Overland
Jednym z najmroczniejszych i najciekawszych według mnie tytułów dostępnych obecnie w Apple Arcade jest „Overland”. To swego rodzaju amerykańska opowieść drogi, w której grupa często przypadkowych osób przemierza samochodem Stany Zjednoczone, a raczej to, co z nich zostało. „Overland” jest bowiem grą utrzymaną w klimacie postapokaliptycznym.
Droga przez zrujnowane miasta i miasteczka nie jest łatwa i ma swój określony cel – poszukiwanie jedzenia, leków, części zamiennych do samochodu, a przede wszystkim paliwa. Wszystko to znaleźć można w kubłach na śmieci, wrakach pojazdów czy różnego rodzaju skrzyniach i ruinach. Miasteczka, do których przyjeżdżają bohaterowie, nie są jednak opuszczone. Gdzieniegdzie spotkać tam można jeszcze ocalałych, czasem taka osoba dołączy do drużyny, jeśli w samochodzie jest jeszcze dla niej miejsce. Częściej jednak podróżnicy staną twarzą w twarz w drapieżnymi stworami, które zamieszkały w ruinach ludzkiej cywilizacji.
„Overland” to strategia turowa, gracz wykonuje ruchy poszczególnymi członkami drużyny, a następnie inicjatywę przejmują zamieszkujące ruiny potwory. Ważne jest więc opracowanie odpowiedniego planu, tak by nikt nie został ranny, a tym bardziej nie zginął. Na tym jednak nie koniec strategii. Każde kolejne osiedle czy miasteczko to potencjalnie inny łup: leki, pożywienie, paliwo. Gracz musi za każdym razem decydować, dokąd się udać, co w danej chwili jest bardziej potrzebne.
Gra wciąga swoim niesamowitym, mrocznym klimatem, tak jak droga, która wiedzie w nieznane w tym postapokaliptycznym świecie.