Zmiany w regulaminie Oscarów utrudnią filmom z Apple TV+ walkę o główną nagrodę
W 2022 roku „CODA" z Apple TV+ zapisała się w historii kina jako pierwsza produkcja z serwisu streamingowego, której udało się zdobyć Oscara dla najlepszego filmu. Akademia Filmowa zdecydowała się jednak niedawno wprowadzić zmiany w regulaminie, które utrudnią filmom z Apple TV+ walkę o tą prestiżową nagrodę.
Do tej pory by film mógł kwalifikować się do walki o Oscara wystarczyło by był wyświetlany przez przynajmniej tydzień w kinach w jednym z sześciu amerykańskich miast: Nowym Jorku, Los Angeles, Chicago, Atlancie, San Francisco lub Miami. Dzięki temu serwisy takie jak Apple TV+ czy Netflix mogły łatwo i stosunkowo tanio zagwarantować swoim filmom możliwość stanięcia do rywalizacji. Od 2024 roku zostaną jednak zmienione przepisy dla filmów pretendujących do głównej nagrody. By móc zawalczyć o statuetkę dla najlepszego filmu wymagane będzie wyświetlanie przez przynajmniej tydzień w 10 z 50 największych amerykańskich rynków (2 z nich mogą zostać zastąpione przez jeden z 15 największych rynków zagranicznych lub, w przypadku filmów spoza USA, kraj produkcji). Filmy te będą musiały trafić do dystrybucji kinowej w ciągu 45 dni od oficjalnej premiery. W przypadku filmów debiutujących pod koniec roku wydawca będzie musiał przedstawić akademii plan dystrybucji, potwierdzający spełnienie wszystkich warunków do 24 stycznia następnego roku.
Apple do niedawna ograniczało kinową dystrybucję swoich filmów do niezbędnego minimum mającego zapewnić im możliwość otrzymania nominacji do Oscarów. Niedawno jednak firma zdecydowała się zorganizować niektórym nowym wysokobudżetowym produkcjom (takim jak „Argylle", „Killers of the Flower Moon" czy „Napoleon") kinową dystrybucję na szerszą skalę. Nowe wymagania akademii filmowej oznaczają jednak, że Apple będzie musiało teraz zapewniać szerszą dystrybucję wszystkim filmom mającym potencjał by walczyć o Oscara, co będzie wymagało dodatkowych nakładów finansowych.
Źródło: The New York Times