Poza grami logicznymi wydawanymi na iPhone'a i iPada, lubię sobie zagrać także w gry przygodowe. W App Store znaleźć można wiele różnych tytułów. Jednym z moich ulubionych jest Oceanhorn, o tej grze pisałem wielokrotnie. Ostatnio gram z kolei w Legend of the Skyfish, wydaną przez Crescent Moon Games. Obie te pozycje mają ze sobą wiele wspólnego, a przede wszystkim to, że w mediach dość często pojawia się ich porównanie do klasyki gatunku - Legend Of Zelda.

Podobieństw - choć przypadkowych - jest więcej i nie mają one tak naprawdę wpływu na ocenę tej konkretnej gry. Chodzi bowiem o fabułę. Podobnie jak w Oceanhorn, także w Legend of the Skyfish akcja rozgrywa się w świecie złożonym z wielu wysp. Główny bohater wyrusza na poszukiwanie, a właściwie ratunek jednej z najbliższych osób. W Oceanhorn jest to chłopiec, który ratuje ojca porwanego przez morskiego potwora (tytułowego Oceanhorna). W Legend of the Skyfish bohaterem jest dziewczynka, które musi uratować swojego brata porwanego także przez morską bestię, tym razem jednak zwaną Skyfish. Objęła ona panowaniem cały świat, wszystkie wyspy i zamieszkujące je stworzenia są pod jego władzą.

Legend of the Skyfish

Zanim jednak dziewczynka zmierzy z tytułowym potworem musi uwolnić wszystkie wyspy należące do trzech różnych krain spod jego złego wpływu. Można to zrobić tylko poprzez zniszczenie znajdującego się na każdej z nich totemu. Oczywiście, droga do niego nie jest prosta. Na bohaterkę czekają różnego rodzaju groźne wodne stworzenia. Od uzbrojonych w szable gady lub płazy (trudno mi ocenić czym tak naprawdę one są), przez plujące kraby, puchnące kolczatki i parzące meduzy. Dodać do tego trzeba różnego rodzaju jeżące kolce lub strzelające strzałkami pułapki. W sumie do pokonania jest 45 wysp (etapów), podzielonych na trzy różne krainy. Na końcu każdej z nich czeka na gracza jeden z tzw. bossów.

Legend of the Skyfish

Dziewczynka uzbrojona jest w wędkę służącą jej zarówno jako rodzaj miecza lub pałki, a także do szybkiego przeskakiwania pomiędzy wyspami czy przyciągania i ogłuszania przeciwników. Dodatkowym uzbrojeniem jest jej peleryna, która służy za rodzaj zbroi. Podczas wędrówki bohaterka natknie się na skrzynie, w których znajdzie różnego ulepszenia czy to samej wędki, haczyka czy stroju.

Legend of the Skyfish

Wykorzystanie wędki niczym kotwiczki z liną do szybkiego przemieszczania się pomiędzy wyspami przypomina mi w pewnym stopniu starą, bo liczącą już niemal 30 lat grę Bionic Commando, w w której w podobny sposób tytułowy komandos przemieszczał się po drzewach.

Legend of the Skyfish

Sama gra to oczywiście przygodówka akcji, trzeba nie tylko walczyć z potworami, ale i odblokowywać przejścia, za pomocą rozsianych po wyspach przełączników. Zręczność i refleks ma także niebagatelne znaczenie, choćby wtedy, kiedy trzeba zdążyć do bramy, przed jej zamknięciem, przeskakując za pomocą haczyka i linki wędki pomiędzy poruszającymi się tratwami.

Legend of the Skyfish

W przeciwieństwie jednak choćby do Oceanhorn czy Legend of Zelda, świat jest w pewnym stopniu zamknięty. Każda z wysp to swego rodzaju trasa do przejścia, której kolejne etapy należy odblokować (np. poprzez otwarcie bramy za pomocą jednego lub większej liczby przełączników). I choć każda z trzech krain trochę się różni i czekają w nich nowe potwory do pokonania, to po przejściu 30 pierwszych wysp zacząłem odczuwać pewną monotonię rozgrywki. Brakuje mi tutaj większej liczby zagadek i pewnych tajemnic do odkrycia (tak jak miało to miejsce np. w Oceanhorn).

Legend of the Skyfish

Legend of the Skyfish ma bardzo ładną, ręcznie rysowaną, baśniową grafikę, która także nasuwa skojarzenia ze wspomnianą już grą Legend of Zelda choćby w wersji dla przenośnej konsoli Gameboy Advance. Mi kojarzy się ona jeszcze z niektórymi grami dla komputerów 8- i 16-bitowych. Równie dobra jest oprawa muzyczna, za którą odpowiada popularny twórca - Sean Beeson, mający na swoim koncie muzykę zarówno do gier, jak i filmów.

Legend of the Skyfish

Legend of the Skyfish to gra nie tylko dla fanów gatunku, zarówno gier przygodowych i akcji, jak i konkretnie wspomnianych wyżej tytułów. Poza wspomnianą monotonią, którą jednak zacząłem odczuwać właściwie pod koniec nieustannej zabawy, nie mam się za bardzo do czego przyczepić.

Szczerze polecam.

Aktualizacja: Gra dostępna jest w wersji uniwersalnej: dla iPhone'a, iPada oraz Apple TV.

Legend of the Skyfish w App Store w cenie 3,99 €.