Bang & Olufsen Beolit 20
Kontynuuję moją przygodę z urządzeniami audio duńskiej marki Bang & Olufsen. Po świetnym głośniku Beosound Explore przyszedł czas na sporych rozmiarów przenośny głośnik bluetooth wyposażony dodatkowo w bezprzewodową ładowarkę dla smartfonów - Beolit 20.
Marka Bang & Olufsen znana jest nie tylko ze świetnego brzmienia swoich urządzeń, ale również z takoż świetnego wzornictwa. Dotyczy to także głośnika Beolit 20. O tym, jak on gra, przeczytacie w dalszej części, na początku (jak zwykle) skupię się na wyglądzie urządzenia.
To co na zewnątrz
Zacznę od tego, że jest to głośnik o naprawdę sporych rozmiarach jak na urządzenie przenośne. Jego wymiary to 135 x 230 x 189 mm. Z kolei masa głośnika to 2,7 kg. Beolit 20 posiada bardzo ciekawy design. Nieco futurystyczny i minimalistyczny zarazem wygląd, z charakterystyczną perforowaną maskownicą obejmującą wszystkie cztery boki urządzenia, świetnie współgra z grubym skórzanym paskiem ułatwiającym jego przenoszenie. Za wzornictwo głośników Bang & Olufsen odpowiada duńska projektantka przemysłowa Cecilie Manz.
To, co także zwraca uwagę, to górna powierzchnia głośnika z wyraźnym zagłębieniem. To wspomniana już ładowarka indukcyjna dla smartfona. Dzięki niej można jednocześnie ładować iPhone'a (lub inny smartfon) i wysyłać z niego muzykę do głośnika za pośrednictwem Bluetooth. Co ważne, miejsca wystarczy nawet na tak duże smartfony jak iPhone 12 Pro Max. Na górnej powierzchni znalazły się też przyciski do sterowania odtwarzaniem, a także przycisk inicjujący parowanie Bluetooth i przycisk Stand By.
Jak wspomniałem, głośnik jest dość dużych rozmiarów, co jednak nie przeszkadza w tym, by zabrać go na piknik czy przenieść z salonu do ogrodu. Co ważne, ustawiony w tym ostatnim (lub innym) pomieszczeniu prezentować się będzie bardzo dobrze.
Funkcje i działanie
Urządzenie wyposażone jest w baterię o pojemności 3200 mAh, co pozwala na około 8 godzin pracy na jednym ładowaniu. Faktycznie, deklaracje producenta zgadzają się z rzeczywistym czasem pracy. Sam głośnik ładowany jest przez port USB-C i moim zdaniem warto podłączyć go na stałe, jeśli korzystamy z niego codziennie, a on sam ustawionym jest w jednym i tym samym miejscu. Pełne ładowanie wbudowanej baterii trwa ok. 3 godz.
Urządzenie łączy się ze źródłem dźwięku za pośrednictwem Bluetooth 4.2, istnieje możliwość połączenia dwóch głośników Beolit 20 (ale także Beolit 17) w stereofoniczną parę. Z tyłu urządzenia znalazło się także gniazdo 3,5 mm do podłączenia źródła dźwięku za pomocą kabla.
Jak wspomniałem, sterowanie odtwarzaniem może odbywać się za pomocą przycisków umieszczonych na górnej powierzchni urządzenia. Korzysta się z nich całkiem wygodnie, choć ja niemal wyłącznie steruję odtwarzaniem wprost z iPhone'a, zwłaszcza, że w App Store dostępna jest dedykowana aplikacja Bang & Olufsen.
Brzmienie
W środku znalazło się w sumie sześć głośników, w tym trzy 1,5-calowe głośniki pełnozakresowe, jeden 5,5-calowy głośnik niskotonowy, który wyróżnia się długim skokiem membrany, oraz dwie 4-calowe membrany pasywne. Zapewniają one niesamowitą wręcz jakość dźwięku, z której znane są inne produkty marki Bang & Olufsen.
Jak zwykle na warsztat wziąłem dużo skomplikowanej pod względem bogactwa dźwięków muzyki rockowej, jak choćby najnowsze albumy Steve'a Lukathera („I Found The Sun Again), Deep Purple („Turning to Crime”), Dream Theater („A View from the Top of The World”) czy Thomasa Zwijsena („Nylon Maiden V”). Na warsztat trafił także najnowszy album Ricka Wakemana („The Red Planet”). Głośnik emituje dźwięk bardzo czysty, nieskompresowany, bez zniekształceń, o dużej dynamice w pełnym zakresie częstotliwości i to nawet przy maksymalnym poziomie natężenia. Beolit 20 emituje przy tym dźwięk we wszystkich kierunkach w zakresie 360°. Dzięki temu scena dźwiękowa jest przy tym znacznie szersza niż w przypadku wielu innych pojedynczych głośników bezprzewodowych. Beolit 20 gra także na tyle głośno, że z powodzeniem może wypełnić muzyką całkiem spory salon.
Podsumowanie
W przypadku produktów marki Bang & Olufsen coś takiego jak kompromis po prostu nie istnieje i tak właśnie jest z głośnikiem Beolit 20. Urządzenie ma świetnie wyglądać, oferować możliwość ładowania źródła dźwięku (smartfona), a przy tym ma przede wszystkim oferować dźwięk możliwie najlepszej jakości. Jeśli szukacie świetnie brzmiącego głośnika do mieszkania czy biura, który możecie zabrać np. na taras czy do ogrodu, to Beolit 20 jest na pewno bardzo dobrym wyborem.