Obecnie standardem jest, że urządzenia takie jak smartfony, tablety czy laptopy posiadają fabrycznie zainstalowany zestaw domyślnych podstawowych aplikacji, zwykle będących częścią samego systemu operacyjnego. Projekt nowych przepisów Unii Europejskiej może to jednak zmienić.

Według raportu magazynu Financial Times aktualnie trwają właśnie prace nad nowymi przepisami unijnymi dotyczącymi ochrony konkurencji w szeroko pojętej branży technologicznej. Wstępna wersja projektu zakłada wprowadzenie kilku dość radykalnych nakazów i zakazów. Najwięcej kontrowersji wywołuje pomysł zakazania producentom urządzeń elektronicznych instalowania w nich domyślnych aplikacji, gdyż daje to ich twórcom nieuczciwą przewagę nad innymi deweloperami oprogramowania. Użytkownik kupowałby więc urządzenie z „gołym" systemem operacyjnym i musiał samodzielnie instalować na nim wszystkie podstawowe aplikacje. Nowe przepisy zakazywałyby też umieszczania w systemach operacyjnych aplikacji, których użytkownik nie mógłby usunąć.

W projekcie znalazły się też nowe przepisy dotyczące zarządzania informacjami o użytkownikach zdobywanymi przez firmy technologiczne za pośrednictwem tworzonych przez nie platform. Firmy chcące wykorzystywać pozyskane w ten sposób dane w celach komercyjnych miałyby obowiązek dzielenia się nimi z konkurentami. Dodatkowe restrykcje dotyczyłyby zaś danych pozyskiwanych z internetowych sklepów z aplikacjami, takich jak App Store, które mogłyby być wykorzystywane tylko do obsługi reklam. Co ciekawe, zmiany te pokrywają się częściowo z postulatami utworzonej niedawno organizacji Coalition for App Fairness, za którą stoją m.in. Epic Games, Spotify i Tile.

Finalna wersja projektu nowych przepisów o ochronie konkurencji ma zostać przedstawiona jeszcze przed końcem tego roku. Jeśli rzeczywiście weszłyby one w życie w obecnej formie, wymagałoby to od takich firm jak Apple, Google czy Microsoft wprowadzenia gruntownych zmian w funkcjonowaniu ich systemów operacyjnych.

Źródło: MacRumors