Bowers & Wilkins Pi5 S2 – test dokanałowych słuchawek bezprzewodowych
Bowers & Wilkins to bez wątpienia jedna z najlepszych marek w świecie premium audio. Ostatnio odświeżyła ona portfolio swoich słuchawek, w tym tych dousznych, o nowe wersje tych bardzo dobrych urządzeń. W ubiegłym miesiącu opisywałem słuchawki dokanałowe Pi7 S2, z kolei w ostatnich tygodniach miałem okazję testować model Pi5 S2.
Wizualnie Pi5 S2 nie różnią się od starszej wersji (czyli Pi5). W przypadku tych słuchawek mamy więc do czynienia z nieco tylko odświeżoną konstrukcją – na tyle dobrą i sprawdzoną, że wprowadzanie jakichś istotnych zmian byłoby po prostu działaniem na siłę.
Podobnie jak w Pi7 S2, także i tutaj konstrukcja i wzornictwo łączą w sobie satynowo wykończone tworzywo korpusu z metalowymi cylindrami z logo marki na ich bocznej ściance. Na górnych powierzchniach tych cylindrów umieszczono dotykowe przyciski pozwalające na sterowanie odtwarzaniem za pomocą stuknięć w lewą czy prawą słuchawkę. Sterowanie w obu modelach słuchawek Pi drugiej serii jest identyczne. I tak jedno stuknięcie w lewą lub prawą słuchawkę wstrzymuje bądź wznawia odtwarzanie, dwa stuknięcia pozwalają na przeskoczenie do następnego utworu, zaś trzy na początek obecnie odgrywanego, a następnie do poprzedniego. Stuknięcie i przytrzymanie palca na prawej słuchawce aktywuje asystenta głosowego, a na lewej aktywuje lub dezaktywuje aktywną redukcję hałasu.
W zestawie znalazły się trzy komplety silikonowych nakładek w różnych rozmiarach. Po dobraniu odpowiednich dla rozmiaru wylotu kanału słuchowego, słuchawki już same z siebie bardzo dobrze tłumią dźwięki otoczenia, nawet bez aktywnego systemu redukcji hałasu.
Każda słuchawka wyposażona jest w dwa mikrofony służące do rozmów i wykorzystywane przez wspomniany już system hybrydowej aktywnej redukcji hałasu oraz w trybie transparentnym (pass through). Ten ostatni może działać z niskim i wysokim natężeniem. Tryb hybrydowej aktywnej redukcji hałasu radzi sobie bardzo dobrze zarówno z szumem generowanym przez urządzenia biurowe, grającym gdzieś w tle telewizorem, jak i hałasem generowanym przez silniki autobusów, samochodów czy pociągi. Nie miałem niestety okazji testować ich w samolocie. Bardzo dobrze radzi sobie też tryb transparentny. Co ciekawe, oba tryby mogą działać jednocześnie.
Zgodnie z deklaracją producenta słuchawki na jednym ładowaniu pracują około pięciu godzin przy wyłączonym trybie hybrydowej aktywnej redukcji hałasu, a etui zapewnia energię na dodatkowe 19 godzin słuchania. Słuchawki wyposażone są też w funkcję szybkiego ładowania, która zapewnia kolejne dwie godziny pracy po jedynie 15 minutach ładowania. Pod względem pracy na baterii osiągi zostały także poprawione względem starszej konstrukcji. Czas pracy na jednym ładowaniu wydłużył się o godzinę.
Słuchawki Bowers & Wilkins Pi5 S2 (podobnie jak model Pi7 S2) posiadają przeprojektowaną względem starszej wersji antenę, która pozwala teraz na stabilne połączenie Bluetooth do 25 metrów od źródła dźwięku. Same słuchawki wykorzystują technologię TSW+, która zapewnia stabilne połączenie pomiędzy nimi.
Pi5 S2 można sterować za pośrednictwem aplikacji Music | Bowers & Wilkins. Pozwala ona na wybór trybu pracy systemu aktywnej redukcji hałasu, aktywowanie trybu transparentnego, wybór urządzenia, z którymi słuchawki mają się łączyć, oraz aktywowanie lub dezaktywowanie funkcji zatrzymywania odtwarzania po wyjęciu słuchawek z uszu (wear sensor).
Pi5 S2 wyposażone są w 9,2-milimetrowy przetwornik dynamiczny. Słuchawki budują szeroką i głęboką scenę muzyczną, na której jest miejsce nawet dla bardzo rozbudowanego instrumentarium, zwłaszcza jeśli chodzi o zespoły rockowe i prog-rockowe. Wszystkie partie instrumentów są wyraźne, mają swoją pozycję na tworzonej przez słuchawki scenie i – co bardzo ważne – są wystarczająco odseparowane, by można było wsłuchać się np. w to, co dzieje się w tle czy po bokach sceny. Doły są mięsiste, głębokie i dynamiczne, pogranicze dołów i średnich ciepłe i subtelne zarazem. Środek jest mięsisty i ciepły, a góry subtelne.
Słuchawki świetnie radzą sobie właściwie z każdym rodzajem muzyki, od wspomnianego już rocka i rocka progresywnego, przez metal, muzykę elektroniczną, folk, po smooth jazz czy muzykę klasyczną. Zapewniają przy tym bardzo dobre pasywne, jak i tym bardziej aktywne (dzięki systemowi redukcji hałasu) odcięcie od otoczenia, a – jeśli jest taka potrzeba – przepuszczą do ucha użytkownika te dźwięki, które naprawdę są istotne.