Apple zamierza już niedługo wprowadzić w systemie iOS nowe zabezpieczenia prywatności, informujące użytkowników o elementach śledzących w aplikacjach i pozwalające im je wyłączyć. Zmiany te spotkały się z negatywną reakcją ze strony wielu firm, a zwłaszcza serwisów społecznościowych, zarabiających głównie na zbieraniu informacji o użytkownikach i serwowaniu im spersonalizowanych reklam. Jednym z nielicznych wyjątków jest Twitter, którego przedstawiciele wydają się być całkiem pozytywnie nastawieni do planów Apple.

Dyrektor finansowy Twittera, Ned Segal, brał wczoraj udział w konferencji poświęconej technologii i mediom, w trakcie której poruszył temat nowych zabezpieczeń prywatności wprowadzanych przez Apple. Jego zdaniem mogą one przynieść bardzo pozytywne zmiany w całej branży, wyrównując szanse i pozwalając na uczciwszą rywalizację. Wiele firm straci bowiem przewagę, którą do tej pory dawało im naruszanie prywatności użytkowników i dostęp do danych na temat ich aktywności.

Segal przyznał też, że jako iż działanie Twittera nie opiera się tak mocno na śledzeniu użytkowników, serwis ten nie będzie miał zbyt dużego problemu z dostosowaniem się do zmian. Zaznaczył jednak, że w odróżnieniu od niektórych firm, które już teraz zaczęły z wyprzedzeniem przystosowywać swoje aplikacje do nowych standardów wyznaczanych przez Apple, zamierzają poczekać z tym tak długo, jak będzie to możliwe. Zażartował, że będą mieli tylko jedną okazję, by poprosić użytkowników o zgodę na śledzenie, więc muszą dobrze przygotować się na zadanie tak ważnego pytania.

Źródło: CNBC