W czerwcu 2018 roku Apple zamówiło serialową adaptację powieści „Shantaram" autorstwa Gregory’ego Davida Robertsa. Niestety, z powodu problemów z produkcją prace nad tym projektem zostały tymczasowo wstrzymane.

Jak donosi serwis Variety, głównym problemem jest zbyt wolne tempo powstawania scenariuszy do kolejnych odcinków. Scenarzysta Eric Warren Singer (znany z pracy przy takich filmach jak „American Hustle" i „Top Gun: Maverick"), który miał również pełnić rolę showrunnera serialu, opracował jedynie ogólny zarys fabuły dziesięciu odcinków tworzących pierwszy sezon, jednak wciąż nie ukończył wszystkich scenariuszy. Z tego powodu został on odsunięty od projektu. Jak na razie nie wiadomo jeszcze, kto zajmie jego miejsce. Wygląda jednak na to, iż producenci serialu nie zamierzają wznawiać nad nim prac dopóki nowy scenarzysta nie dokończy scenariuszy, co może zająć nawet kilka miesięcy.

Kolejnym problemem są warunki pogodowe w Indiach, gdzie kręcona będzie większa część serialu. W wyniku opóźnień związanych ze scenariuszami ekipa filmowa nie będzie w stanie rozpocząć pracy przed nastaniem pory monsunów. Konieczność czekania na poprawę pogody może zaś opóźnić produkcję o kolejne miesiące.

Według informacji zdobytych przez Variety opóźnienia w pracach nad serialem nie będą miały większego wpływu na kluczowych członków obsady W główną rolę wcieli się Charlie Hunnam, znany m.in. z serialu „Synowie anarchii" oraz filmów „Pacific Rim" i „Król Artur: Legenda miecza". W serialu wystąpią też Richard Roxburgh i Radhika Apte. Niewykluczone jednak, że część aktorów drugoplanowych i lokalnych statystów będzie zmuszona wycofać się z projektu.

Serial „Shantaram" będzie opowiadać historię australijskiego przestępcy skazanego za napady na banki, któremu udaje się uciec z więzienia, zbiec do Indii i ukryć w slumsach Bombaju. Tam rozpoczyna nowe życie, z czasem stając się ważnym członkiem lokalnej społeczności. Powieść, na której ma bazować serial „Shantaram", oparta jest częściowo na prawdziwych wydarzeniach z życia jej autora. Gregory David Roberts w latach 80 ubiegłego wieku został skazany za napad na bank i, podobnie jak bohater jego powieści, uciekł z więzienia i skrył się w Indiach. Sam pisarz zaznacza jednak, że w książce połączył swoje prawdziwe przeżycia z całkowicie fikcyjnymi wydarzeniami i pod żadnym pozorem nie należy traktować jej jak autobiografii.

Źródło: Variety