Gdy świat obiegły pierwsze plotki o tym, że Apple pracuje nad własnym samochodem, wielu przedstawicieli branży motoryzacyjnej podeszło do tych wiadomości lekceważąco. Elon Musk żartobliwie przypominał, że produkcji samochodu nie da się w całości zlecić firmie Foxconn, natomiast Dieter Zetsche oznajmił, że samochód firmy Apple jest w stanie zagrozić innym markom w takim samym stopniu, w jakim smartfon od Mercedes-Benz byłby w stanie zagrozić iPhone'om. W jednym z ostatnich wywiadów Zetsche przyznał jednak, że być może nie docenił możliwości giganta z Cupertino i innych podobnych firm.

Do tej diametralnej zmiany opinii przyczyniła się jego niedawna wizyta w Dolinie Krzemowej, gdzie spotkał się on z przedstawicielami około siedemdziesięciu firm, między innymi Apple i Google. W wywiadzie udzielonym później niemieckiemu tygodnikowi Welt am Sonntag dyrektor generalny Daimler AG przyznał, że nie spodziewał się, iż firmy te dysponują tak dużą wiedzą i możliwościami, a przy tym mają o wiele więcej szacunku dla dokonań jego koncernu niż przypuszczał. Zetsche nie chciał zdradzić dziennikarzom szczegółów dotyczących efektów swojej podróży, jednak powiedział, że podczas niektórych spotkań doszło do rozmów o konkretach.

Warto pamiętać o tym, że firma kierowana przez Zetsche'a w ubiegłym roku zaprezentowała światu prototyp własnego autonomicznego pojazdu - Mercedes-Benz F 015. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że jego wizyta w Dolinie Krzemowej miała na celu znalezienie firm, które mogłyby pomóc w realizacji tego projektu (zarówno poprzez współpracę jak i poprzez zakup). Jako iż według niektórych doniesień Apple również rozważa możliwość nawiązania współpracy z doświadczonym producentem samochodów, który mógłby pomóc w zakończeniu prac nad projektem Titan w wyznaczonym terminie (wcześniej pod uwagę brane było między innymi BMW) może okazać się, że obie firmy już niedługo nawiążą nieco bliższe relacje.

Źródło: Reuters