CeBIT 2017, dzień pierwszy
W Hanowerze trwają właśnie tagi CeBIT. Kiedyś była to jedna z największych imprez targowych branży technologicznej. Od kilku lat można było mówić o jej zmierzchu, głównie za sprawą konkurencyjnych wydarzeń, jak choćby Mobile World Congress w Barcelonie, ale także CES w Las Vegas i odbywających się we wrześniu targów IFA w Berlinie. CeBIT, by przetrwać, musiały się zmienić i faktycznie się zmieniają.
Obecnie to targi przede wszystkim nastawione na klientów biznesowych, a nie konsumenckich. Próżno szukać na nich nowych modeli smartfonów i tabletów zarówno wiodących marek, jak i mniejszych graczy. Sporo jest za to usług, rozwiązań i urządzeń przeznaczonych przede wszystkim dla firm i dużych organizacji. Są to m.in. rozwiązania dla internetu rzeczy, smart domu czy inteligentnych miast przyszłości. Warto odwiedzić zwłaszcza ekspozycję IBM. Firma ta prezentuje m.in. różne przykłady zastosowania jej technologii kognitywnej Watson zarówno w pojazdach autonomicznych, jak i wspomnianym już internecie rzeczy, smart domach, ale także inteligentnych fabrykach. Oczywiście możliwości Watsona na tym się nie kończą, rozwiązania IBM stosowane są na ogromną skalę w zarządzaniu treściami, sklepami internetowymi itp.
Równie ciekawie prezentowało się stoisko Huawei. W miniony poniedziałek w Warszawie miała miejsce polska premiera smartfona P10, na CeBIT jednak nie ma o nim słowa. Huawei prezentuje swoje rozwiązania telekomunikacyjne i monitoringu przeznaczone m.in. dla inteligentnych miast.
Na targach CeBIT sporo jest wystawców prezentujących różnego rodzaju rozwiązania VR. Tutaj mowa zarówno o tych skierowanych do konsumentów, ale także do branży edukacyjnej. W przypadku tych pierwszych są to oczywiście różnego rodzaju gry i akcesoria, od okularów, przez specjalne rękawiczki po konstrukcje, pozwalające niemal latać w wirtualnej rzeczywistości. Wśród tych drugich wymienić trzeba choćby stworzone przez szpital dziecięcy Uniwersytetu Stanforda wirtualne serce.
Równie dużo jest na CeBIT dronów. Widać, że rynek ten rozwija się szybko. Na targach prezentują swoje urządzenia zarówno więksi, jak i mniejsi wystawcy. Duże wrażenie robi ogromna arena dla dronów, w której urządzenie tę mogą latać swobodnie uzyskując duże prędkości. Jej stworzenie możliwe jednak było m.in. dla tego, że w ostatnich latach liczba wystawiających się firm dość mocno zmalała. Trzeba było jakoś wykorzystać wolne przestrzenie.
Paradoksalnie zmiana charakteru targów CeBIT może wyjść tej imprezie na lepsze. Jadąc do Hanoweru spodziewałem się zobaczyć imprezę umierającą, a tymczasem to co zobaczyłem pierwszego dnia naszego pobytu było ciekawsze niż to, co widziałem na ostatnim Mobile World Congress.
Zapraszamy do śledzenia naszej relacji live z targów CeBIT w Hanowerze.