Z każdym rokiem na rynku pojawia się coraz więcej smart produktów, które mają ułatwić nam życie. Mowa o odkurzaczach, monitoringu, ekspresach, kosiarkach czy oświetleniu. Prawdopodobnie coraz chętniej też po nie sięgamy, a dodatkowo większa konkurencja na rynku powoduje także spadek cen takich produktów, co również skłania nas do zaopatrywania się w nie.

Jednym z moich ulubionych producentów jest kanadyjska firma Nanoleaf, która charakteryzuje się dość nietuzinkowymi produktami, służącymi do oświetlania pomieszczeń. Stosunkowo niedawno w ofercie pojawiły się panele świetlne w zupełnie nowym kształcie. Ten zestaw oświetleniowy - Nanoleaf Lines - składa się z paneli LED w kształcie lini prostej które można ze sobą łączyć, tworząc wybrany przez siebie układ. Maksymalnie można złączyć aż osiemnaście takich elementów (w ramach jednego zasilacza). Obsługują one ponad 16,7 miliona kolorów oraz mają regulowane światło białe w zakresie od 1200 do 6500 K. Akcesorium jest kompatybilne z HomeKit, Siri, Amazon Alexa, IFTTT, Razer Chroma oraz Google Assistant, dzięki czemu jest dość uniwersalne. Użytkownicy niemal każdego urządzenia są w stanie korzystać z produktu kanadyjskiej firmy.

W zestawie startowym – Nanoleaf Lines Smarter Kit – klient otrzymuje dziewięć modułów, jednostkę sterującą, zasilacz (zarówno wtyczkę europejską, jak i brytyjską), specjalne moduły do łączenia oraz taśmy samoprzylepne. Można wybrać również wariant z 4 lub 15 panelami. Łączenie ze sobą wszystkich elementów jest bajecznie proste, wystarczy złącze wcisnąć w odpowiedni otwór (na każdym boku znajduje się pojedyncze wejście), a następnie nałożyć kolejny element. Całość można przyczepić do ściany za pomocą specjalnych taśm 3M. Istnieje również możliwość przymocowania przy wykorzystaniu do tego celu odpowiednich nakładek oraz śrub – ma to sens, gdy chcemy zamontować pakiet na suficie lub na skosach. Gdy po jakimś czasie zdecydujemy się zdjąć panele, to wystarczy pociągnąć za uchwyt znajdujący się przy paskach mocujących - najlepiej zostawić wystający tylko jeden, a resztę schować pod innymi częściami - lub przeciągnąć linkę pomiędzy panelami a ścianą. W niektórych przypadkach istnieje ryzyko uszkodzenia farby, jednak prawdopodobnie była to bardziej moja wina niż zastosowanej taśmy.

Warto w tym miejscu dodać, że w ofercie dostępne są dwa modele - Lines Squared oraz bazowy model. Dodatkowo można dokupić czarne matowe nakładki. W zależności od wybranego modelu panele można łączyć pod kątem 60 lub 90 stopni. Są one również kompatybilne ze sobą dzięki czemu można nadać im wybrany kształt.

W aplikacji można ustawić między innymi wybrane sceny, układ kolorów, ich jasność, barwę, kierunek przechodzenia czy zaprogramować czas włączenia/wyłączenia oświetlenia. Dodatkowo można skorzystać z bazy układów stworzonych przez innych użytkowników oraz producenta. Tak naprawdę wybór jest ogromny, zbiór jest dosłownie co chwilę poszerzany. Tylko od użytkownika zależy, na co się zdecyduje, dzięki czemu jego projekt może być niepowtarzalny.

W przeciwieństwie do innych akcesoriów tej firmy, panele nie świecą frontowo, lecz światło rozchodzi się na ścianę oraz na boki co daje bardzo przyjemny efekt a jednocześnie nie przeszkadza podczas normalnego funkcjonowania.

Wspomniany wyżej zestaw – Nanoleaf Lines Smarter Kit – został wyceniony na około 899 złotych, dodatkowy pakiet 3 paneli kosztuje około 300 złotych (59 euro). Panele te są bardzo ciekawym sposobem na rozświetlenie pomieszczeń, a wsparcie dla różnych scen i kolorów może być idealnym uzupełnieniem w trakcie oglądania filmów czy spotkań towarzyskich. Warto pamiętać, że panele te działają jedynie w ramach sieci 2,4 GHz.