Parrot Zik 3, czyli udana ewolucja poprzedniego modelu
O firmie Parrot pisałem już kilka razy. Dla przypomnienia, jest to francuski producent, która produkuje między innymi słuchawki audio, zestawy samochodowe oraz drony. Jestem wielkim miłośnikiem Parrota w każdym obszarze działania firmy. Można śmiało powiedzieć, iż firma towarzyszy mi każdego dnia w różnych czynnościach.
Rok temu mogliście przeczytać mój tekst dotyczący Parrot'ów Zik 2. Tym razem nie będę pisał typowej recenzji nowych słuchawek Zik 3. Skupię się na nowościach, które pojawiły się w tym modelu. Natomiast o pozostałych – „standardowych” – rzeczach możecie przeczytać w poprzedniej recenzji, ponieważ wiele elementów jest podobnych.
Wygląd
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem zdjęcia promujące najnowsze dzieło projektanta Starcka, poczułem wewnętrzny smutek. Szczególnie, iż akurat trafiłem na zieloną wersję akcesorium, którego obicie przypominało „skórę krokodyla”. Pierwsza myśl - szkoda, to będą pierwsze słuchawki, które nie trafią na moją głowę. Jednak po upływie czasu zmieniłem swoje nastawienie i trafił do mnie czarny model. Szybko się z nimi zaprzyjaźniłem i przestały mi przeszkadzać „żłobienia” w muszlach. Przeprojektowany został również „łuk” łączący obie muszle, co umożliwia lepsze dopasowanie. Trzeba przyznać, że nacisk na głowę jest mniejszy, co przekłada się na wygodę.
Ładowanie bezprzewodowe
Niespodziewanie Parrot wprowadził możliwość ładowania indukcyjnego. Niestety, aby móc skorzystać z takiej możliwości, należy dodatkowo dokupić „granat” oraz wtyczkę USB innej firmy. Cena ładowarki została ustalona na poziomie 149zł. Osobiście opcja bezprzewodowego ładowania nie przekonała mnie do porzucenia kabla micro USB. Zdecydowanie częściej sięgam po wspomniany wyżej zasilacz, lecz co jakiś czas również korzystam z indukcyjnej ładowarki. Czas ładowania jest porównywalny i wynosi około dwóch godzin dla osiemnastu godzin grania w trybie samolotowym, natomiast przy połączeniu Bluetooth i włączonym trybie ANC bateria umożliwia odsłuch przez około 7 godzin. Warto wspomnieć, iż czas ładowania zmniejszył się prawie o trzydzieści minut w porównaniu do poprzedniego modelu.
Redukcja szumów
Jest to kolejna zmiana, którą można „dostrzec” w nowych słuchawkach. Dotychczas mieliśmy możliwość manualnego ustawiania progu redukcji hałasu. W tym modelu pojawiła się nowa technologia, która umożliwia automatyczne wygłuszanie przez system dźwięków dochodzących z zewnątrz, dzięki czemu redukcja obniża hałas nawet o 30 decybeli.
Audio USB
Zik 2 miały złącze mini jack oraz połączenie Bluetooth. W tym modelu producent postanowił dodatkowo zaimplementować tak zwany port audio USB, dzięki któremu możemy jedocześnie ładować słuchawki, a także słuchać muzyki pochodzącej z naszego komputera. Niewątpliwie był to krok w dobrą stronę, ponieważ widać poprawę jakości dźwięku w trakcie odsłuchu.
Czy warto kupić najnowsze słuchawki firmy Parrot? Moim zdaniem tak. Czy warto wymienić poprzedni model na najnowszy? Cieżko powiedzieć, ponieważ jest to do udana ewolucja Zik 2, lecz nie rewolucja. Jedno jest pewne, kolejny raz francuska firma wydała świetne słuchawki, które mogą się podobać zarówno miłośnikom dobrego wzornictwa, gadżetów oraz wielbicielom muzyki w dobrej jakości. Osobiście zakochałem się w białej wersji, wygląda obłędnie. Koszt zakupu słuchawek to około 1400 zł.