Airmail 3.0 - recenzja
Pół roku temu Daniel Światły opisał w naszym magazynie program Airmail, który nie przypadł mi w czasie testów do gustu. Wczoraj w App Store pojawiła się jednak trzecia wersja tej aplikacji dla Maca, którą postanowiłem sprawdzić, zwracając również uwagę na jej iOS-owy odpowiednik.
Wśród najbardziej istotnych zmian, jakie przynosi Airmail 3, warto wymienić foldery VIP oraz inteligentne foldery; integrację z dodatkowymi serwisami i usługami, a także nowe opcje personalizacji interfejsu programu i gesty. Pełną listę nowości deweloper opublikował na swojej stronie internetowej.
Istotną dla mnie nowością jest możliwość tworzenia inteligentnych folderów, a także folderów VIP. Te ostatnie zawierają wszystkie maila od kontaktów, które właśnie w ten sposób oznaczyliśmy. Jest to o tyle ważne, że pozwala na wydzielenie z morza informacji wiadomości, które zostały do nas wysłane przez rodzinę, współpracowników itd. Wracając jednak do inteligentnych folderów (Katalogi → Nowy katalog inteligentny) możemy w nich ustawić stosowne filtry, takie jak słowa kluczowe dla tematów, nadawców, załączników itd.
Dzięki temu rozwiązaniu i w tym wypadku będziemy mogli pogrupować maila. Sam wykorzystałem tę funkcję do uporządkowania newsletterów. Muszę jednak zaznaczyć, że i w przypadku katalogów i katalogów VIP brakuje mi dwóch możliwości: personalizacji powiadomień (chcę otrzymywać powiadomienia tylko od VIPów) oraz usunięcia z inboxa maili, które już są w inteligentnym folderze (krótko mówiąc wyrzucenia newsletterów z Inboxa). Być może wraz z kolejnymi aktualizacjami Airmaila takie funkcje się pojawią.
Jak już podkreślałem na początku, ciekawe zmiany pojawiły się w opcjach personalizacji interfejsu Airmail. Warto nadmienić, że zmiana ustawień w wersji na Maca wiąże się ze zmianą ustawień w wersji dla iOS, co sprawia, że obojętnie, jakiego urządzenia teraz używamy, pracujemy w spójnym środowisku. Do mobilnego Airmail wrócę jednak niżej. Nie sposób nie wspomnieć, że już poprzednie wersje Airmail cechowały się dużymi możliwościami personalizacji interfejsu. W najnowszej, trzeciej już odsłonie, możemy dodatkowo zmienić wygląd menu, folderów, a także ustawić dodatkowe gesty i skróty klawiszowe.
Z ostatnią z wymienionych funkcji mam jednak problem i ciężko mi wyrazić się o niej pozytywnie. Gesty możemy bowiem ustawić, ale... nie działają one sprawienie z myszką. Mogę z nich korzystać za pomocą dwóch palców położonych na gładziku (czemu nie trzy albo jeden - nie wiem), co jest nieprzemyślane. W przypadku, gdy chcę użyć myszki przeciągam maila i mogę go co najwyżej wrzucić do folderu, chyba że nacisnę dodatkowo przycisk ⌥ na klawiaturze. Nie jestem zadowolony z tego rozwiązania i wolałbym odwrócić jego działanie (przeciąganie maili z ⌥, a gesty w tradycyjny sposób). Dziwi mnie również fakt, że twórcy dając użytkownikom tak duże możliwości personalizacji nie pomyśleli o zmianie ustawień również w tym przypadku.
Wśród zmian, jakie pojawiły się w Airmail 3, na uwagę zasługuje z pewnością wsparcie dla wielu dodatkowych serwisów i usług, które już wcześniej w dużej mierze charakteryzowało poprzednią wersję programu oraz jego odpowiednik na system iOS. Poza programami, które możecie zobaczyć na zrzucie ekranowym, Airmail oferuje jeszcze wsparcie dla Trello, OmniFocus, Things, Fantastcal, 2Do i BusyCal. Niestety okna ustawień nie da się powiększyć, więc i na zrzucie ekranowym nie mogłem przedstawić wszystkich serwisów i usług.
W Airmail 3 dodano również nowe funkcje sortowania maili. Poza standardową datą można również ustawić wyróżnik w postaci statusu, tematu, nadawcy i według nieprzeczytania. Niestety sortowania po nadawcy nie łączy wątków (tak jak w Unibox czy też aplikacji Wiadomości), ale segreguje po kolei maile alfabetycznie. Szkoda.
Wersja Airmail dla iOS zawiera te te same kluczowe elementy, co opisywana wyżej odsłona dla OS X. Warto jednak wspomnieć o implementacji Handoff, choć przyznam, że funkcja ta działa jak chce. Gdy jestem w menu głównym, przekazywanie jest aktywne, ale gdy otworzę wiadomość to już nie. Co więcej, program dla iOS nie przekazuje treści pisanej aktualnie wiadomości wersji dla OS X, ale już w drugą stronę zdarza mu się czasami „zaskoczyć”. Szkoda, że tylko czasami. Niemniej jednak przekazywanie zmiany oznaczeń itp. maila działa bardzo dobrze, podobnie jak synchronizacja przeczytanych wiadomości, wysłanych itd. (co nie zawsze działa dobrze po samym serwerze maila). Na koniec wspomnę tylko, że podoba mi się także możliwość ustawienia dwóch interakcji z powiadomieniem, co pozwala szybciej zarządzać wiadomościami.
Airmail bardzo rozwinął się względem poprzednich wersji i muszę przyznać, że przypadł mi do gustu. Dopiero kilka tygodni codziennego użytkowania pozwoli mi ocenić jego wartość w moim workflow, ale mimo pewnych błędów i braków, o których pisałem, mogę szczerze Airmail 3.0 oraz 1.1 na iOS polecić. AirMail możecie pobrać dla iOS z App Store a dla Mac z Mac App Store.