje szczegółowo napiętą atmosferę, która towarzyszyła powstawaniu wszystkich tych przedsięwzięć. Atmosferę gęstą, która była wynikiem stawianych przez Muska wyzwań (często niemożliwych do zrealizowania) oraz okropnego sposobu traktowania przez niego nie tylko pracowników, ale często też swoich współpracowników i przyjaciół. Isaacson opisuje w sposób bardzo obrazowy ciągłą presję, stres oraz w pewnym stopniu uzależnienie od adrenaliny, którą wytwarzają generowane przez bohatera książki sytuacje kryzysowe (tzw. „zrywy”), niemal do tego stopnia, że podczas czytania tej biografii zdarzał mi się ból głowy, a w ustach czułem landrynkowy smak Red Bulla.
Isaacson nie rozgrzesza Muska z tych często okrutnych czy idiotycznych (albo jedno i drugie) zachowań, ale i nie oskarża go, opisuje jego zachowania w sposób neutralny. To do czytelnika należy osąd opisywanej postaci. Z drugiej strony jego dzieło pozwoliło mi spojrzeć na pewne działania Muska z innej strony, Isaacson w swojej książce obala bowiem pewne mity i utarte opinie na jego temat, jak choćby ten o przyjechaniu Muska do Stanów Zjednoczonych z RPA z kieszeniami wypchanymi szmaragdami otrzymanymi od ojca. Isaacson w swojej książce rozjaśnia także nieco zagmatwaną historię z działaniami Muska w Ukrainie, które wzbudziły liczne kontrowersje.
Warto tutaj wspomnieć, że autor często pozwala uporządkować chaos informacyjny dotyczący Muska, za który odpowiada często sam założyciel SpaceX. Musk zachowuje się bowiem w sposób skrajnie nieodpowiedzialny i nieprzewidywalny, zwłaszcza w kwestii swoich wypowiedzi w mediach czy na Twitterze – o czym wspomniałem już wyżej. Często zmienia zdanie, popada w skrajną depresję, by następnego dnia wywoływać kolejny kryzys i zmuszać zespoły inżynierskie czy nawet zwykłych robotników do osiągania kolejnych, często wydawać by się mogło nieosiągalnych celów. Otaczając się ludźmi i dziećmi, ma jednocześnie ogromne niedobory empatii wynikające – jak sam twierdzi – z zespołu Aspergera, a więc spektrum autyzmu.
Jego biografię można także czytać jak swego rodzaju studium osoby wysoko funkcjonującej w spektrum autyzmu z zespołem Aspergera (Musk nigdy nie poddał się jednak oficjalnym testom, nie ma więc oficjalnej diagnozy). Czytelnicy, którzy mają wsród znajomych lub bliskich właśnie wysoko funkcjonujące osoby w spektrum autyzmu, z zespołem Aspergera, z pewnością w zachowaniach Muska, opisywanych przez Waltera Isaacsona, znajdą wiele dobrze im znanych symptomów.
Biografia Elona Muska autorstwa Waltera Isaacsona to dzieło wielowymiarowe, czy też wielopoziomowe – od historii innowacji oraz technologii i jej wpływu na społeczeństwo (media społecznościowe) po studium człowieka skomplikowanego i pełnego sprzeczności, którego ocenę pozostawiam już czytelnikom.