W Niemczech od kilku miesięcy toczy się sprawa o gwałt i morderstwo 19-letniej dziewczyny, w której dowodami są m.in. dane z aplikacji Zdrowie w iPhonie 6s należącym do oskarżonego o dokonanie tych czynów.

Zdaniem prokuratora mężczyzna zgwałcił i zamordował wspomnianą kobietę, a jej zwłoki wrzucił do rzeki. Potwierdzać to mają dane zgromadzone w aplikacji Zdrowie zbierane w ciągu ostatnich kilku lat przez różne modele iPhone'ów z których korzystał oskarżony. Ostatecznie znalazły się one właśnie na iPhone 6s, którego śledczym udało się odblokować dzięki współpracy z pewną firmą z Monachium.

Chodzi o zapis aktywności rozpoznawanej przez tę aplikację jako wchodzenie po schodach - są one wyświetlane jako liczba pokonanych pięter. Program oferuje statystyki godzinowe, można więc sprawdzić dokładnie kiedy użytkownik pokonywał kolejne stopnie. To właśnie te dane pokazują, że oskarżony pokonywał taką samą ilość stopni, co na nabrzeżu rzeki we Freiburgu. Przeprowadzono oczywiście eksperyment z wykorzystaniem iPhone'a i wspomnianej aplikacji i dane się potwierdziły.

Osobną kwestią jest wersja iOS, która zainstalowana była na urządzeniu oskarżonego. Złamanie zabezpieczeń oznaczać może zarówno to, że była to któraś ze starszych wersji lub profesjonalnym hakerom z Niemiec udało się złamać zabezpieczenia w którymś z najnowszych systemów iOS.

Źródło: Motherboard