„Ted Lasso" to jeden z najpopularniejszych, najwyżej ocenianych i najbardziej nagradzanych seriali, jakie powstały na potrzeby Apple TV+. Wygląda jednak na to, że fani czekający na nowe odcinki będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Z ustaleń serwisu Puck wynika bowiem, że prace nad trzecim, prawdopodobnie finałowym sezonem, uległy mocnym opóźnieniom.

Według ustaleń serwisu Puck jedną z głównych przyczyn opóźnień w pracach nad trzecim sezonem serialu „Ted Lasso" są zmiany w scenariuszu wprowadzane przez Jasona Sudeikisa - głównego scenarzystę, producenta i odtwórcę tytułowej roli - który na bieżąco realizuje nowe pomysły i przerabia fabułę serialu, nie tylko wydłużając i spowalniając proces powstawania nowych odcinków, ale też nieustannie zwiększając koszty produkcji. Jedną z takich nagłych zmian było dodanie nowych scen rozgrywających się w Amsterdamie. Inny pomysł Sudeikisa, jakim było kręcenie niektórych scen na stadionie drużyny Chelsea, wywołał zaś kolejne nieoczekiwane opóźnienia, gdy obiekt został zamknięty w związku z sankcjami nałożonymi na ówczesnego właściciela tego klubu, rosyjskiego oligarchę Romana Abramowicza.

Według źródeł serwisu Puck koszty produkcji trzeciego sezonu zdążyły już wzrosnąć od 20 do 30%, co może doprowadzić do pewnych spięć między Apple a wytwórnią Warner Bros. (obie strony odmówiły komentarza w tej sprawie). Mimo iż pierwotnie miał on zadebiutować w Apple TV+ latem bieżącego roku, na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, iż prace nad nim zakończą się najwcześniej w listopadzie, a premiera odbędzie się zimą lub wiosną. Okazuje się też, że mimo wspomnianych problemów Warner Bros. zamierza spróbować przekonać Sudeikisa do stworzenia czwartego sezonu, mimo iż zarówno on jak i inni scenarzyści podkreślali już wielokrotnie, iż trzeci będzie stanowił finał serialu.

Źródło: Puck