Audio-Technica ATH-CKS5TW
Bezprzewodowe słuchawki True Wireless podbijają rynek. Pojawia się na nim coraz więcej różnych modeli z różnych półek cenowych. Nic zatem dziwnego, że czołowi producenci mają w ofercie urządzenia tego typu. Audio-Technica ma w swojej ofercie obecnie cztery modele takich słuchawek. Są to m.in. opisywane przeze mnie w ubiegłym roku słuchawki ATH-CKR7TW, budżetowe ATH-CK3TW oraz ATH-CKS5TW, które miałem okazję testować w ostatnich tygodniach.
To co na zewnątrz
Można by powiedzieć - parafrazując opis konia autorstwa ks. Benedykta Chmielowskiego z pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej - jakie są słuchawki True Wireless każdy widzi. W pewnym stopniu ich ogólna forma jest podobna niezależnie od producenta. Jest to więc para niewielkich niepołączonych razem słuchawek, w zależności od producenta i modelu dokanałowych (tak jest w przypadku Audio-Technica ATH-CKS5TW) lub dousznych, ładowanych i przechowywanych w specjalnym etui. Nie inaczej jest w przypadku Audio-Technica ATH-CKS5TW. To co oczywiście je wyróżnia to wykonanie i design charakterystycznych dla tej japońskiej marki. Wyróżnia je także brzmienie, ale o nim przeczytacie w dalszej części tekstu.
Obudowa samych słuchawek jak i etui do ich przechowywania i ładowania wykonane są z twardego i mocnego tworzywa o matowym wykończeniu. Wszystkie posiadają charakterystyczne logo Audio-Techniki. Słuchawki mają całkiem spore rozmiary, a przynajmniej takie sprawiają wrażenie. Leżą jednak bardzo wygodnie i stabilnie, m.in za sprawą specjalnych dodatkowych silikonowych nakładek, które układaj się w zagłębieniach małżowiny usznej. Dzięki temu nawet wielogodzinne odsłuchy (np. podczas długich spacerów po lesie) nie męczą. Co ważne słuchawki ATH-CKS5TW są oczywiście wodoodporne (norma IPX2) można więc nie martwić się o deszcz, pot itp. rzeczy.
Wspomnieć też wypada, że styki, za pośrednictwem których słuchawki są ładowane, umieszczone zostały w taki sposób, by przy noszeniu nie stykały się z uchem użytkownika. Dzięki temu producent ograniczył możliwość ich uszkodzenia, np. poprzez zaśniedzenie wskutek kontaktu ze wspomnianym już potem.
Na bocznej krawędzi każdej ze słuchawek umieszczono przycisk sterujący, w zależności od długości i liczby przyciśnięć oraz słuchawki (lewa lub prawa) aktywowana jest odpowiednia funkcja.
Użytkowanie
Tak, jak w przypadku wielu innych słuchawek True Wireless działają one w parze Master - Slave (władca - niewolnik). Jedna łączy się ze źródłem dźwięku i przesyła sygnał do drugiej. Z połączeniem nie miałem żadnych problemów, co w przypadku słuchawek True Wireless nie zawsze jest takie oczywiste. Słuchawki ATH-CKS5TW wspierają Bluetooth 5. Wspomnieć też wypada, że słuchawki automatycznie włączają się po wyjęciu ich z etui i wyłączają się kiedy znajdą się w nim ponownie.
Jak w przypadku innych nowszych słuchawek Audio-Techniki także i tymi zarządzać można za pośrednictwem dedykowanej aplikacji dla iOS lub Androida. Posiada ona także lokalizator (działający na podobnych zasadach co tagi lokalizujące), pozwalający na odnalezienie słuchawek, jeśli nie pamięta się o tym, gdzie je się zostawiło lub co gorsza jeśli się je zgubiło. W aplikacji można sprawdzić na mapie ostatnie miejsce, w którym zostały odłączone. W programie można także podejrzeć poziom naładowania baterii, włączyć wybrany kodek (do wyboru użytkownika są tryb automatyczny, aptX - nie dostępny w przypadku iPhone'a, AAC lub SBC). W aplikacji można także zmienić stronami funkcje przycisków (co może przydać się np. osobom leworęcznym) czy aktywować lub dezaktywować odbieranie komend głosowych (domyślnie włączone).
