Pod koniec sierpnia spora grupa użytkowników iPhone'ów 6 i 6 Plus zaczęła skarżyć się na problemy z działaniem ekranu dotykowego w tych urządzeniach. Obejmowały one zakłócenia w wyświetlanym obrazie i niereagowanie na dotyk. Brak właściwiej reakcji Apple na stosunkowo częste występowanie tych objawów, których przyczyną jest wada konstrukcyjna iPhone'ów 6, skutkował pozwem zbiorowym użytkowników przeciwko tej firmie.

Problem dotyczy przede wszystkim iPhone'ów 6 Plus, choć występuje też w mniejszych modelach, i ma związek z tzw. aferą "bend gate". Ze względu na zastosowany w obudowie stop aluminium, telefony te były stosunkowo łatwo podatne (w porównaniu z innymi dużymi smartfonami) na wyginanie, np. podczas noszenia w kieszeni spodni. I choć takich przypadków było niewiele (nie licząc oczywiście wszelkiej maści dowcipnisiów z premedytacją wyginających iPhone'y 6 Plus np. w salonach Apple store), to częste, niezauważalne odkształcenia obudowy powodowały obciążenia płyty głównej i pękanie lutów mocujących do niej dwa układy kontrolera ekranu. Rok później, przy produkcji iPhone'ów 6s i 6s Plus Apple zastosowało mocniejszy, bardziej odporny na odkształcenia stop aluminium, dlatego w tych urządzeniach problem nie powinien wystąpić.

Zdaniem serwisu Motherboard, Apple wie o problemie, jednak nie oferuje użytkownikom naprawy tych urządzeń (ponownego przylutowania wspomnianych układów do płyty głównej), ani ich wymiany. Pozostaje im więc kupić w niższej cenie odnowione urządzenia (refurbished), które posiadają tę samą wadę konstrukcyjną, mogą więc ponownie ulec uszkodzeniu w trakcie normalnego użytkowania.

Zdaniem Richarda McCune'a, adwokata zajmującego się tą sprawą w Kalifornii, kontaktowało się z nim już około 10 tysięcy osób, które chcą dołączyć do zbiorowego pozwu przeciw Apple. W sprawę zaangażowały się też trzy firmy prawnicze, które reprezentują kolejnych użytkowników wadliwych iPhone'ów 6 i 6 Plus. Osobny pozew zbiorowy przeciw Apple został złożony w stanie Utah.

Dlaczego Apple milczy?

Zastanawiać mogą powody takiego, a nie innego zachowania firmy. Przyczyn może być kilka. Apple mogło zdecydować się na wyciszenie tych problemów w związku z premierą iPhone'ów 7 i 7 Plus i katastrofalną wpadką Samsunga z Galaxy Note 7. Problemy z ekranem w iPhone'ach 6 i 6 Plus, nazwane "Touch Disease" dotyczą dwuletnich urządzeń, często nie objętych już gwarancją, nie stanowią też zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników, by wydać w tej sprawie oficjalne oświadczenie i rozpocząć program wymiany. Mogłoby być to wykorzystane przez Samsunga, celem odciągnięcia uwagi od problemów z Galaxy Note 7 (którego produkcja została podobno właśnie wstrzymana, a amerykańskie sieci AT&T i T-Mobile wstrzymały jego sprzedaż). Apple przeciągnie pewnie sprawę o kilka miesięcy i ostatecznie zawrze ugodę z pozywającymi firmę użytkownikami.

Jakiekolwiek jednak są powody milczenia Apple w tej sprawie, poszkodowanymi są użytkownicy tych urządzeń.