Recenzja głośnika Bluesound Pulse M
Głośniki bezprzewodowe kanadyjskiego Bluesound, stanowiące elementy systemu multiroom tej marki, mam okazję testować regularnie. W ostatnich tygodniach było to zupełnie nowe urządzenie tego typu – głośnik Bluesound Pulse M.
To co na zewnątrz
Bluesound Pulse M to średniej wielkości pionowy głośnik o eliptycznym przekroju. Minimalistyczny design przykuwa wzrok połączeniem obudowy z mocnego, wykończonego satynowo tworzywa i akustycznie przejrzystej maskownicy wykonanej z mocnej tkaniny. Głośnik Bluesound Pulse M posiada wymiary 171 x 204 x 149 mm, waży 2,54 kg i jest dostępny w białym oraz czarnym wykończeniu. Z jego przodu w oczy rzuca się logo Bluesound. Na górnej powierzchni umieszczono automatycznie podświetlane (dzięki wbudowanemu czujnikowi zbliżeniowemu) przyciski służące do sterowania odtwarzaniem (rozpoczęcie lub wstrzymanie odtwarzania, przeskakiwanie pomiędzy utworami do przodu i do tyłu), a także pięć programowalnych przycisków szybkiego dostępu, do których można np. przypisać ulubioną listę odtwarzania czy stację radiową. Jest też dotykowy suwak służący do regulacji głośności. Z kolei z tyłu – standardowo – umieszczono różnego rodzaju gniazda. Jest port Ethernet, wejście analogowe i cyfrowe, port USB-A, wyjście słuchawkowe 3,5 mm oraz standardowe (ósemka) gniazdo kabla zasilania. Urządzenie w obu wariantach kolorystycznych świetnie pasuje właściwie do każdego wnętrza. Można postawić je na komodzie, półce czy stoliku nocnym. Można je także przymocować do ściany lub ustawić na podłodze za pomocą dostępnego osobno uchwytu ściennego i stojaka podłogowego Bluesound.
Połączenie
Wspominałem o gniazdach pozwalających na podłączenie urządzenia m.in. do źródeł dźwięku czy sieci, wspomnieć też należy, że głośnik Bluesound Pulse M można podłączyć do sieci WiFi (wsparcie dla dwupasmowego WiFi). Samo urządzenie wspiera także system multiroom BlueOS, AirPlay 2 oraz dwukierunkowy Bluetooth kompatybilny z aptX HD. Wspomnieć jeszcze wypada, że głośnik wspiera formaty FLAC, MQA i Hi-Res.
Dwa głośniki Bluesound Pulse M można połączyć w bezprzewodową stereofoniczną parę, a także wykorzystać jako parę głośników efektowych w zestawach kina domowego. Wspomnieć wreszcie wypada, że Bluesound Pulse M wspiera trzech wiodących asystentów głosowych, a więc Siri, Google Voice i Alexa.
Oczywiście głośnikiem można sterować za pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej BlueOS. Dzięki niej można także ustawić poziom niskich i wysokich częstotliwości, ustawić limit głośności czy skorzystać z dodatkowych funkcji, np. wyrównywania poziomu dźwięku.
Brzmienie
Głośnik Bluesound Pulse M wyposażony jest w nowy układ przetworników Omni-Hybrid. Składają się na niego trzy przetworniki: dookólny przetworniki niskotonowy, który emituje dźwięk do góry, oraz dwa przetworniki wysokotonowe umieszczone względem siebie pod kątem 45°. Całość napędza wsmacniacz o mocy 80 W wyposażony w procesor DSP. Głośnik emituje dźwięk w zakresie 360°, dzięki czemu brzmi on świetnie niezależnie do tego, jak go ustawimy.
Bluesound Pulse M buduje szeroką i głęboką zarazem scenę z dużą dozą przestrzeni dla poszczególnych instrumentów w całym zakresie pasma. Basy są dynamiczne i głębokie, średnie częstotliwości neutralne, ale jednocześnie mięsiste z zachowaniem proporcji i planów (z powodzeniem można raczyć się niuansami drugiego, a nawet trzeciego planu). Wszystko to okraszone jest subtelnie i naturalnie górami generowanymi np. przez instrumenty perkusyjne.
Bluesound Pulse M, jak określa producent, ma wyraźne audiofilskie zacięcie. Co ważne, nie są to czcze przechwałki. Faktycznie odsłuchy nawet z jednym takim głośnikiem są czystą przyjemnością i ucztą doznań dźwiękowych i muzycznych.
Głośnik Bluesound Pulse M dostępny jest w sieci salonów Top Hi–Fi & Video Design w cenie 2499 zł.