Słuchawki ATH-CKS5TW pozwalają oczywiście na odbieranie i kończenie połączeń telefonicznych, co w obecnych czasach jest już standardem, dlatego czasem pomija się tę funkcję w recenzjach tego typu akcesoriów.
Bateria
Każda ze słuchawek posiada wbudowaną baterię o pojemności wystarczającej na 15 godzin pracy na jednym ładowaniu. Deklarowany przez Audio-Technikę czas pracy nie jest zawyżony. Faktycznie można stosunkowo długo - jak na słuchawki True Wireless cieszyć się muzyką na jednym ładowaniu. Z kolei bateria wbudowana w etui pozwala na dwukrotne pełne ich naładowanie. Sam czas ładowania trwa około dwóch godzin. W sumie dostajemy więc około 45 godzin odtwarzania na jednym pełnym naładowaniu całego kompletu (słuchawek i etui). Można więc śmiało zabrać te słuchawki na kilkudniowy wyjazd i martwić się co najwyżej o ładowanie źródła dźwięku (np. smartfona).
Brzmienie
Słuchawki wyposażone są w 10-milimetrowe przetworniki SOLID BASS HD. Faktycznie basy w nich są mocne i dynamiczne (oczywiście wiele zależy tutaj od poprawnego umieszczenia ich w przewodzie słuchowym i dopasowania za pomocą odpowiedniej wielkości nakładek silikonowych). Bas jednak nie dudni, ani nie przytłacza całego pasma. Średnie tony i wysokie tony są dobrze słyszalne, choć słuchawki charakteryzują się wyraźnie ciepłym brzmieniem. Nie ma więc tutaj mowy o kłujących w uszy nieprzyjemnych syczących czy gwiżdżących sybilantach. Mocny bas ma w tych słuchawkach jeszcze jedno ważne zadanie - w pewien sposób otula słuchacza izolując go od hałasów otoczenia, np silnika samochodu, autobusu, szumu pociągu czy innych nieprzyjemnych tego typu bodźców dźwiękowych. Muszę przyznać, że pod tym względem radzą sobie one znakomicie.
ATH-CKS5TW ze względu na charakter i rolę mocnych basów m.in. w lepszej pasywnej redukcji hałasu, brzmią wyraźnie cieplej niż to, do czego przyzwyczaiła mnie wcześniej Audio-Technika.
Scena muzyczna nie jest może przesadnie szeroka, ale bez problemu mieści się na niej całkiem spore instrumentarium, zostawiając jeszcze trochę przestrzeni (poszczególne partie instrumentów nie są zapakowane jak sardynki w puszce). Słuchawki ATH-CKS5TW świetnie radziły sobie w każdym gatunku muzycznym, którego słucham, od muzyki filmowej i klasycznej, przez folk, po rock, rock i metal progresywny (polecam właśnie wydany najnowszy album „MMXX’ grupy Sons of Apollo).
Podsumowanie
Słuchawki Audio-Technica ATH-CKS5TW spisują się świetnie zarówno w domu jak i na powietrzu czy w podróży. Świetnie izolują od hałasu otoczenia i to bez potrzeby uciekania się do systemu aktywnej redukcji (co na pewno znacznie podniosłoby ich cenę), a przy tym oferują naprawdę długi czas pracy na baterii (razem z energią zgromadzoną w etui jest to w sumie 45 godzin). Przy tym wszystkim brzmią bardzo dobrze, a ich cena jest także atrakcyjna.
Grafiki: Audio-Technica