FBI testuje sposoby wydobycia danych z iPhone'a zamachowca bez pomocy Apple
Ostatnie tygodnie upływały nie tylko pod znakiem doniesień o nowych produktach Apple, które firma ostatecznie pokazała wczoraj, ale przede wszystkim w cieniu konfliktu pomiędzy FBI i Apple. Przypomnijmy, FBI oraz sąd żądał od Apple obejścia zabezpieczeń systemu iOS w celu wydobycia danych z iPhone'a 5c, którym posługiwał się sprawca masakry w San Bernardino.
Na dzisiaj zaplanowane było wystąpienie Apple przeciw FBI przed sądem, który wydał nakaz udostępnienia danych. Nieoczekiwanie sprawy przybrały jednak zupełnie inny obrót. Władze poprosiły o jego przesunięcie, ponieważ FBI znalazło sposób, który może pozwolić na wydobycie danych z wspomnianego iPhone'a 5c bez pomocy Apple. Metoda ta została zaprezentowana FBI przez trzecią stronę, nie zaangażowaną w całą sprawę. Obecnie Federalne Biuro Śledcze sprawdza, czy sprawdzi się ona w przypadku tamtego urządzenia. Sąd przychylił się do tej prośby i odwołał wystąpienie Apple.
Z kolei Apple odpowiedziało, że jeśli władze nie są w stanie same wydobyć informacji ze wspomnianego urządzenia i w tym celu uciekają się do sposobów zaproponowanych przez firmy trzecie, zażąda wszystkich informacji na temat poczynionych prób złamania zabezpieczeń iOS.
Sprawa bezpieczeństwa danych użytkowników i zabezpieczeń systemu iOS została wspomniana na wczorajszej konferencji. Tim Cook udzielił także wywiadu magazynowi Time, który opublikowany został w ubiegły czwartek. Opisał w nim cały przebieg wydarzeń związanych ze wspomnianym iPhone'em 5c. Wspomniał w nim też, że nigdy nie był w takiej sytuacji, że spodziewał się po władzach obrony wolności obywatelskich, a nie tego typu działań, zwłaszcza rozpowiadania w mediach kłamstwa na temat Apple, że stworzone przez firmę zabezpieczenia powstały tylko po to, by udaremnić działania organów ścigania.
Jedną z najbardziej kuriozalnych w całej sprawie była z kolei wypowiedź szeryfa hrabstwa Polk na Florydzie. Na konferencji prasowej zapytany o konflikt pomiędzy Apple i FBI oznajmił, że jeśli kiedykolwiek firma z Cupertino mimo nakazu sądowego odmówi policji z jego hrabstwa dostępu do danych zgromadzonych na iPhonie podejrzanego, on sam aresztuje Tima Cooka, którego przy okazji nazwał szelmą.