Tegoroczne iPhone’y droższe mimo braku słuchawek i zasilacza w pudełku
Według raportu opublikowanego przez analityka Jeffa Pu, ceny tegorocznych iPhone'ów wzrosną nieznacznie w stosunku do ubiegłorocznych modeli mimo tego, że wszystko wskazuje na to, iż w pudełku zabraknie zasilacza oraz słuchawek.
Pu twierdzi, że najtańszy z tegorocznych modeli iPhone 12 z ekranem o przekątnej 5,4 cala kosztować będzie 749 dolarów. Wzrost ceny wynikać ma z zastosowania ekranu typu OLED oraz modemu 5G. Warto przypomnieć, że iPhone 11 z ekranem LCD, którego następcą będzie wspomniany wyżej model, kosztuje obecnie 50 dolarów mniej.
Według analityka konsumenci zaakceptują wzrost ceny, we względu na zastosowanie nowego typu ekranu oraz modemu 5G, a zmiana nie wypłynie na zmniejszenie popytu. Uważa on jednak, że decyzja o podniesieniu ceny może spotkać się z falą krytyki, ze względu na to, że Apple ograniczyć ma znajdujące się w pudełku akcesoria jedynie do przewodu Lightning.
Źródło: MacRumors
Czyli podejście antycykliczne - jest kryzys, ludzie mają problem z pracą i zarobkami. W ekonomii neoklasycznej przedsiębiorstwo powinno obniżyć cenę, by zwiększyć popyt na swoje produkty. Jak Apple ceny podniesie, to zadziała antycykliczne.
Jestem naprawdę ogromnie ciekawy jakie będzie to mieć przełożenie na ich wyniki finansowe.