Deweloperzy nie mogą już zmieniać opisów aplikacji bez zgody Apple
Apple poinformowało dziś deweloperów, że zmiana opisu aplikacji dostępnych w App Store będzie wymagała przejścia przez proces weryfikacji. Do tej pory twórcy programów mogli tego dokonywać bez zgody pracowników firmy z Cupertino.
Nowa polityka Apple nie została na razie ogłoszona przez tę firmę – zmianie uległ jedynie regulamin iTunes Connect. Niemniej jednak jak informuje serwis 9TO5MAC, deweloperzy chcący dokonać zmiany w opisach swoich aplikacji będą od dzisiaj zmuszeni do wypuszczenia do App Store nowej wersji danego programu.
Obecnie jedynym polem, które deweloperzy będą mogli zmienić bez konieczności przechodzenia przez proces weryfikacji, jest link do regulaminu. Ten zaś powinien znajdować się bezpośrednio na stronie internetowej twórcy.
Deweloperzy nigdy nie mogli zmieniać nazwy, ikony czy dołączonych grafik w przypadku swoich aplikacji. Czy dodanie do tej listy opisu jest dobrym czy złym pomysłem ze strony Apple? Na ten temat rozmawiamy w dzisiejszym odcinku MyApple Daily. Zachęcamy Was do podzielenia się komentarzem w tej sprawie.
Aktualizacja 10.03.2017 r., 17:07
Apple przywróciło dziś deweloperom możliwość zmieniania opisu aplikacji bez przechodzenia przez procedurę weryfikacji. Obecnie nie wiadomo, co przyczyniło się do zmiany decyzji ze strony firmy z Cupertino.
Źródło: 9TO5MAC
To dobrze i żle zarazem. Dobrze, bo nikt np. złośliwy pracownik firmy tworzącej program lub haker nie może lekkomyślnie lub celowo zmienić opisu w AppStore. Źle, bo developer za każdym razem musi uzyskać zgodę Apple. Najwidoczniej jednak Apple uznało, że w trosce o bezpieczeństwo i jakość aplikacji dla produktów premium, jakimi są iUrządzenia konieczne jest wdrożenie tak restrykcyjnych zasad. Dodam, że także uaktualnienia aplikacji muszą być zaakceptowane przez Apple. To dobrze i źle. Dobrze, bo daje bezpieczeństwo i nie pozwala komuś, kto chce zaszkodzić developerowi zmodyfikować apkę, by była złośliwa. Źle, bo developer nie będzie mógł bardzo szybko poprawić błędów z pominięciem Apple. No cóż, coś za coś. Ja jednak wolę nawet daleko posuniętą władzę Apple nad twórcami aplikacji, niż poluzowanie, które w perspektywie obniżyłoby bezpieczeństwo apek.