Soundbar to obecnie nieodzowny element kina domowego. Ceny ftelewizorów z ekranami o dużych przekątnych i rozdzielczości 4K maleją, można więc śmiało, za rozsądne pieniądze, stworzyć sobie prywatną salę kinową we własnym salonie. Wszystkie one oferują jednak dźwięk przeciętnej jakości, dlatego soundbar w takim wypadku to właściwie zakup obowiązkowy. Ostatnio trafił do mnie na testy soundbar Yamaha SRB20A.

To co na zewnątrz

To urządzenie uniwersalne nadające się do każdego salonu, czy to na ścianę, czy komodę RTV. Yamaha przyzwyczaiła nas do minimalistycznych form swoich urządzeń. Soundbar ma więc klasyczną formę długiej belki – o wymiarach 910 x 53 x 131 mm – z łagodnymi krawędziami. Niemal w całości pokryty jest maskującą tkaniną. Wyjątek stanowią głośniki boczne, górny panel sterowania i tylny panel z gniazdami połączeń.

Na wspomnianym górnym panelu znalazły się przyciski wyboru źródła, regulacji natężenia dźwięku oraz usypiania urządzenia, a także wskaźnik informujący o tym, jakie źródło jest obecnie aktywne. Do wyboru są: TV, złącze optyczne, bezprzewodowe Bluetooth

Z tyłu w specjalnej wnęce znajdziemy gniazdo HDMI z funkcją ARC, za pośrednictwem którego soundbar podłącza się do telewizora. Są także: gniazdo optyczne i tv, wyjście na dodatkowy subwoofer oraz serwisowe gniazdo USB do wgrywania aktualizacji oprogramowania urządzenia.

Podłączenie i obsługa

Podłączenie wzmacniacza do telewizora czy innych źródeł dźwięku i jego konfiguracja jest banalnie prosta. Do telewizora podłącza się go kablem HDMI, wybierając gniazdo HDMI ARC (Audio Return Channel). Parowanie soudbaru z iPhone'em czy iPadem nie stwarza żadnego problemu.

W komplecie znajduje się też pilot zdalnego sterowania pozwalający na wybór źródła, aktywację funkcji Clear Voice i 3D Surround (DTS Virtual X), przełączanie pomiędzy trybami pracy (stereo, standard, movie i game) oraz regulację natężenia dźwięku osobno dla wbudowanego subwoofera i osobno dla wzmacniaczy obsługujących głośniki średnio- i wysokotonowe.

Zamiast pilota można skorzystać z aplikacji dla iOS lub Androida, która także pozwala na sterowanie urządzeniem.

To co w środku

W środku znalazły się dwa przednie głośniki średniotonowe (5,5 cm), dwa boczne gwizdki wysokotonowe (2,5 cm) napędzane wzmacniaczem 2 x 30 W oraz dwa głośniki niskotonowe o średnicy 7,5 cm wbudowanego subwoofera o mocy 60 W. W sumie daje to więc 120 W mocy.

Brzmienie

To, co najbardziej ciekawiło mnie, gdy rozpoczynałem odsłuchy tego urządzenia, było to, jak radzi ono sobie z niskimi częstotliwościami. Wbudowany subwoofer to nie jest tylko marketingowa gadka. Yamaha SRB20 świetnie reprodukuje niskie brzmienia, których przecież w produkcjach filmowych nie brak. Bardzo dobrze radzi sobie z nimi także podczas pracy w trybie stereo. Zarówno podczas projekcji filmowych, jak i podczas słuchania muzyki, muzyczna scena miała subtelną, ale solidną basową podstawę. Bardzo dobrze brzmiały także średnie i wyższe częstotliwości.

Podczas projekcji przyda się funkcja Clear Voice, która uwydatnia ścieżkę dialogową nie tylko w filmach fabularnych, ale też dokumentalnych, programach publicystycznych czy podcastach. Zdecydowanie warto też aktywować poszerzającą scenę dźwiękową funkcję 3D Surround (czyli DTS Virtual X). Istotnie, przy aktywnej funkcji dźwięku otaczającego można zanurzyć się w scenę dźwiękową oglądanego filmu czy serialu lub gry, gdyż soundbar Yamaha SRB20 świetnie sprawdza się także w takim zastosowaniu.

Dla kogo

Soundbar Yamaha SRB20 to nie tylko propozycja dla osób z mniejszym budżetem, ale dla wszystkich, którzy z różnych powodów nie mogą sobie pozwolić na pełen zestaw kina domowego. W rozsądnej cenie oferuje bardzo dobre brzmienie i szeroką scenę z wyraźną głębią podczas projekcji filmowych, jak i równie dobre brzmienie muzyki, która umilać ma nam czas w ciągu dnia czy wieczorem.

Soundbar Yamaha SRB20A dostępny jest w sieci salonów Top Hi–Fi & Video Design w cenie 1299 zł.