Johny Srouji – jeden z wiceprezesów Apple – ujawnił interesujące informacje związane z iPadem Pro. Premiera tego urządzenia była początkowo planowana na wiosnę ubiegłego roku, a sam tablet miał zostać wyposażony w trzyrdzeniowy układ A8X znany z modelu Air 2. Firma z Cupertino zdecydowała się jednak na zastosowanie mocniejszych komponentów i przesunięcie premiery na jesień.

Zdaniem Apple, układ A8X mógłby nie robić dobrego wrażenia na tle SoC A9, który został zastosowany w iPhonie 6s i 6s Plus. Srouji wraz z podwładnymi rozpoczęli więc prace nad układem A9X, które potrwały pół roku. Amerykanin został za to nagrodzony awansem na stanowisko wiceprezesa do spraw technologii hardware'u oraz 90 tysiącami akcji Apple typu RSU

Błąd w oprogramowaniu można naprawić przez wydanie poprawionej wersji. W przypadku hardware'u sprawa wygląda inaczej. Jeden błąd związany z tranzystorem i koniec - gra skończona. Krzem jest bezlitosny. Wśród producentów smartfonów jest jednak popularną praktyką pozostawiać kwestię SoC specjalistom z Intela, Samsunga czy Qualcomma. Firmy te wkładają olbrzymie pieniądze w prace nad procesorami i czynienie ich niedrogimi. Steve doszedł do wniosku, że jedynym sposobem, aby Apple różniło się od konkurencji i stworzyło coś unikalnego, jest praca nad własnym krzemem. Musisz to mieć i to kontrolować.

Źródło: MacRumors